1/26/2022

Gdzie znajduje się "Kryjówka" Nora Roberts

Gdzie znajduje się "Kryjówka" Nora Roberts


Nie przypominam sobie, żebym wcześniej czytała jakąś powieść Nory Roberts, a jeśli tak się zdarzyło, to było to niesamowicie dawno i zupełnie tego nie pamiętam. Na ten tytuł zdecydowałam się dlatego, że wydawał mi się inny, od zazwyczaj czytanych książek. Długo też zwlekałam z lekturę tej powieści, nie do końca byłam przekonana, czy to lektura dla mnie. Opis jak i okładka wskazują na trzymający w napięciu i ciągłym strachu thriller. A jednak po lekturze jestem bardzo zadowolona i zaskoczona w pozytywny sposób. 

Rodzina Sullivanów to zżyty i kochający się ród, z wspaniałym talentem aktorskim, dzięki czemu jest niezwykle popularny i rozpoznawalny, szczególnie w kręgach Hollywood. Mimo drobnych problemów, członkowie rodziny żyją szczęśliwie, aż do pewnego szczególnego dnia, który zmienia wszystko. Na stypie seniora rodu zbiera się całą rodzina, kilka pokoleń, kilkadziesiąt bliższych i dalszych krewnych. To właśnie tego dnia Caitlyn zostaje porwana. Dziesięcioletnia dziewczynka w ciągu kilkunastu godzin przeżywa traumę, która zostanie z nią na długie lata, a rodzinny dom i pewne drzewo będą miejscem, gdzie będzie musiała zmierzyć się z przeszłością. 

Miał być thriller, ale ostatecznie wyszła powieść obyczajowa, psychologiczna i dramat w jednym. A jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało podczas lektury, wręcz przeciwnie, dzięki tak rozwiniętemu wątkowi czytało mi się ją z przyjemnością. Już od pierwszych stron autorka pozwala poznać ród Sullivanów, od ich założyciela, który chwilę po I wojnie z Irlandii przeprawił się przez Atlantyk, żeby w Ameryce szukać lepszego życia. Wiele lat później rodzina zbiera się w jednym z domów żeby pożegnać ojca, dziadka i pradziadka. Poszczególni członkowie rodu od pierwszych stron zyskują sympatię i sprawiają, że kibicujemy im podczas lektury. 

Kolejne chwile to dramatyczne wydarzenia, podczas których Caty, młoda dziewczynka z najmłodszego pokolenia, zostaje porwana. Porywacze nie liczą się z uczuciami dziecka, marząc o szybkich i łatwych pieniądzach. Te kilkanaście godzin to trauma zarówno dla dziewczynki jak i jej najbliższych, a właściwie całej rodziny. Długie godziny wyczekiwania i modlenia się, żeby Caty wróciła cała i zdrowa. 

(...) Cate spojrzała w stronę garażu i starego wawrzynu. Jeden dzień, jedna chwila, jedna niewinna zabawa. Jak to jest, że ten dzień, ta chwila, ta zabawa wydają się nie mieć końca? 
Powrót dziewczynki do domu to nie koniec dramatu. Dopiero wtedy zaczyna się coś, co obciąża psychicznie zarówno dziecko jak i jej najbliższych. I przez długie lata nie daje spokoju rodzinie, nie pozwala normalnie żyć. 

Autorka pokazuje przeszło 20 lat w życiu Caty, pokazuje trudne lata po porwaniu, próbę powrotu do normalności, ucieczkę na drugi koniec kraju i powrót do rodzinnej posiadłości. Pokazuje relacje z różnymi ludźmi, które bardzo często kończą się tragicznie. Przez cały ten czas za plecami dziewczyny i kobiety czają się demony, te mieszkające w głowie, ale również te bardziej realne, które starają się niszczyć jej życie. Pomimo wsparcia ze strony najbliższych bohaterka zmaga się z codziennością. 

Do samego końca pojawiają się elementy dramatu, kryminału i thrillera. Pokazane są osoby, które zrobią wszystko dla sławy i pieniędzy, które chcą i potrafią wybić się na cierpieniu innych. Pokazana jest zdrada najbliższych osób, która jest otwartą raną przez długie lata. Jak również nagonka medialna, która nie myśli o przeżyciach innych i ich cierpieniu, ale o sensacji i zdobyciu czytelników/widzów. Pojawia się też wątek zdrady i chęci zemsty. 

Autorce udało się połączyć dwa światy, ten rodzinny i codzienny, który daje poczucie sielanki i szczęścia i dzięki któremu Caty ma możliwość oparcia w najbliższych, oraz ten drugi, brudny i brutalny, który cały czas wkracza do życia bohaterki i nie pozwala jej do końca cieszyć się codziennością. W tym wszystkim pojawiają się miłość, pierwsze fascynacje, często brutalnie zniszczone, miłość która dojrzewa i która daje otuchę. 

"Kryjówka" zaskoczyła mnie niezwykle pozytywnie. Zaczynając lekturę zakładałam, że to pełnoprawny thriller, a ostatecznie książka okazała się powieścią obyczajową/psychologiczną z elementami dramatu i romansu. Autorce świetnie udało się pokazać dojrzewanie bohaterki, która mimo licznych problemów, z którymi przyszło jej się zmagać, ma oparcie w najbliższych i dlatego jest w stanie pokonać wszystko, co stanie na jej drodze. Wszystko opisuje bardzo plastyczny język, dzięki temu mimo przeszło 500 stron, książkę przeczytałam szybko i z prawdziwą przyjemnością. 


  • Autor: Roberts Nora
  • Tytuł: Kryjówka
  • Tytuł oryginalny: Hideaway
  • Wydawnictwo: Edipresse
  • Liczba stron: 496
  • Premiera: 16 wrzesień 2020




1/22/2022

Kręci się "Wrzeciono Boga. Kłosy" Andrzej H. Wojaczek

Kręci się "Wrzeciono Boga. Kłosy" Andrzej H. Wojaczek


Trudne losy regionu, który dla współczesnych jest częścią Polski, nie wszystkim są znane. Śląsk przez stulecia przechodził pod panowanie a to polskie a to niemieckie, sąsiedzi mówili różnymi językami, a przynależność narodowa mieszkańców kończyła się na byciu Ślązakiem. Czy nie warto więc sięgnąć po książkę, która przedstawia losy pewnej śląskiej rodziny zaczynającej się w trudnych latach I wojny światowej? To zdecydowanie odświeżająca historia, która może pokazać ciekawy i ważny element tego regionu, dlatego z chęcią sięgnęłam po lekturę. 

I wojna światowa, rok 1915. W Europie trwają dramatyczne zmagania, a ich echa docierają do małej wioski na Górnym Śląsku - Brzozowa. Teofil Kłosek to młody chłopak, który powoli dorasta. Regularne wojny z chłopakami z sąsiedniej wsi, problemy w domu i w szkole, przyjaźń i obowiązek. Obok niego dzieją się codzienne radości i tragedie, miłość, śmierć i niebezpieczeństwo. W tym wszystkim powoli rodzi się przynależność narodowa, która pozwoli wybrać właściwe ścieżki. 

Już pierwsze strony pozwoliły wciągnąć się w tę historię i powoli poznać jej bohaterów. A tych jest całkiem sporo, bo choć Teofil jest osią wydarzeń, to obok niego pojawiają się członkowie rodziny, sąsiedzi i dalsi mieszkańcy wioski. Każdy z nich wnosi coś nowego do tej historii, czasami zaskakując swoim zachowaniem. Autor zbudował szerokie grono postaci, które tworzą zaskakujące relacje. Wspólnota wioski jest duża i różnorodna, a różne życiowe ścieżki pokazują, jak żyli ówcześni mieszkańcy. Książka staje się bardziej prawdziwa dzięki lokalnej gwarze, która wprowadza w klimat, a jednocześnie pozwala jeszcze bliżej poznać bohaterów i ich codzienność.

To powieść wielowątkowa, w której pokazane są różne społeczne relacje i związane z nimi problemy. Niesnaski między Polakami, a Niemcami, żyjącymi czasami płot w płot, rodzą różne życiowe tragedie. Miłość miesza się z tu z nienawiścią. Przymusowe wypieranie polskości w szkołach na rzecz niemieckiej myśli. Rodzinne relacje, które bardzo często wynikają z niezrozumienia i zaciętości, często kończą się o wiele większymi problemami. Dworski świat miesza się tu z problemami gospodarstw i zagród. Odwaga i odpowiedzialność mieszają się z tchórzostwem i chęcią zysku. 

Wojna to śmierć, a jej widmo zajrzało im właśnie w oczy. Wojna to rozłąka, wojna to czekanie, wojna to rozpacz - koszmar milionów i przekleństwo jednostek. Szli więc chłopcy na wojenkę, maszerowali dziesiątkami, setkami, tysiącami w upalnym sierpniowym słonku, w pyle dróg, w ponurym milczeniu, wśród przekleństw mamrotanych pod wąsem, wśród odmawianych w odrętwieniu pacierzy - szli, by stawić się w koszarach, wypełnić obowiązek wobec zaborcy, pana i ciemiężyciela. 

Teofil, który jest główną osią powieści, pokazuje, jak powoli w umysłach mieszkańców budzi się polskość. Walki z chłopakami z sąsiedniej wsi są zalążkiem walki o niepodległość. Obrona sztandaru z białym orłem staje się wartością samą w sobie. 

Autor bardzo zgrabnie łączy gatunki, oprócz powieści obyczajowej i historycznej stawiając kryminał. Właściwie od początku pojawiają się tajemnicze morderstwa, przypisywane nieobecnym mieszkańcom. Strach podchodzi do chałup. Młode kobiety stają się ofiarami kogoś, kto staje się postrachem okolicy. Świetnie rozwiązany wątek potrafi zaskoczyć i zmienić perspektywę.

"Kłosy" to pierwszy to debiutanckiej powieści Andrzeja H. Wojaczka, która pokazuje, że autor ma świetne pióro, tworzy wielowątkowe, wciągające historie, które ciekawią, przerażają i uczą. Wszystkie wątki są bardzo dobrze ze sobą połączone i sprawiają, że ciężko się oderwać od tej historii choć na chwilę. Mnogość bohaterów, którzy są tak bardzo życiowi, pozwala stworzyć własne sympatie i kibicować im do końca. Jestem niezwykle zadowolona z tej lektury i zdecydowanie czekam na dalsze losy Teofila i innych bohaterów w kolejnym tomie cyklu.




  • Autor: Wojaczek Andrzej H. 
  • Tytuł: Kłosy
  • Cykl: Wrzeciono Boga #01
  • Wydawnictwo: Szara Godzina
  • Liczba stron: 488
  • Premiera: 28 październik 2021



1/19/2022

Poznaj "Żołnierskie serce" Tomasz Betcher

Poznaj "Żołnierskie serce" Tomasz Betcher

Nie mogę sobie przypomnieć, czy kiedyś czytałam powieść z tego gatunku napisaną przez mężczyznę. Prym w literaturze obyczajowej oraz romansie wiodą kobiety, pokazując właśnie ten punkt widzenia, nawet na męskie postaci. Z ciekawością więc czekałam na historię widzianą oczami mężczyzny i pokazującą męskie emocje. Czy ta powieść spełniła pokładane w niej nadzieje? 

Piotr po tragicznych wydarzeniach w Afganistanie zostaje w Polsce okrzyknięty zdrajcą. Nagonka medialna, odsunięcie przyjaciół, napady złości i strach, który ciągle mu towarzyszy, sprawiają, że nie potrafi znaleźć sobie miejsca w Gdańsku. Postanawia więc uciec do domu swojego dziadka, spokojnej miejscowości, gdzie liczy na wyciszenie. Okazuje się jednak, że każde miejsce ma swoje mało chlubne tajemnice i problemy, w które bohater mimowolnie zostanie wciągnięty. Trójka rodzeństwa żyjąca w starym domu dziadka stara się pokonywać codzienne problemy, których jest niezwykle dużo. Ostracyzm społeczny i próby wiązania końca z końcem powoduje, że Emilia decyduje się na niezbyt chwalebne kroki. Jednak jest w stanie poświęcić naprawdę wiele, żeby zapewnić młodszemu rodzeństwu spokój i przyszłość. 

Wciągnęłam się i to od pierwszych stron. Początkowo bohaterowie są tajemniczy, a problemy, które ich gnębią nie są do końca zrozumiałe. Jednak wraz z rozwojem akcji autor wplata w bieżące wydarzenia wspomnienia z przeszłości. Pokazuje drogę, jako przeszli, czasy dzieciństwa i młodości, która ich ukształtowała, a która pozwala lepiej zrozumieć niektóre decyzje, które podejmują. 

Bardzo szybko czyta się tę historię, na co wpływa lekki i wciągający język. Jednocześnie jednak autor pokazuje wiele trudnych życiowych tematów, które sprawiają, że opowieść jest bardzo prawdziwa i czuje się w niej lęki i nadzieje bohaterów. Zespół Stresu Pourazowego, kalectwo, fala w wojsku, dom dziecka, alkoholizm, trudne dzieciństwo, depresja, niepełnosprawność intelektualna, przemoc... Jest tak wiele tematów, które pojawiają się w tej książce, a mimo wszystko absolutnie nie czuć tu przesytu, wręcz przeciwnie, wszystko idealnie się ze sobą układa. 

Wątek romantyczny oczami mężczyzny zdecydowanie mi się podoba. Nie ma motyli i serduszek, za to jest zwykłe życie. Pomoc, spędzanie czasu, coraz bliższe relacje, a jednocześnie niepewność i strach. Nie zabraknie tu również tragicznych wydarzeń, które wpłyną na wszystkich. Odrobinę zabrakło mi rozwinięcia wydarzeń "po" i przeżywania uczuć przez poszczególnych bohaterów, ale to jedna z nielicznych wad, do których mogę się przyczepić. 

Samo bohaterowie są tak bardzo prawdziwi, ze swoimi marzeniami, problemami i codzienną walką. Ciężko ich nie polubić, choć co do niektórych potrzeba chwilę więcej czasu. Samo miasteczko też nie okazuje się tak bardzo sielskie, skrywając brzydkie tajemnice. Korupcja i układy są tu niezwykle wyraźne. Z drugiej strony autor pokusił się o stworzenie przeciwstawnej osoby w postaci bardzo wyrazistego księdza, którego nie da się nie lubić. 

"Żołnierskie serce" to powieść, która wciąga i fascynuje od pierwszych stron. Świetnie napisana historia odkrywa ludzkie tragedie, pokazuje targające człowiekiem emocje, a jednocześnie wskazuje drogę, którą warto podążać. Codzienne życie nigdy nie jest nudne, a relacje między bohaterami sprawiają, że ciężko się nie uśmiechnąć. Choć nie zabraknie również łez smutku i bezsilności. Jest to pierwsza, ale zdecydowanie nie ostatnia pozycja autora, po którą mam zamiar sięgnąć. 




  • Autor: Betcher Tomasz
  • Tytuł: Żołnierskie serce
  • Wydawnictwo: W.A.B.
  • Liczba stron: 384
  • Premiera: 10 listopad 2021




1/15/2022

Spójrzcie "Nadchodzi chłopiec" Han Kang

Spójrzcie "Nadchodzi chłopiec" Han Kang

Każe państwo w swojej historii ma niechlubne i tragiczne wydarzenia, które zostają w świadomości pokoleń. Z polskiej perspektywy znamy historię własnego kraju, być może krajów europejskich i amerykańskich, ale na świecie jest równie wiele innych miejsc, gdzie tragedia wydarzyła się lub nadal trwa. Tym razem zdecydowałam się na lekturę południowokoreańskiej pisarki, która w swojej powieści pokazuje traumatyczne wydarzenia z 1980 roku.

Po przewrocie wojskowym i siłą przejętej władzy przez Chun Doo-hwana w Korei Południowej zaczęły się demonstracje. W Gwanju na ulicę wyszli studenci, mieszkańcy, a często również dzieci i młodzież. Do stłumienia zostało wysłane wojsko, a masakra, która się wtedy wydarzyła, do dziś jest tematem niezwykle niewygodnym. Dopiero teraz Korea przyznaje otwarcie, że krwawo tłumiona demonstracja miała miejsce, choć szacowana ilość zamordowanych różni się znacznie w zależności od źródeł. 

Autorka podjęła się tematu niezwykle trudnego, pokazując cierpienie i śmierć. Z perspektywy kilku bohaterów oddała ducha czasów, w którym przyszło żyć bohaterom. W początkowych scenach poznajemy młodego chłopaka poszukującego przyjaciela, z którym się rozdzielił. Tong-ho, nie znajduje przyjaciela, ale czując potrzebę pomocy, zostaje w prowizorycznym miejscu zwożenia zwłok, gdzie pomaga je identyfikować. Mimo sprzeciwu najbliższych, a także napomnień starszych uczestników, nie potrafi zostawić miejsca, które pokazuje ogrom tragedii jaka trwała od kilkunastu dni. Jego historia jest tragiczna i brutalna, a to dopiero początek opowieści, która wychodzi spod ręki autorki. 

Han Kang poprzez ten tytuł oddaje hołd ludziom, którzy polegli, a których w ramach propagandy, nazywano wichrzycielami, zdrajcami, którzy mieli spiskować przeciw Korei. Młodzi ludzie, dzieci, którzy pierwszy raz wzięli do ręki broń. Wielu z nich, pomimo poddania się, zostało zamordowanych. Ale wydarzenia mające miejsce w mieście nie skończyły się wraz z zamordowaniem większości demonstrantów. Wielu z nich trafiło do więzień i na tortury, wielu było inwigilowanych przez szereg kolejnych lat. Autorka pokazuje, że tamten czas nigdy do końca nie pozwolił się zapomnieć, a przyszłe życie naznaczone było traumą. Poprzez różne postacie, nie zawsze bezpośrednio biorące udział w wydarzeniach, pokazuje szerokie kręgi, jakie pozostawiła po sobie Masakra w Gwangju. 

Niektóre momenty są bardzo oniryczne i nierzeczywiste. Przestawienie wydarzeń, mrocznych i brutalnych, poprzez ducha, pokazuje, że nawet po śmierci ludzie ci nie zaznali spokoju. Autorka nie boi się pokazać mocnych, brutalnych wydarzeń, wiele z nich pokazuje, jak nisko jest w stanie upaść człowiek i jak proste dla niektórych okazuje się zadawanie innym bólu. 

"Nadchodzi chłopiec" to powieść trudna i tragiczna, ale niezwykle ważna. Pozwala przywrócić wydarzenia sprzed czterdziestu lat i zachować w pamięci, bardzo często bezimienne ofiary tamtych dni. To opowieść pokazująca jak bardzo człowiek jest w stanie się upodlić, ale z drugiej strony pokazująca wiarę w sprawiedliwość i walkę o lepsze jutro. Niezwykła, ale zdecydowanie warta poznania. 



  • Autor: Kang Han
  • Tytuł: Nadchodzi chłopiec
  • Tytuł oryginalny: Human Acts (소년이 온다)
  • Wydawnictwo: W.A.B.
  • Liczba stron: 256
  • Premiera: 30 wrzesień 2020




1/12/2022

Co kryje "Tajemnica domu w Bielinach" Katarzyna Berenika Miszczuk

Co kryje "Tajemnica domu w Bielinach" Katarzyna Berenika Miszczuk


Świat stworzony przez autorkę w cyklu Kwiat Paproci dał nam posmakować, jak wyglądałaby Polska, a raczej Królestwo Polskie, kiedy współcześnie trwałaby słowiańska wiara w bóstwa, a na ziemi istniałyby różne demony. Historia Gosławy i Mieszka, a także tom o Jadze, zdobyły całe rzesze sympatyków, a wielu osobom jest zdecydowanie mało. Tym razem autorka popełniła książkę dla dzieci, ale osadziła ją w świecie Kwiatu Paproci. Czy takie rozwiązanie się sprawdziło? 

Bogusia, Leszek, Tosia i Dąbrówka oraz ich mama, przeprowadzają się z Warszawy do swojej ciotki do Bielin. Tam, nie wierzące w nadprzyrodzone wydarzenia, rodzeństwo powoli poznaje inny świat, tak różny od dotychczas znanego racjonalnego i naukowego. Każde z dzieci na swój sposób stara się odkryć problem i sobie z nim poradzić, ale ostatecznie to wspólne działania będą w stanie pokonać przeszkody. 

Ta niezbyt obszerna książka skierowana jest do dzieci i to one są jej pierwszymi odbiorcami. Jeśli więc starszy czytelnik zdecyduje się na lekturę, musi mieć mieć to na względzie. Głównymi bohaterami jest tu czwórka rodzeństwa i to ich oczami poznajemy Bieliny, dom w którym przyszło im mieszkać oraz problemy, które się tam kryją. Ciekawy zabieg, który sprawia, że przywiązujemy się do młodych bohaterów. 

Każdy z czwórki rodzeństwa jest inny. Właściwie w tym tomie to trójka starszego rodzeństwa gra główne skrzypce, gdyż Dąbrówka, ze względu na swój wiek, niej jest w stanie pomóc. Bogusia to 12-letnia romantyczna panna, która uważa się za dorosłą. 10-letni Leszek to naukowiec, który wszystko próbuje rozwiązać logicznie. 8-letnia Tosia jest otwarta i przyjacielska, ale boi się strasznych i nieprzewidzianych rzeczy. Tej trójce przyjdzie się zmierzyć z niespodziewanymi dla nich wydarzeniami. 

Autorce udało się też poruszyć relacje rodzinne, pokazać problemy i różne podejścia do pewnych spraw, które wydarzyły się bardzo niedawno. To bardzo ważny element tej historii, który pozwoli też młodym czytelnikom być może poradzić sobie z własnymi problemami. 

W tle tej historii pojawiają się dorośli, również bohaterowie serii Kwiat Paproci, puszczając oko do starszego czytelnika. Jednak przez cały czas są oni poza nawiasem głównych wydarzeń, które w większości mają miejsce w nowym domu rodzeństwa. 

Muszę przyznać, że z przyjemnością poznałam tę lekturę i sprawiła mi ona dużo przyjemności. Choć przeznaczona dla młodszego czytelnika, można znaleźć uznanie również u starszych, szczególnie osób, które miały okazję poznać stworzony przez pisarkę świat. Jednocześnie ta historia ma wiele elementów, które pozwolą ją polubić przez młodszych czytelników: ciekawych bohaterów, wciągającą przygodę z nutką grozy i świetny alternatywny świat. Dodatkowo relacje rodzinne bohaterów również są ważnym elementem tej historii. Z przyjemnością poznać dalsze przygody rodzeństwa Lipowskich, jestem pewna, że będą równie wciągające jak te. I zapraszam do Klubu Kwiatu Paproci. 



  • Autor: Miszczuk Katarzyna Berenika
  • Tytuł: Tajemnica domu w Bielinach
  • Cykl: Klub Kwiatu Paproci #01
  • Wydawnictwo: Wilga
  • Liczba stron: 238
  • Premiera: 24 listopad 2021




1/09/2022

Co znajdziemy "Między literami" Kate Clayborn

Co znajdziemy "Między literami" Kate Clayborn



Niektóre książki nie zachwycają od razu, czasem potrzeba chwili, żeby bohaterowie i ich historia zaciekawiła i wciągnęła. Ostatecznie jednak po zamknięciu ostatniej strony historia oczarowuje i wzrusza. Pisarka stworzyła opowieść, która wyróżnia się na tle klasycznych amerykańskich powieści romantycznych. Jest delikatniejsza i niedosłowna w wieku momentach. O czym jest ta opowieść?

Meg od lat buduje swoją karierę i markę, jako jedna z najbardziej rozpoznawanych kaligrafek w Nowym Jorku. Kobieta zachwyca się literami, wciąż szuka nowych, nieszablonowych wzorów i tworzy wspaniałe kompozycje. Ma jednak dodatkowy talent, który wkrótce przyniesie jej inny rodzaj sławy, intuicja podpowiada jej przyszłość niektórych osób, a kobieta zostawia subtelne znaki w przekazywanych słowach. Pewnego dnia przychodzi do niej Reid, który odkrył swoje przesłanie i zrezygnował ze ślubu. Próbuje ustalić, skąd kobieta wiedziała, że jego domniemane małżeństwo będzie porażką. Znajomość tych dwojga stanie się niezwykłą podróżą przez Nowy Jork i życie.

Nietuzinkowa historia, wyróżniająca się na tle gatunku. Tak określiłabym ten tytuł, choć potrzeba chwili, żeby poznać i zachwycić się niespieszną narracją i delikatnie prowadzonym wątkiem romantycznym. Przez pierwsze kilkanaście stron miałam wątpliwości, czy to na pewno historia dla mnie. Nie mogłam przekonać się do bohaterów i ich poczynań. W pewnej chwili jednak coś między nami zaskoczyło, a ja zaczęłam się delektować znajomością dwójki niezwykle różnych ludzi.

Meg wszędzie widzi litery, wyszukuje je w prozie życia i umie odczytać pewne znaki, które przekazuje dalej. To delikatna artystka, która nie potrafi rozstać się z kartką i długopisem. Nie potrafi otworzyć do końca przed nikim, oprócz swojej najlepszej przyjaciółki, z tą jednak od miesięcy powoli się oddala. Szczera rozmowa, która mogłaby wyjaśnić powód problemu... powinna się odbyć, ale Meg odsuwa ją na coraz dalszy czas. Reid to zamknięty w sobie umysł analityczny. Pracuje nad czymś ważnym licząc, a Meg nie potrafi i nie chce za bardzo wchodzić w świat matematyki, której nigdy nie potrafiła zrozumieć. Jednak pierwsze spotkanie z mężczyzną rozpala iskrę ciekawości. Bohaterowie początkowo przypadkowo, później z własnej woli zaczynają spotykać się i spędzać czas. Spacery po Nowym Jorku i odkrywanie znaków naznacza ich relacje, które powoli zmieniają się w coś więcej niż przymus.

Historia tej relacji jest spokojna i naznaczona niedopowiedzeniami. Bohaterowie spędzają ze sobą czas w przerwach, odkrywają litery, szyldy i malunki, przekazując nimi pewne sygnały. Nie ma tu szczerych i prostolinijnych rozmów, są spojrzenia i pewne gesty. Miłośnicy klasycznych amerykańskich romansów mogą poczuć się zawiedzeni, to raczej historia dla tych, którzy lubią czytać między wierszami. Oczywiście nie obędzie się też bez dramatu, a ten już jest w bardziej amerykańskim stylu i na koniec tej historii wprowadza wiele akcji i moc emocji. W ten sposób wyrównuje całą historię i świetne ją zakańcza.

Ważną rolę w tej historii odgrywają relacje między bohaterami, ale nie tylko międzypłciowe, ale również przyjacielskie i koleżeństwie. Meg uczy się nowego postępowania, podejmuje odważne decyzje i godzi się ze zmianami, które mogą zajść w życiu każdego. Cały czas walczy o to, żeby pewne relacje się nie skończyły, a jedynie zmieniły formę. To bardzo ważny element historii, który wniósł w nią powiew świeżości.

"Między literami" to nieoczywista historia miłosna, pełna niedopowiedzeń i znaków, a przez to oryginalna i wciągająca. Pokazuje świat znaków, liter i cyfr, daje szansę odkryć miłość, która okazywana jest w wielu drobnych gestach, nie zawsze rozpalająca się w momencie. To orzeźwiająca historia, piękna, z przesłaniem. Spędziłam z nią niezwykle przyjemne chwile, których długo nie zapomnę


  • Autor: Clayborn Kate
  • Tytuł: Między literami
  • Tytuł oryginalny: Love Lettering
  • Wydawnictwo: Słowne z uczuciem
  • Liczba stron: 384
  • Premiera: 24 listopad 2021


1/06/2022

Pamiętaj "A ja na Ciebie zaczekam" Magdalena Kordel

Pamiętaj "A ja na Ciebie zaczekam" Magdalena Kordel

Zimowe opowieści corocznie zachwycają czytelników, skutecznie poprawiając humor podczas lektury. Wśród ogromu nowych tytułów czasem ciężko wybrać te, które bardziej trafią do czytelniczego serca. Ja jestem pewna jednej pisarki i rokrocznie sięgam po popełnione przez nią nowe historie. Dokąd zaprowadziła mnie powyższa pozycja?

Trudno dążyć do spełnienia marzeń, kiedy ma się świadomość, że zawodzi się rodziców. Jednak Anastazja stara się dążyć do wyznaczonego celu i artystycznego spełnienia. Niestety wymarzone studia nadal pozostają w strefie marzeń, dorywcza praca pozwala tylko na najpotrzebniejsze wydatki i pozostają niczego nieświadomi rodzice. Emilia po operacji w szpitalu śni przedziwne sny, a dodatkowo przeraża bliskich majakami w nieznanym języku. Strzępy wspomnień i niezrozumiałe słowa, dokąd mogą doprowadzić? Ernestyna postanawia po raz ostatni stanąć w Wigilię w bramie czekając na spotkanie, które nigdy nie nastąpiło. Czy ten rok przyniesie cud i pozwoli przeszłości odejść?

Historie, które pocieszają i pozostawiają serce napełnione nadzieją to dar jaki daje Magdalena Kordel poprzez swoje książki. Autorka po raz kolejny miesza przeszłość z teraźniejszością, pokazuje, że nie ma tylko dnia dzisiejszego, ale wiele przeszłych wydarzeń wpływa na ludzi. Tym razem akcja powieści ma miejsce przede wszystkim w Warszawie, choć i Kraków gra tu pewną rolę. Anastazja stara się wiązać koniec z końcem w czym pomaga jej przyjaciółka. Zlecenie na przedświąteczne malowanie bombek jest wymarzoną pracą dla dziewczyny, a także spełnieniem dla jej artystycznej duszy.

Dwa równoległe wątki wnoszą dużo świeżości w tę historię. Jest pewna tajemnica z przeszłości, której rozwiązanie wzrusza i przynosi nadzieję. Jest również pewna tajemnicza znajomość w słodkiej pijalni czekolady Wedla, która wniesie ducha świąt w stylu dickensowskim. Niezwykły wątek bardzo przypadł mi do gustu i sprawił, że ta powieść zyskała dodatkowy wyraz. Nie mogło zabraknąć drobnych elementów historii, dawno zapomnianego świata, który nieśmiało wychyla się zza kart powieści, pokazując jak cudowne bywały święta w czasach, kiedy wspólne rodzinne chwile były niezwykle istotne.

Osadzenie części wydarzeń w pijalni czekolady Wedla sprawiło, że ta powieść stała się słodka i pachnąca czekoladą. Miejsce stało się ważne dla bohaterów, jego historia pozwoliła odkryć czar dawnych lat. A po skończeniu lektury samemu ma się ochotę odwiedzić to miejsce i znad kubka parującej czekolady obserwować gości, kto wie może gdzieś usiądzie elegancki starszy pan.

Po raz kolejny autorka zauroczyła mnie stworzoną historią, z przyjemnością poznawałam i kibicowałam bohaterom. Wszystko owija tajemnica, odrobinę magiczna aura nadchodzących świąt i radość z oczekiwania. Myśląc o tej książce czuje na języku słodycz czekolady i czar przeszłości. Piękna historia, która przywraca ducha świąt, pozwalając spędzić ze sobą magiczne chwile.



  • Autor: Kordel Magdalena
  • Tytuł: A ja na Ciebie zaczekam
  • Wydawnictwo: Znak
  • Liczba stron: 370
  • Premiera: 24 listopad 2021




1/01/2022

Jak wygląda życie "W cieniu wierzb" Sylwia Kubik

Jak wygląda życie "W cieniu wierzb" Sylwia Kubik



I przyszło nam pożegnać się z Cyklem Żuławskim, pozwolić odejść bohaterom, nie wracać do gospody... Jednak zanim do tego dojdzie niektóre wątki powinny zostać zamknięte, a my musimy dowiedzieć się, czy bohaterowie byli w stanie ułożyć sobie życie. I co z Kamilem - to chyba najważniejsze pytanie, które pozostało po drugim tomie cyklu. Czy autorka pozwoliła czytelnikowi poznać odpowiedzi na pytania? 

Po tragicznych wydarzeniach z drugiego tomu każdy z bohaterów musi zawalczyć o szczęście i miłość. Ewa wie już, że nie ruszy do przodu, jeśli nie rozliczy się z przeszłością, jednak czy zdobędzie się na odwagę i szczerą rozmowę z Kamilem. Mężczyzna musi zawalczyć o swoją przyszłość, ze wszystkich sił pokonać przeszkody, które życie przed nim postawiło. Anastazja stara się stanąć na wysokości zadania, którego się podjęła. 

Autorka zaczyna ten tom w tym samym tragicznym momencie, który kończył poprzedni. Noc, deszcz i niepewność jutra. Ciężko odłożyć choć na moment książkę, póki nie wiadomo jak to się skończy, choć gdzieś w głębi ducha jest pewność, że musi skończyć się dobrze. Przyszła pora na rozliczenie z przeszłością, to ona nie pozwala na szczęście i odejście dawnych duchów. Bohaterowie są zdeterminowani, żeby wszystko rozwiązać, choć życie jeszcze nie raz ich zaskoczy, momentami porażając swoją brutalnością. 

Wydarzeń jest naprawdę dużo, bohaterowie powoli posuwają się do przodu, budując przyszłość i dokonując wyborów, które pozwolą im na podążanie właściwą ścieżką. Z uśmiechem na ustach podążamy za każdym z nich, choć momentami pojawią się też łzy bezsilności i buntu na życie, które nie zawsze bywa fair. Po raz kolejny autorka pokazuje, że nie można nikogo oceniać, bo tak jak Anastazja potrzebowała potrząśnięcia, tak teraz również inni bohaterowie powoli odkryją swoje błędy. Rodzina, którą mimowolnie stworzyli mieszkańcy małej wioski, szczęśliwie dobije do brzegu. 

Po raz kolejny spod pióra Sylwii płynie historia, która krzepi i daje nadzieję. I choć ten cykl zawiera sporo trudnych tematów, to sprawa, że jest tak bardzo prawdziwy. A bohaterowie i ich wybory, życiowe cele i aspiracje nie pozwalają przejść obok nich obojętnie. Każda z postaci zyskuje sympatię i każdej do końca się kibicuje. Ciężko tu wybrać pierwszoplanowe postaci, pomijając wszystkich pozostałych, bez których historia byłaby zupełnie inna. 

Zamykając ostatnią stronę książki czyje się radość i smutek. Piękne chwile spędzone zarówno z tym tytułem, jak i z całą serią na długo zostaną w głowie i w sercu. Sylwia posiada świetne pióro, wspaniałą wyobraźnię i odpowiednią wrażliwość, dzięki temu historia, którą stworzyła, jest tak piękna i mądra. Wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych ten cykl powinien przynieść wiele wywołujących różne emocje chwil, które ostatecznie sprawią, że ciężko będzie się oderwać. Zdecydowanie to książka dla każdego, kto lubi emocjonalne, ale jednocześnie dające nadzieję historię z bohaterami, obok których nie da się przejść obojętnie. 



  • Autor: Kubik Sylwia
  • Tytuł: W cieniu wierzb
  • Seria żuławska #03
  • Wydawnictwo: Otwarte
  • Liczba stron: 378
  • Premiera: 12 styczeń 2022



Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger