3/16/2022

Co przyniesie "Ósma szansa na miłość" Annette Christie

Co przyniesie "Ósma szansa na miłość" Annette Christie



Wybory życiowe, których dokonujemy nie zawsze są oczywiste. Czasami zastanawiamy się, jak potoczyłoby się życie, gdybyśmy wybrali inaczej, gdybyśmy zwrócili uwagę na inne uczucia. Dlatego historie, które pozwalają nam spojrzeć wstecz, które pozwalają dokonać innego wyboru bez konsekwencji z tym związanych, zawsze fascynują. Tym razem autorka zdecydowała się na powtarzalność pewnego dnia, który zmusza bohaterów do ponownego przemyślenia swoich uczuć i zachowań i wybrania tego, co dla nich najlepsze. 

Megan i Tom są ze sobą kilkanaście lat i właśnie teraz nadszedł czas, żeby wziąć ślub, cementując ten związek do końca życia. Oboje robią wszystko, żeby rodziny i goście dobrze spędzili ten czas. Jednak pewne wydarzenia sprawiają, że oboje decydują się na odwołanie ślubu i rozstanie. Burza emocji, która nimi targa, nie pozwala na racjonalne postępowanie. Wszystko kończy się katastrofą. A następnego dnia doznają deja vu i przeżywają dzień od nowa. I znowu. I znowu. Czy w tej pętli czasowej będą w stanie odkryć swoje prawdziwe uczucia i dokonać wyborów, które będą dla nich właściwe? 

Para trzydziestokilkulatków, którzy znają się długie lata i wiedzą o sobie wszystko. Ich uczucia wydają się pewne i niezmienne. A wydarzenia jednego dnia sprawiają, że ostatecznie postanawiają się rozstać, w gniewie, raniąc się wzajemnie. Ten jeden dzień pokazuje inne oblicza ich związku, wyrzeczenia jakich dokonywali i dokonują. Błędy z przeszłości, które wychodzą na jaw. Wydawać by się mogło, że już nic nie może pokonać tych przeszkód, które stworzyły mur między nimi. A wtedy wydarza się coś nieprawdopodobnego - ponownie budzą się w dniu, który miał być jednym z ich najszczęśliwszych w życiu. 

Myśląc o tym tytule mam przed oczami "Dzień świstaka", gdzie Bill Murrey musiał odkryć siebie, dojrzeć, żeby wrócić do właściwego życia. Tutaj dzieje się podobnie, choć na mniejszą skalę. W ciągu ośmiu powtarzających się razy bohaterowie przechodzą przez niedowierzanie, potem postanawiają nie liczyć się z żadnymi konsekwencjami, skoro jutro nie istnieje i wybierają to, co jest łatwe i wygodne. Ostatecznie jednak powoli dochodzą do wniosków, które pozwalają zbudować im swoje życie na nowo, odbudować pewne relacje, niektóre z nich zmienić, tak żeby wskoczyły na właściwe tory. Czy ostatecznie zdecydują się na wspólną przyszłość, tego do końca nie wiadomo, ale ich powolna przemiana jest fascynującą przygodą. 

Mam wrażenie, że to nie jest klasyczny romans, ani komedia romantyczna. W tej książce jest spory przekaz psychologiczny, pokazujący jak przeszłość, nasze wybory, które wydają się właściwe, wpływają na przyszłe wydarzenia i potrafią spiętrzyć kłopoty, które w pewnym momencie potrzebują ujścia. Jednocześnie pokazuje, że to za czym tęsknimy, zastanawiając się czy to nie byłby właściwszy wybór, nie zawsze w ostatecznym rozrachunku okazuje się dobrym rozwiązaniem. Podobało mi się obserwowanie powolnej przemiany bohaterów, ich prób, które czasami ich parzą, a czasami okazują się właściwym kierunkiem. Wszystko było niezwykle prawdziwe i prawdopodobne.

"Ósma szansa na miłość" to powieść o pewnym podłożu psychologicznym, pokazująca zmiany, które mogą dokonać się w bohaterach, ich próby odkrycia, siebie i swoich pragnień, szukania drogi, która pomoże im właściwie przeżyć resztę dni. To trochę nieoczywisty romans, który jednak w moich oczach jest wartościową i mądrą lekturą. Początkowo potrzeba chwili, żeby się w niego wciągnąć, jednak z każdą kolejną kartką lektura staje się przyjemnością, a warstwa psychologiczna sprawia, że z ciekawością dąży się do końca tej historii. 





  • Autor: Christie Annette
  • Tytuł: Ósma szansa na miłość
  • Tytuł oryginalny: The Rehearsals
  • Wydawnictwo: Muza
  • Liczba stron: 386
  • Premiera: 16 luty 2022



3/12/2022

Co porabia "Kot w Tokio" Nick Bradley

Co porabia "Kot w Tokio" Nick Bradley


Japonia pociąga mnie od zawsze, a właściwie od pierwszych spotkań z anime, które w latach '90 stały się dla mnie magiczną krainą. Od tamtej pory miałam okresy, kiedy pochłaniałam japońskie animacje, później ta fascynacja przeszła, ale ciekawość na temat Kraju Kwitnącej Wiśni została mi do dziś. Dlatego książki traktujące o tym kraju czytam z lubością. Tym razem sięgnęłam po historię spod pióra Europejczyka, który studiował Japonię przez długie lata. Co wyszło z tego spotkania? 

Przez meandry miasta prowadzi nas kot, który jest obserwatorem wydarzeń, nieuchwytnym przewodnikiem po zakamarkach metropolii. Dzięki niemu poznajemy bohaterów tej powieści: tradycyjnego tatuażystę, bezdomnego, mężczyznę zafascynowanego grą z dzieciństwa, taksówkarza, byłego członka yakuzy, detektywa i inne postacie, które przez kilka chwil pokazują swój świat i jego złożoność. Zbiór poszczególnych historii tworzy obraz różnorodny, a jednocześnie bardzo ze sobą powiązany. 

Nick Bradley urodził się w Niemczech, wychowach w Wielkiej Brytanii, ale przez kilka lat mieszkał w Japonii, studiował kulturę tego kraju i płynnie mówi po japońsku. "Kot w Tokio" to debiutancka powieść autora, która pokazuje metropolię, jej mieszkańców i pewnego kota. Poszczególne rozdziały przenoszą czytelnika w różne miejsca miasta, pokazując życie bohaterów. Smutną codzienność, trudne aspiracje, codzienność i lęki. Od pierwszych stron poczułam klimat tego kraju, który autor oddał na równi z rodzimymi twórcami. Obraz bohaterów i miasta, które ich pochłania, to wizja niezwykle plastyczna. 

Każda z postaci przedstawia swój kawałek świata, swój mały kosmos, w którym się znajduje i swoją codzienność. Przez karty tej powieści przebija się codzienność i smutek, prawie żadna z tych historii nie wywołuje na twarzy uśmiechu. Jest zmęczenie, porażki życiowe, przemijanie, strata. Tokio jawi się tu jako metropolia, która wysysa z człowieka dobro, zostawiając codzienność. Powoli poszczególne postacie zaczynają się przenikać w tym życiu. Nie tylko kot pojawia się na kartach poszczególnych opowiadań, niczym przewodnik pokazując kolejne wydarzenia. Okazuje się, że bohaterowie są ze sobą w różny sposób powiązani, niektórzy spotykają się tylko na chwilę, inni mają głębsze relacje, które wywołują powolny efekt skrzydeł motyla. 

Forma tej książki też zasługuje na uwagę. Autor pokusił się nie tylko o klasyczne opowiadania, ale wplótł tam również inne formy ekspresji. W jednym z opowiadań znajduje się spory fragment przedstawiony w postaci mangi, w innym miejscu podczas swojej historii jeden z bohaterów przedstawia zdjęcia miasta, które mają oddawać jego nastrój i emocje. To sprawia, że książka zaskakuje i zmusza do różnorodnego spojrzenia. 

"Kot w Tokio" to powieść składająca się z opowiadań, które przedstawiają różnych bohaterów na tle miasta. Tytułowy kot, będący przewodnikiem, a może obserwatorem, pojawia się tylko na chwilę, nigdy nie pozwalając się złapać. Postacie w krótkich historiach przedstawiają swoje życie i aspiracje. Z czasem poszczególni bohaterowie zazębiają się, a ich relacje pokazują, że mimo wielkości miasta, życie ludzkie przenika się na różnych poziomach. To książka, która ma w sobie japońskiego ducha. Jest smutna, zmuszająca do przemyśleń, ale jednocześnie piękna w przekazie. Zdecydowanie trafiła w mój gust. 
 




  • Autor: Bradley Nick
  • Tytuł: Kot w Tokio
  • Tytuł oryginalny: The Cat and The City
  • Wydawnictwo: Znak
  • Liczba stron: 336
  • Premiera: 09 luty 2022



3/05/2022

Oto "Ostatnia prawdziwa singielka" Lauren Ho

Oto "Ostatnia prawdziwa singielka" Lauren Ho

Jak żyją współcześni single w świecie, w którym znalezienie drugiej połówki jest obowiązkiem dobrej córki? Lekka komedia romantyczna, która pokazuje świat bogatych Azjatów i to, co nimi kieruje. Lektura, która pozwoli spędzić ze sobą przyjemne popołudnie. Na to wszystko liczyłam, zaczynając lekturę.

Andreę Tang poznajemy w momencie zlotu rodzinnego z okazji Chińskiego Nowego Roku. To trudny moment dla bohaterki, która od pewnego czasu znów jest singielką, co w jej wieku, ponad trzydziestu lat, według rodziny jest zbrodnią. Od tego momentu śledzimy Andreę w pracy i w czasie wolnym. Poznajemy jej przemyślenia, które pisze z perspektywy pierwszoosobowej, jej aspiracje, dążenia i marzenia. Czy ostatecznie Adrea nadal pozostanie singielką, a jeśli nie to jakich wyborów dokona?

Historia bohaterki pisana w pierwszej osobie w większości w postaci pamiętnika sprawia, że łatwo i szybko można się z nią identyfikować. Jednocześnie jednak świat w którym życie Andrea, a także jej wychowanie, różnią się od znanego nam europejskiego i dlatego jej wybory mogą momentami wydawać się dziwne.

Dla mnie dużym plusem był świat w którym przyszło żyć bohaterce. Kultura azjatycka, dążenie do spełnienia w kwestii zawodowej, a także w związku. Duży szacunek do rodziców, mających niezwykły wpływ na wybory potomstwa. A wszystko to w świecie bogactwa, gdzie w restauracjach wybiera się najdroższe potrawy a szampan i drogie alkohole są na porządku dziennym. Andrea, która nie ma bogatych rodziców (choć dalszą rodzinę już tak), a która sama musi na siebie zarabiać trochę doświadcza tego świata, choć nie do końca jest jego częścią. Cała ta otoczka w której przyszło żyć bohaterce sprawia, że ta książka staje się trochę egzotyczna i niecodzienna.

Życie bohaterki kręci się wokół pracy oraz spotkań z przyjaciółmi, żeby odreagować. Praca w kancelarii prawnej, dążenie do zostania wspólnikiem i milcząca wojna z pracownikiem, który został przesunięty z Londynu, to podstawia codzienności, którą poznajemy. Częste wyjścia do barów, restauracji to kolejny ważny element, który jednocześnie sprawia, że wiele się dzieje w życiu bohaterki. Oczywiście zostaje też kwestia bycia singielką, która tak bardzo oburza rodzinę Andrei. Dziewczyna postanawia znaleźć swoją drugą połówkę, choć początkowo nie do końca wie, jak się do tego zabrać. Trudności i zmagania w tym temacie mogą spowodować ból głowy, a jednocześnie sprawiają, że cały czas coś się dzieje i nie można się nudzić podczas lektury.

To lekka i przyjemna powieść, która może umilić czas i którą czyta się z przyjemnością. Bohaterka ze swoimi wadami i zaletami wywołuje różne emocje podczas lektury. Nie zawsze można zgodzić się z jej wyborami, a jednocześnie przez całą książkę się jej dopinguje. Powieść ma pewne punkty wspólne z "Dziennikiem Bridget Jones", ale w żaden sposób nie niweluje to przyjemności z lektury.

"Ostatnia prawdziwa singielka" to historia samotnej młodej kobiety żyjącej w Singapurze. Ze względu na wychowanie i świat w którym żyje, jest krytykowania przez rodzinę za brak partnera. Jej perypetie uczuciowe, zawodowe i towarzyskie składają się na lekką, przyjemną i wciągającą lekturę. Pisana w formie pamiętnika, z pierwszoosobową narracją, dość szybko przybliża do bohaterki. Bardzo dobrze bawiłam się podczas lektury i myślę, że znajdzie ona dużo zwolenników.

Recenzja dla portalu: 




  • Autor: Ho Lauren
  • Tytuł: Ostatnia prawdziwa singielka
  • Tytuł oryginalny: Last Tang Standing
  • Wydawnictwo: Kobiece
  • Liczba stron: 480
  • Premiera: 26 styczeń 2022





Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger