2/28/2020

Kim była "Dziewczyna z rewolwerem" Amy Stewart

Kim była "Dziewczyna z rewolwerem" Amy Stewart

Ze względu na mniejszą ilość czasu na lekturę, od początku roku zdecydowałam się na poznawanie niektórych historii w formie audio. Jest to kolejne moje podejście do tej formy przyswajania książek. Dotychczas nie mogłam się do niej przekonać, mam na swoim koncie tylko kilka tytułów przesłuchanych do końca. Tym razem jednak było inaczej. Dlaczego? 


Początek XX wieku, okolice Nowego Jorku. Constance Kopp wraz z siostrami mieszka sama na farmie po śmierci matki. Kobiety żyją spokojnie do dnia, kiedy w ich wóz wjeżdża samochód, niszcząc ich pojazd i powodując obrażenia kobiet. Sprawca wypadku w żadnym razie nie planuje zrekompensować straty, a z czasem farma kobiet przestaje być spokojnym miejscem. Zaczynają się pogróżki i coraz niebezpieczniejsze sytuacje. Constance postanawia zgłosić sprawę do władz, jednak bogaci i wpływowi mają więcej szans na wygraną.

Wreszcie trafiłam na właściwą lektorkę - Paulina Raczyło spisała się wyśmienicie podczas czytania tej historii. Dobra dykcja, akcentowanie zdań, zmiana modulacji przy poszczególnych bohaterach. Być może dodatkowo było to spowodowane pierwszoosobową narracją, w której kobieta lektorka doskonale się wpisała. Jednak słuchałam wcześniej kilka innych książek z pierwszoosobową narracją i nie mogłam się do niej przekonać. Dlatego od razu zapisałam nazwisko i na pewno zdecyduje się na kolejną książkę audio w wykonaniu pani Raczyło. 

Zdecydowałam się na tę książkę trochę bez znajomości fabuły, którą muszę przyznać, że wyobrażałam sobie zupełnie inaczej: klasyczny Dziki Zachód, z kowbojami, Indianami i kobietą w spodniach. Zostałam więc zaskoczona poznawaną historią. Ale też bardzo szybko się w nią wciągnęłam i byłam ciekawa jak zakończy się walka z bezwzględnym Kaufmanem, który robił wszystko, żeby zastraszyć Constance i jej siostry.

Historia zawarta w tej powieści opowiada o walce, często nierównej, między kobietami, które nie miały za dużo do powiedzenia, a bogatym i wpływowym biznesmenem, który zrobi wszystko, żeby nie ponieść żadnej kary za swoje zachowanie. Pomoc lokalnego szeryfa jest jedyną możliwością, która pozwala na jakąkolwiek nadzieję, żeby wszystko skończyło się właściwie. Jeśli ktoś spodziewa się, że będzie to historia kobiety-szeryfa, to srodze się zawiedzie. Constance z kart powieści to osoba, która została zmuszona do walki z przestępcą, jednak robi to tylko dlatego, żeby jej siostry nie zostały skrzywdzone. Jej szeryfowanie zaczyna się dopiero wtedy, kiedy kończy się "Dziewczyna z rewolwerem".

Powieść opowiada o odwadze kobiet, nie poddawaniu się, samowystarczalności i walce o wygraną. Constance w pewnym momencie pomaga również innej kobiecie, która jest zagubiona i częściowo pogodzona ze swoją stratą. Jej wytrwałość owocuje. Ważnym wątkiem w tej historii jest samotne macierzyństwo i nieszczęśliwa przygoda, która może się przydarzyć młodej dziewczynie. Co w takich wypadkach robiono na początku XX wieku? Najczęściej ukrywano dowód, a dziewczynę na jakiś czas odsyłano z domu. Dopiero po latach dorosła kobieta może mieć poczucie winy i straty, jednak czas robi swoje i popełnionych decyzji nie da się odwrócić.

"Dziewczyna z rewolwerem" to powieść opisująca historię kobiet na początku XX wieku, które nie chcą podporządkować się i pójść na garnuszek najbliższego męskiego członka rodziny. To historia walki o własne dobro, często nierównej walki o sprawiedliwość. Młode kobiety, które mieszkają same i muszą we własnym zakresie zadbać o finanse, mają tylko dwa wyjścia prawda? Wyjść za mąż lub podjąć pracę. Jednak ta druga możliwość jest często niemożliwa. 

Lekka powieść historyczna sprawiała mi przyjemność przy jej wysłuchaniu. Ciekawa i wciągająca, choć zupełnie różna od tego, czego mogłam się spodziewać na początku. Warta uwagi, choć nie ambitna.


  • Autor: Stewart Amy
  • Tytuł: Dziewczyna z rewolwerem
  • Tytuł oryginalny: Girl Waits With Gun
  • Wydawnictwo: Czwarta Strona
  • Liczba stron: 496
  • Premiera: 17 luty 2016
  • Czas słuchania: 10 godzin 44 minuty
  • Czyta: Paulina Raczyło

2/23/2020

Podobna czy nie jest "Maryla z Zielonego Wzgórza" Sarah McCoy

Podobna czy nie jest "Maryla z Zielonego Wzgórza" Sarah McCoy

Ania Shirley stała się najbliższą przyjaciółką mojego dzieciństwa, razem z nią dorastałam i odkrywałam świat. Jednak bliski świat Anvonlea miał wiele sekretów, które rozbudzały wyobraźnię. Najważniejszym z nich była przeszłość Maryli i Mateusza. Co spowodowało, że w świecie gdzie małżeństwo było jednym z ważniejszych kwestii życiowych, ta dwójka została sama. Sarah McCoy zdecydowała się opowiedzieć historię młodości Cutbertów, przedstawić wydarzenia, które mogły być prawdopodobnym powodem ich późniejszej samotności. Jak poradziła sobie autorka, czy udało jej się odtworzyć magiczny klimat Zielonego Wzgórza? 

Pierwsza połowa XIX wieku. Na Wyspie Księcia Edwarta, w wiosce Avolnea mieszka rodzina Cutbertów. Nowy dom postawiony pod lasem został niedawno wykończony. Młoda Maryla, zaledwie trzynastolatka, kocha nowy dom. Wraz z rodzicami i bratem żyje spokojnie, czekając na nowe dziecko w rodzinie. Przyjazd ciotki, poznanie Małgorzaty oraz Jana Blythe jest początkiem zmian, często bardzo okrutnych, na które młoda dziewczyna nie jest gotowa. 

Sarah McCoy podjęła się zadania niezwykle trudnego, postanawiając zmierzyć się z klasykiem, który pokochali ludzie na całym świecie. Wydaje mi się, że w tym porównaniu nie ma możliwości, żeby zrównać się z Lucy Maud Montgomery. Historia, którą zaproponowała autorka jest ciekawa, wciągająca, burzliwa i czyta się ją z wielką przyjemnością. Same otoczenie, wizja Avonlea, do mnie przemawia. Ale, choć postacie przypadły mi do gustu, nie mogę ich postawić obok tych znanych mi z kart powieści o Ani Shirley. Maryla jest za bardzo otwarta i ma za łatwy kontakt z dziećmi. Małgorzata jest za bardzo roztrzepana, a Mateusz jakiś taki za bardzo gadatliwy i trafny w ocenach. 

Opowieść o młodości i dorosłych latach Maryli to wciągająca powieść historyczna. Zresztą autorka dała się mi już poznać we wcześniejszych swoich powieściach. "Dzieci Kartografa" pamiętam do dziś. Wierzę, że Sarah McCoy zrobiła wszystko, żeby jak najwiarygodniej oddać i otoczenie i samych bohaterów, zresztą pisarka pisze o tym w posłowiu. Mam jednak wrażenie, że nikt nie dorównałby pierwowzorom. 
Historia pisana ponad sto lat później, nie w czasach rzeczywistych, ma utrudnione zadanie już na samym początku. Inny styl, inny język i próba uchwycenia czasów, które zna się jedynie z powieści. 

Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na istotne kwestie, które porusza pisarka. Wybór drogi życiowej kobiet, samodecydowanie o sobie, co przedstawia ciotka głównej bohaterki. Drugim niezwykle ważnym tematem jest kwestia niewolnictwa, pomoc w ucieczce z USA, oraz tworzenie tzw. bezpiecznych domów. Ten temat jest mocno uwydatniony i pokazuje mały element historii, który mi osobiście nie był do tej pory znany. 

Sarah McCoy wykonała kawał dobrej pracy, jednak nie udało jej się stanąć obok klasyka. Maryla z Zielonego Wzgórza to dobra książka historyczna, można ją czytać jako historię luźno związaną z Avonlea i bohaterami poznanymi w twórczości L.M. Montgomery. Z pewnością jednak dla osób, które znają i uwielbiają powieści klasycznej pisarki, ta książka będzie miała wady, które mogą psuć radość z lektury. 

Podsumowując. Powieść historyczna - świetna! Bezpośrednio związana książka i bohaterowie znani z Ani z Zielonego Wzgórza - mocno naciągani!





  • Autor: McCoy Sarah
  • Tytuł: Maryla z Zielonego Wzgórza
  • Tytuł oryginalny: Marilla of Green Gables
  • Wydawnictwo: Świat Książki
  • Liczba stron: 448
  • Premiera: 29 styczeń 2020

2/09/2020

Poznaj "Magazyn" Rob Hart

Poznaj "Magazyn" Rob Hart

Idealna praca. Zapewnia wszystko potrzebne do życia. Nie jest łatwo się do niej dostać, ale jak już znajdziesz się na terenie Chmury, to zostajesz przydzielony do dopasowanej pracy, która pozwala Ci żyć na godnym poziomie. Wielki kompleks, który jest samowystarczalny w każdym aspekcie. Jednak jest haczyk. Zawsze jakiś jest. 

Niedaleka przyszłość. Świat coraz bardziej pogrąża się drodze do całkowitego upadku. Ciężko znaleźć pracę, ciężko żyć. Ludzie boją się wychodzić na ulice po masakrach, które wydarzyły się w Czarny Piątek. Paxton i Zinna trafiają do Chmury. Każde z nich ma własne powody, żeby pracować dla giganta. Trafiają do jednej z central, a tam zostają przypisani do pracy, która najbardziej do nich pasuje. Firma, która ma być idealna, od środka nie wygląda już tak kolorowo. 

Kilka lat temu pojawił się film, który podczas lektury chodził mi po głowie i który w jakiś sposób jest podobny w przekazie do tej książki The Circle. Krąg Opis korporacji, która wchłaniając cię w swoje tryby powoduje, że podporządkowujesz jej swoje życie całkowicie. Autor Magazynu pokazuje swoją wersję korporacji. Przedstawia świat, który w jakiś sposób wydaje się bardzo prawdopodobny. Przedstawia organizację, korporację, firmę, która wydaje się idealnym rozwiązaniem w świecie w którym ciężko żyć. Jednak wchodząc w jego tryby coraz bardziej poznajesz brutalne techniki, które w niej żądzą.

Historia opowiedziana przez dwójkę bohaterów, gdzie każdy z nich przejmuje co jakiś czas narrację. Paxton przez wiele lat pracował w więzieniu jako strażnik. Mając dość tej pracy postanowił stworzyć własną firmę i wynalazł produkt, z którego był dumny. Jednak działania Chmury spowodowały, że musiał zamknąć firmę i poszukać sobie nowej pracy. I tak wylądował w organizacji, do której wchodził z bardzo mieszanymi uczuciami. Zinna trafia do Chmury celowo. Ma wykraść ściśle tajne dane organizacji, a to zadanie prawie niewykonalne. Kobieta pod przykrywką poznaje też samą strukturę firmy, która bardzo szybko traci na swojej doskonałości również w oczach czytelnika. 

Historia o gigantycznej organizacji i ludziach, którzy stają się pionkami w wielkiej grze. O tym, jak wiele można i trzeba poświęcić, żeby zdobyć wymarzoną pracę. Jakie praktyki stosuje się w korporacji, która wmawiając człowiekowi, że stawia go na pierwszym miejscu, jednocześnie wykorzystuje go do swoich własnych celów. 

Magazyn to historia, która jeży włosy na głowie, pokazując do czego jest w stanie posunąć się człowiek, żeby stworzyć olbrzymią machinę. Cel, który pierwotnie być może był szczytny (a może nie), teraz wykorzystuje techniki, które zniewalają człowieka i sprawiają, że staje się trybikiem w ogromnej maszynie, która jest w stanie pracować bez niego, ale on nie jest w stanie pracować bez ogółu. 

Książka zmusza do myślenia, po raz kolejny zadając pytanie: Dokąd zdążamy? Jak bardzo praca jest w stanie zawładnąć naszym życiem? To świetna historia, którą czyta się jednym tchem, wpisująca się w lekko dystopijny thriller, która jednocześnie odsłania psychikę człowieka, oraz działania, do których jest zdolny. 




  • Autor: Hart Rob
  • Tytuł: Magazyn
  • Tytuł oryginalny: The Warehouse
  • Wydawnictwo: W.A.B
  • Liczba stron: 496
  • Premiera: 29 styczeń 2020



Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger