3/12/2023

Zobacz "Światło nad ciemnościami" Alan Hlad

Zobacz "Światło nad ciemnościami" Alan Hlad


Chociaż I i II wojnę światową dzieli tylko dwadzieścia lat, to jednak o tej drugiej ciągle pojawiają się nowe książki i filmy, przedstawiając coraz to nowe zagadnienia związane z tym trudnym czasem. Jednak I wojna światowa wydaje mi się trochę zapomniana w literaturze i kinematografii. Dla Polaków to moment, który pozwolił na odzyskanie niepodległości, ale czy wiemy coś więcej? Cztery lata przesiedziane w okopach? Chyba tylko to kojarzę. Dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę autora. 

Doktor Stalling, zainspirowany podczas wizyty w szpitalu, postanawia otworzyć ośrodek szkoleniowy dla psów, które będą przewodnikami dla ociemniałych podczas wojny żołnierzy. W czasie trwania Wielkiej Wojny tysiące mężczyzn zostaje okaleczonych w najróżniejszy sposób, a nabyta ślepota dyskredytuje weteranów. Anna Zeller, która w trakcie wojny pracuje w szpitalu jako pielęgniarka, postanawia wesprzeć doktora Stallinga, marzy o zostaniu instruktorką dla psów. Jej narzeczony, Bruno, gdzieś na froncie mierzy się ze swoimi demonami. Zmuszany do działań, które niszczą mu duszę, nie potrafi pogodzić się z wydarzeniami i podejrzewa, że Anna, nie wybaczy mu jego działań. Do ośrodka szkoleniowego trafia ociemniały weteran, Max, który ze względu na swoje pochodzenie nie jest przez wszystkich mile widziany. Zostaje on umieszczony w domu Anny i wspiera kobietę w jej marzeniach. 

W tym opisie zabrakło jednego bohatera, a jest nim Nia - przywieziona z frontu suczka owczarka niemieckiego, która z powodu odniesionych ran nie została uznana za psa, który nada się na przewodnika. Anna postanowiła ją uratować, udało jej się przywrócić jej zdrowie. Ten zwierzęcy bohater jest niezwykle ważny, to postać, która pozwala do końca zachować ducha i pokazuje, że trzeba walczyć z przeciwnościami. 

Bardzo wiele emocji wywołuje lektura tej książki. Emocji, które są mieszanką nadziej, smutku, złości, niedowierzania, radości i ogromnego żalu. Podczas czytania ciężko pogodzić się z niektórymi wydarzeniami, choć jednocześnie można rozumieć postępowanie bohaterów i ich wybory. 

Autor pokazał powstanie pierwszej szkoły dla psich przewodników i problemy, który się z tym wiązały, jednocześnie jednak starał się oddać realia czasów, w których przyszło żyć bohaterom. Tematów, które zostały przedstawione, czy choćby zaznaczone, jest naprawdę wiele. Tereny Niemiec w czasie I wojny światowej to nie tylko walka na froncie, choć pojawia się jej tu całkiem dużo, jak również nowych sposobów na zabijanie wroga (gazy bojowe). Równie istotne jest życie osób cywilnych w tamtym czasie, trudy związane z reglamentacją żywności, związanej z blokadą brytyjską. Ważnym elementem, na który zwrócił uwagę autor jest również antysemityzm, który w tamtych czasach był zauważalny. Niższe stopnie w wojsku, a także dyskryminacja ze strony niektórych osób, były bardzo wyraźnie zauważalne. 

Kolaboracja z wrogiem. Po tej lekturze zaczęłam się ponownie zastanawiać nad tym zagadnieniem. Do czego można się posunąć, żeby chronić własne życie. I czy życie jest cenniejsze niż honor? Ta bohaterka sprawiła, że zrozumiałam jej wybory. 

Choć ta książka przynosi wiele smutku, to cieszę się, że autor poprowadził akcję w ten a nie inny sposób i zdecydował się na realizm. I mimo że nie raz serce się krajało podczas lektury, a łzy stawały w oczach, to oddanie rzeczywistości sprawiło, że ta książka na długo zostaje w pamięci. 

Świetnie było również przedstawienie bohaterów, ich charaktery i wybory, z którymi się mierzyli. Każda z postaci Anna, Max i Bruno, znaleźli się w niezwykle trudnym okresie w życiu i każdy z nich musiał walczyć na swój sposób. Byli bardzo różni i to sprawiało, że byli bardzo ludzcy. 

Wiele jeszcze można pisać o tej książce, o poszczególnych kwestiach, które poruszył autor, o wyborach bohaterów i ich życiu. Wszystko to jednak lepiej przeczytać i na własnej skórze poczuć tamte czasy. 

"Światło w ciemnościach" to książka, która na długo zostanie w mojej pamięci. Autor wykonał świetną pracę, zebrane materiały i mnogość wątków, bohaterowie i ich wybory. Wspaniałe psy, które stają się tu pełnoprawnymi postaciami. A wszystko to opowiedziane językiem, który przemawia do czytelnika i który pozwala wyobrazić sobie Oldenburg oraz okopy, w których stacjonowali żołnierze. Zdecydowanie polecam, a sama z chęcią poznam pozostałą twórczość autora. 


  • Autor: Hlad Alan
  • Tytuł: Światło nad ciemnościami
  • Tytuł oryginalny: A Light Beyond the Trenches
  • Tłumaczenie: Tomasz Konatowski
  • Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
  • Liczba stron: 512
  • Premiera: 22 luty 2023



3/04/2023

Już "Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak" Maya Angelou

Już "Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak" Maya Angelou



Uwielbiam przypadkowe spotkania, podążanie mało znanymi ścieżkami, odkrywanie kierunków, które są mniej znane i przez to bardziej ciekawe. Moje pierwsze spotkanie z tym tytułem było całkowicie przypadkowe, kiedy zajrzałam na stoisko wydawnictwa na jednej z zeszłorocznych imprez książkowych. Najpierw przyciągnęła mnie okładka, tak minimalistyczna, ale jednocześnie przyciągająca oko. Potem zaciekawił opis, który sugerował, że będzie to historia odkrywająca świat czarnoskórej bohaterki w I połowie XX wieku na Stanach. Kiedy w końcu zabrałam się za lekturę, wiedziałam że to był dobry wybór. 

Maya Angelou wychowywała się na południu Stanów Zjednoczonych, w dzielnicy zamieszkałej przez czarnoskórą ludność, w latach 30-40 XX wieku pod opieką babci. To tam poznawała życie i uczyła się praw nim rządzących. Na krótki czas wróciła do matki do Kalifornii i tam doświadczyła czegoś, co zamknęło ją w sobie, odizolowując od innych ludzi i zmuszając dziewczynkę do szybkiego dorośnięcia. Jej losy w pierwszym tomie autobiografii kończą się w momencie, kiedy wchodzi w dorosłe życie. 

Autorka jest bardzo znaną postacią w USA, szczególnie wśród czarnoskórych mieszkańców, przez wiele lat była aktywistką walczącą o ich prawa. Dla mnie to jednak postać całkowicie nieznana, dlatego też lektura tej książki była tym większą przyjemnością, że nie wiedziałam czego się spodziewać. Wraz z autorką przeniosłam się na południe Stanów, gdzie wraz z bratem dotarła mając trzy lata, podróżując samodzielnie pociągiem w drodze do babci. Już te pierwsze strony pokazały mi, że poznaję świat całkowicie mi obcy i w dużej części niezrozumiały. 

Maya Angelou w dorosłym życiu została pisarką. Lekkość pióra i łatwość posługiwania się słowem zauważa się bardzo szybko, podczas lektury. I choć sama historia nie jest miła i przyjemna, to sposób jej przekazania sprawia, że nawet tych najtrudniejszych momentach nie można się od niej oderwać. 

Segregacja w Stamps była tak całkowita, że większość czarnych dzieci nie miała absolutnej, niezachwianej pewności, jak wyglądają biali. Wiedziały tylko, że są inni i należy się ich bać, a w tym strachu zawiera się wrogość bezsilnych wobec możnych, biednych wobec bogatych, robotników wobec zleceniodawców i obszarpańców wobec porządnie ubranych. 

Lektura tego tytułu pozwala poznać życie pisarki, wraz z nią odkrywać świat od najmłodszych lat, próbując przez chwilę poczuć się czarnoskórym dzieckiem, na głębokim południu Stanów, gdzie rasizm był niezwykle silny. Opowieści o codzienności pokazują bardzo różne wydarzenia z życia pisarki, we wszystkich widać wyraźnie barierę między białymi i czarnymi ludźmi. Wydawać by się mogło, że żyli w dwóch zupełnie innych światach, których nie powinno się przekraczać. A nawet wtedy można było być narażonym na szykany ze strony białego marginesu społecznego, na które nie można było nic poradzić. 

Z ciekawością czytałam o codziennym życiu w tamtym czasie i miejscu. Babka autorki była osobą niezwykle religijną i ta religia bardzo mocno wpływała na wychowanie wnuków. Jednocześnie byłą osobą dość majętną, posiadającą własny sklep, gdzie zbierali się mieszkańcy dzielnicy, nie tylko robią zakupy, ale również wymieniając się informacjami. 

Życie w tamtym świecie to jedno, ale o wiele ważniejszym tematem jest życie samej bohaterki. Od najmłodszych lat odsunięta od rodziców, nie do końca zaznała rodzicielskiej miłości. I choć babka starała się jej to wynagrodzić, to była to szorstka miłość. Wyjazd do Kalifornii do matki miał z kolei tragiczne następstwa, które były bestialstwem dorosłego człowieka. Dziewczyna przez lata nie mogła dość do siebie, wiele przyszłych decyzji podejmowała przez pryzmat tego wydarzenia. A jednocześnie w całej tragedii dodatkowo przeraziło mnie podejście najbliższej rodziny - dorosłych, którzy powinni pomóc dziewczynce. Kiedy dziewczynka została fizycznie wyleczona wszyscy uważali, że powinna być z powrotem zwykłym, cieszącym się życiem dzieckiem. Jednak jej zachowanie się nie zmieniło, było zamknięta w sobie, przestała mówić. Była karana, bita, a ostatecznie odesłana do babki. 

Było jasne, że już na zawsze zrzekłam się miejsca w niebie, byłam wybebeszona jak lalka, którą wieki temu rozerwałam na strzępy. Nawet sam Jezus Chrystus odwrócił się od szatana. Czy nie odwróciłby się także ode mnie? Czułam zło krążące po moim ciele i czekające, wzbierające, by spłynąć z języka, gdy tylko spróbuję otworzyć usta. Mocno zacisnęłam zęby, zamierzałam zatrzymać zło w środku. Czy gdyby uciekło, nie zatopiłoby świata i wszystkich niewinnych ludzi? 

Autobiografia autorki pozwala poznać życie ówczesnych ludzi od środka, ich poglądy, ich spojrzenie na świat. To, że zostali uznani przez białą społeczność za kogoś gorszego, z czasem spowodowało, że sami stali się nieufni, pełni złości i nienawiści do białych. Segregacja rasowa, która była tak silna na południu, powodowała, że ludzie mieli mały wybór jeśli chodzi o swoją przyszłość, nie mogli pozwolić sobie na marzenia, musieli brać to co jest możliwe i wykonalne. 

To jasne, że Bailey zawsze będzie za mały, by zostać sportowcem, więc który betonowy anioł przyklejony do jakiegoś państwowego stołka postanowił, że jeśli mój brat zechce zostać prawnikiem, będzie najpierw musiał odbyć pokutę za swoją skórę, zbierając bawełnę i okopując kukurydzę, i przez dwadzieścia lat studiując po nocach książki z kursów korespondencyjnych? 

Lektura otwiera oczy, ponownie pokazuje problem rasizmu, który jeszcze nie tak dawno było bardzo silny w Stanach Zjednoczonych i trzeba się zastanowić, czy został całkowicie zlikwidowany. Tacy ludzie jak Maya Angelou robili przez swoje życie wszystko, żeby przeciwstawić się uprzedzeniom, żeby móc żyć marzeniami. A jej historia z dzieciństwa i świat w którym żyła, pokazują wiele zła i nieprawności. Choć jednocześnie jest to też świat miłości jej babki, świat wielkiej wiary, ciężkiej pracy i myśleniu o przyszłości. 

Okropnie było być Murzynką i nie mieć żadnej kontroli nad swoim życiem. Okropnie było być młodą i już wytrenowaną w siedzeniu cicho i słuchaniu zarzutów stawianych mojemu kolorowi bez żadnych szans na obronę. Wszyscy powinniśmy umrzeć.

"Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak" Maya Angelou, to lektura dla osób, które chcą poznawać świat, ludzkie życie, ale również mierzyć się z trudnymi tematami. Ta książka wywołuje wiele emocji, wielokrotnie złych, które trzeba przezwyciężyć. Jednocześnie sposób narracji pisarki sprawia, że przez wydarzenia przechodzi się płynnie. Zdecydowanie jest to wartościowa lektura, otwierająca oczy. Z chęcią sięgnę po drugą część autobiografii. 


  • Autor: Angelou Maya
  • Tytuł: Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak
  • Tytuł oryginalny: I Know Why the Caged Bird Sings
  • Tłumaczenie: Elżbieta Janota
  • Wydawnictwo: Relacja
  • Liczba stron: 320
  • Premiera: 01 czerwiec 2022



2/26/2023

Dlaczego "Anne z Szumiących Wierzb" Lucy Maud Montgomery

Dlaczego "Anne z Szumiących Wierzb" Lucy Maud Montgomery



Są takie historie, które odkryte w młodości, zostają z człowiekiem na długie lata. Historie, do których można wrócić w chwilach trudnych, które przynoszą ukojenie i pozwalają na nowo odkryć dziecięcą radość. Dla mnie jedną z takich historii jest życie Ani Shirley, do której wracam co jakiś czas, sięgając po wszystkie tomy, czy też po poszczególne tytuły. Od kiedy na polskim rynku pojawia się nowe tłumaczenie, pozwalam sobie od nowa odkrywać tę historię, ponownie poznawać bohaterkę i jej losy.

Anne, absolwentka Redmond College, narzeczona Gilberta Blythe, podejmuje pracę jako nauczycielka w Summerside, gdzie zostaje dyrektorką tamtejszej szkoły. Trzy lata oczekiwania na ukochanego, który postanowił szkolić się na lekarza, bohaterka spędza na pracy, poznawaniu nowych znajomościach, pokonywaniu problemów życiowych i cieszeniu się z małych radości, jak tylko ona potrafi.

Przy tym tomie zwraca się uwagę na tytuł, wyraźnie różny od znanego dotychczas na polskim rynku. Tutaj wcześniejsze topole zamieniają się w wierzby, co może dziwić wiele osób. Ale tłumaczka, Pani Anna Bańkowska, bardzo obszernie tłumaczy tę zmianę, pozwalając wrócić do pierwotnego tytułu, który nadała pisarka, a który nie ukazał się nawet w wydaniu kanadyjskim. 

Pierwotny tytuł powieści brzmiał Anne of Windy Willows [Anne z Szumiących Wierzb], ale został zmieniony - zresztą za zgodą LMM - na prośbę wydawcy, ponieważ w tym samym czasie ukazała się książka Kennetha Grahame'a o łudząco podobnym tytule The Wind in the Willows (O czym szumią wierzby). Z tego powodu powieść LMM została opublikowana jako Anne of Windy Poplars - w Polsce czytelnicy znają ją pod tytułem Ania z Szumiących Topoli. W kolejnych polskich wydaniach (z jednym wyjątkiem) trzymano się już tej zmiany. 

Bardzo podoba mi się minimalizm wydania, które oddaje czytelnikowi wydawca. Jest to elegancja wersja, w twardej oprawie, szytym grzbietem i wszytą zakładka, a z drugiej strony okładka jest minimalistyczna, każdy tom wyróżnia się kolorem i delikatną grafiką. Świetnym dodatkiem jest również mapa, którą zawiera każdy tom, a która oddaje miejsce w którym jest usytuowana akcja - tym razem jest to Summerside. 

Jeśli miałabym powiedzieć, który tom przygód rudowłosej bohaterki nie do końca był moim ulubionym, zawsze to właśnie ten czwarty. W tej historii nie ma żadnych wcześniej znanych bohaterów, jest tylko Ania, dodatkowo spora część tej historii przedstawiona jest w formie listów do Gilberta, co nie pozwalało mi do końca zbliżyć się do wydarzeń. Wiec tak, właśnie Ania z Szumiących Topoli była tą mniej lubianą częścią. A jednak dzięki lekturze tego tłumaczenia stała się mi bliższa. Może dlatego, że Anne dostaje delikatnego pazura i nie jest już takim ideałem? Dzięki temu tłumaczeniu miałam odkryć bohaterkę jako kobietę z krwi i kości, nie tylko pełną zalet, ale również z delikatnymi wadami.

Czytając Anne z Szumiących Wierzb czuć lekkość tej lektury. Trzy lata pobytu Ani w Summerside mijają błyskawicznie podczas lektury. Jej przygody, nowe znajomości, pokonywanie przeszkód, nadzieje na przyszłość, wszystko to sprawia, że ciężko się nudzić. Nawet listy do Gilberta stają się ciekawsze dzięki kilku mięsistym słowom, które wyraża Ania, a także dzięki wypadkom, o którym wcześniej nie miałam wiedzy. 

To jest również bardzo duży plus, tłumaczenie całej książki, również fragmentów, które zostały wycięte z poprzednich wydań. Dopiero teraz poznałam wstydliwą tajemnicę Anne, która pisała do Gilberta, że pierwszego poranka spadła z łóżka, zapominając, że jest ono na podwyższeniu. Tutaj przy wspominaniu różnych wydarzeń dnia codziennego, Anne pisze o bohaterach w niewybrednych słowach, które mogą zaszokować kogoś, kto wcześniej nie znał tej strony bohaterki. Dla mnie to było takie odświeżające. 

"Anne z Szumiących Wierzb" to czwarty to przygód Anne Shirley, nowe tłumaczenie wyraźnie odświeża tę historię. Dodatnie wyciętych wcześniej fragmentów, powrót do pierwotnego tytułu, niejednoznaczność Anne, to wszystko sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, a jednocześnie sentymentem. Dla fanów przygód rudowłosej bohaterki może być to ciekawe doświadczenie, dla osób, które dopiero przymierzają się do poznania Anne, to tłumaczenie pozwoli poznać kobietę, która trochę traci na ideale, chyba słusznie. 




  • Autor: Montgomery Lucy Maud
  • Tytuł: Anne  Szumiących Wierzb
  • Seria: Ania z Zielonego Wzgórza #04
  • Tytuł oryginalny: Ann Of Windy Poplars
  • Tłumaczenie: Anna Bańkowska
  • Wydawnictwo: Marginesy
  • Liczba stron: 368
  • Premiera: 18 stycznia 2023


2/12/2023

Kim była "Siostra wirtuoza" Agnieszka Lis

Kim była "Siostra wirtuoza" Agnieszka Lis



Antonina Wilkońska, chyba mało kto zna to nazwisko i kto wie, kim była kobieta, która się za nim kryła. Stojąca z boku, obserwująca i pomagająca, ale zapomniana. Żona, matka, siostra, kobieta, której nie dane było osiągnąć wielkości. A jednak to właśnie jej usta przekazują historię, to ona dostała możliwość pokazania swojego świata i swoich poglądów. 

Historia opisywana przez Antoninę Wilkońską przedstawia życie Ignacego Paderewskiego, jego wielkość, jego dążenie do szczytu, jego umiłowanie muzyki. Przez jej usta poznajemy świat w którym żył wybitny twórca i muzyk, poznajemy losy świata w tamtym czasie, a także gdzieś w tle, marzenia siostry, która przez całe życie stała przy bracie i służyła mu pomocą. 

Dawno nie miałam takiego dylematu w ocenie książki. A może nawet nie w ocenie, bo wiem jakie są moje wrażenia i emocje po lekturze, a raczej tego, że mój odbiór jest zupełnie inny od tego, który pojawia się w sieci. Czytałam bardzo różne opinie i rzadko która osoba miała podobne odczucia do moich. Ostatecznie więc stwierdziłam, że po prostu nie zgrałam się z tą książką. 

Początkowo byłam niezwykle zawiedziona, bo w tej lekturze o siostrze wirtuoza bardzo mało samej siostry. A może raczej jest jej dużo, bo to przecież ona jest narratorką, ale właściwie niewiele o niej wiem. Niewiele dowiedziałam się o jej życiu, codzienności i marzeniach. W pewnym momencie pogodziłam się z tym, że to tak naprawdę książka o Ignacym Paderewskim i dalej zagłębiałam się w tę historię. 

I wtedy właśnie pojawił się drugi, o wiele poważniejszy problem, który skutecznie utrudniał mi odbiór. Sposób narracji Antoniny, jej nastrój który towarzyszył opisywaniu życia Ignacego był wielebno-nienawistny. Uwielbiała swojego brata aż do przesady, choć jednocześnie mu zazdrościła, że był mężczyzną i mógł robić co chciał. A jednocześnie jej jad, który sączyła na każdą osobę, która nieodpowiednio oceniła Ignacego, która raczyła się nim nie zachwycać, był przerażający. To właśnie sposób narracji i tak wiele negatywnych emocji, które sączyło się z tej książki, sprawiły, że ciężko było mi dobrnąć do końca, choć ostatecznie trochę się do tego zmusiłam. 

Przez długi czas miałam też wrażenie, że Antonina z cienia obserwuje brata. Z tej książki wyłania się obraz postaci dość tragicznej, cierpiącej na bycie kobietą, pogodzonej ze swoją rolą, która zawsze była drugoplanowa. Najpierw u ojca ważniejszy był Ignacy, za mąż została wydana za dużo starszego mężczyznę, gdzie miała opiekować się jego dziećmi z pierwszego małżeństwa, później u brata też grała drugie skrzypce, bo to Helena, jego żona była zawsze tą najważniejszą. Mam też wrażenie, że zazdrościła innym kobietom odwagi do życia według własnych zasad, choćby takiej Helenie Modrzejewskiej, którą potępiała za to że była aktorką. 

Z tego tytułu pojawia się obraz Ignacego Paderewskiego, który był wielkim muzykiem, tytanem pracy, osobą, która pokonywała samą siebie i to właśnie muzyka, gra, komponowanie, były jedynym życiem, jakie znał przez długie lata. Później pojawia się wizja wielkiego patrioty i dobroczyńcy, bo wiele pieniędzy oddawał na różne potrzeby i zbiórki. Był też wielbiony przez kobiety, co widać wyraźnie, że dobrze wykorzystywał. 

Cieszę się, że zdecydowałam się na lekturę, choć forma przekazu skutecznie utrudniała mi lekturę. Nigdy wcześniej nie interesowałam się życiem Ignacego Paderewskiego i choć brakowało mi jego przemyśleń, jego spojrzenia na świat, przez co wydaje mi się odległą postacią, to zdobyłam też nową wiedzę. Z chęcią poznałabym inne spojrzenie na jego życie, najlepiej z perspektywy samego artysty. 

"Siostra wirtuoza" to lektura, która ustami Antoniny Wilkońskiej, opisuje życie Ignacego Paderewskiego. Kobieta już na początku nie miała możliwości decydowania o własnym życiu, co przez cały czas wyraźnie podkreślała. Bardzo mocno sfrustrowana swoją kobiecą rolą, uwielbiała brata i nienawidziła wszystkich, którzy nie doceniali jej na równi. Jej sposób narracji zdecydowanie nie przypadł mi do gustu i sprawił, że męczyłam się z tą lekturą. Ale zdecydowanie znajdą się osoby, które inaczej odbiorą jej przekaz, więc decyzję o jej wyborze zostawiam Wam. 





  • Autor: Lis Agnieszka
  • Tytuł: Siostra wirtuoza
  • Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
  • Liczba stron: 320
  • Premiera: 11 stycznia 2023




Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger