Kontynuacje nie zaskakują, prawda? Znamy już wykreowany świat, bohaterowie nie są nam obcy. Jedyną niewiadomą jest dalsza historia. Co stanie się dalej? Czy autorka utrzyma poziom i pozwoli na czytelniczą ucztę? Po świetnej "Szeptusze" nie mogłam się już doczekać kontynuacji, choć z drugiej strony zabierając się za nią miałam pewne obawy. Jakie wrażenia zostały mi po lekturze?
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia alternatywna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia alternatywna. Pokaż wszystkie posty
5/28/2013
Gdy tak bardzo, bardzo nie chcesz dorosnąć...
Dym
papierosowy to najszczęśliwszy z bytów. Rodząc się z rudych
iskier peta pojawia się, wije przez chwilę w sobie jedynie znane
fantazje, opowiada historię, której nikt nie słyszy, a potem
znika. Nie obchodzą go problemy tego świata. Teraz jest. Za chwilę
go nie będzie.
„Zazdroszczę
mu w sumie. Piwo mi się kończy, a beczki nie ma kto dowieźć. Nie
na to zadupie i nie o drugiej w nocy. A taki dymek wyleci i poleci.
Jakby miał dupę, to pewnie miałby w niej cały świat. Chłopców
znów wcięło, jak pojechali ustawiać interes. Pewnie się szlajają
z podrzędnymi kurwami w równie podrzędnych barach. Nigdy się nie
nauczą. Słowa mamy wpadają jednym uchem, a wypadają drugim, jak
zwykle to bywa”
Drobna,
kobieca postać wstała miękko z leżanki i zszedłszy po krzywych
schodach, wyszła wąskimi drzwiami z zaplecza do kontuaru
zamkniętego na głucho, opuszczonego baru. Przez szparę w oknie
zasłoniętymi plandeką wpadał snopek wściekle czerwonego światła.
Jego źródłem był stary, rodem z amerykańskich przydrożnych
spelun neon, reklamujący motel. Z racji starości co jakiś czas
drgał irytująco, bucząc cicho świetlówką. Kobieta zastanowiła
się po raz kolejny, czy nie załatwić tego jednym strzałem prosto
w tę cholerną żarówkę. Ale nie mogła sobie na to pozwolić, nie
teraz. Hałas mógł ściągnąć nieproszonych gości, a była sama.
Kędzior ze Stalówką pojechali na akcję, Bliźniaków jak zwykle
diabli wzięli, Milczek pojechał do lali, a większość Dzieciaków
spała w najlepsze w siedzibie. Musiała czekać na chłopców.
Nalała sobie do brudnego kufla kolejną porcję piwa. Rozejrzała
się po barze, zaklęła, gdy wygaszony neon nagle zaświdrował w
jej źrenicach, odpaliła fajkę i wzięła mocnego macha. Sięgnęła
do starej lodówki, wyjęła z opakowania gotowego hamburgera i
włożyła go do mikrofali. Nagle usłyszała szczęknięcie metalu i
odruchowo sięgnęła do paska. Nie doszukała się na nim broni. W
tej samej chwili poczuła zimny metal na krótko ostrzyżonym karku.
- Witaj, Dzwoneczku. Jak miło cię
znów spotkać.
Mikrofalówka zapiszczała
histerycznie.
***
Lubicie
motocykle? To dobrze. Nie lubicie? To polubicie, gwarantuję wam. Jak
cholera wam gwarantuję.
Poznajcie
synów Dzwoneczka. Rzut oka wystarczy, żeby stwierdzić, że
bandziory wysokiego sortu. Mordy pobrużdżone, pokrzywione. I na
tych motocyklach jeżdżą, jakiejś muzyki rodem z piekła słuchają,
dymem z fajek śmierdzą. Jest tu rudy, kłaki długie, broda, jak
dąb wielki i tylko tymi oczami łypie. Drugi nie lepszy, szczecina
na łbie, bruzda przez oko i taki jakiś taki mrukliwy. I ten jak
wyjęty z filmu o Nosferatu...
Od
razu widać, że fajne chłopaki i można zaufać, prawda?
Ćwiekowi chłopcy to zgrana banda, z ustaloną hierarchią i podziałem obowiązków. Stare wygi od bachora we wszystkim słuchają drobnej, ale twardej jak stal, współczesnej wróżki. Jeśli biorą nowych, to sieroty. Druga Nibylandia ma być ich domem. Ubijają interesy, a w wolnych chwilach tępią zombie i macają dziunie po łokciach. Lubią Stonesów i kakao.
„Chłopcy”
to duch rocka, huk silników, skórzane kurtki i grube cygara palone
przez Kędziora.
Wciągnijcie
kreskę magii, włączcie „Highway to hell”, odpalcie silnik
wyobraźni, zamknijcie oczy i wjedźcie w Skrót. Tylko nie
zbaczajcie i nie zwalniajcie, bo tylko tak traficie do Drugiej
Nibylandii, którą proponuje wam Kuba.
Keep
rollin'!