Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty

8/31/2019

PRZEDPREMIEROWO Znowu? "Był sobie pies 2" W. Bruce Cameron

PRZEDPREMIEROWO Znowu? "Był sobie pies 2" W. Bruce Cameron

Dwa lata temu miałam okazję czytać pierwszą książkę autora wydaną w Polsce "Był sobie pies". Niezwykle emocjonalną i wciągającą historię miłości chłopca i psa, a także ich ponownego spotkania po latach. Teraz pojawia się kontynuacja przygód czworonożnego przyjaciela, który w ostatnim wcieleniu był Koleżką. Jego pan odszedł, ale on nadal ma misję do wykonania. Jak poradzi sobie tym razem i czy autor dobrze zrobił tworząc drugi tom? 

Koleżka przeżył już kilka żyć. Teraz w spokoju żyje na farmie, choć Ethan odszedł już z tego świata. Pies nie może się już doczekać spotkania ze swoim chłopcem, ale okazuje się, że nie jest mu to dane. Musi opiekować się wnuczką Ethana, małą Clarity. Jego przygoda jeszcze będzie trwała, a on w coraz nowym wcieleniu będzie odnajdywał dziewczynkę. Jak skończy się ta historia. 

Autor stworzył opowieść, która początkowo może zastanawiać. Czy warto kontynuować coś, co zakończyło się w idealnym momencie? Okazuje się jednak, że druga część jest równie dobra, emocjonalna i dająca do myślenia. Tym razem podopieczna Koleżki, Molly, Maxa i Tobby'ego to dziewczynka trochę pogubiona w życiu, a przede wszystkim żyjąca z matką, która nie do końca dorasta do tego miana. Wszystkie problemy które pojawiają się w domu bardzo mocno wpływają na Clarity. I to pies jest jej opoką, która pozwala trzymać się na powierzchni. 

Historia opowiedziana z perspektywy psa jest niezwykła, pokazuje trudne problemy ludzkie prosto, bez patosu i finezji. Wszystko widzimy z poziomu czworonoga, który bardzo często nie rozumie niektórych rzeczy. Dla niego wszystko jest proste. Najważniejsze są uczucia, szczęście, zabawa i kochanie swojego człowieka. Na początku miałam problem z takim przedstawieniem sprawy. Niektóre kwestie były za ważne żeby pokazywać je w taki infantylny sposób. Ale w pewnym momencie zrozumiałam że to my tworzymy często problemy tam gdzie ich nie ma. I dzięki temu złapałam dużo dystansu. 

Autor pokazuje też inną ważną prawdę i pozwala się nam razem z kudłatym bohaterem zastanowić. Czy pies może kochać więcej niż jednego człowieka. Czy może go traktować jako swojego największego przyjaciela. To pytanie pojawia się w głowie każdego kolejnego czworonoga, który początkowo opiekuje się dziewczyną z obowiązku, a potem coraz bardziej mu na niej zależy. 

Książka wielokrotnie wzrusza, można na niej wylać morze łez i to nie tylko w sytuacjach związanych bezpośrednio z psem, ale również z ludźmi. Ale to czworonóg jest nam najbliższy, to jego przemyślenia są z nami podczas całej historii. To co dzieje się wokoło poznajemy jedynie z drugiego planu, z zachowań i wypowiedzi pozostałych bohaterów. 

Zakończenie wywołuje morze łez, ale możemy mieć już pewność, że Bailey, Toby, Ellie, Koleżka, Molly, Max i Tobby, ta psia dusza zakończyła swoje zadania na Ziemi. Piękna scena, która wieńczy tyle wcieleń i pozwala na radość. 

"Był sobie pies 2" to wspaniała kontynuacja która doskonale dorównuje pierwszej części. Tym razem autor stworzył historie ludzi bardziej problematyczne i to właśnie pies, najlepszy przyjaciel, staje się podporą i opoką. Jeśli wahacie się, czy warto po nią sięgać - Warto! I przygotujcie się na wiele wzruszeń!



  • Autor: Cameron W. Bruce
  • Tytuł: Był sobie pies 2
  • Tytuł oryginalny: A Dog's Journey: Another Novel for Humans
  • Wydawnictwo: Kobiece
  • Liczba stron: 409
  • Premiera: 2 wrzesień 2019

1/12/2017

PRZEDPREMIEROWO Gdzieś tam "Był sobie pies" W. Bruce Cameron

PRZEDPREMIEROWO Gdzieś tam "Był sobie pies" W. Bruce Cameron


Duże i małe, rasowe i kundelki, długowłose i krótko, o długich nogach, krótkich szyjach, z długą kufą. Rozszczekane lub ciche, spokojne i żywiołowe... Psy. Stworzenia, które są najlepszymi przyjaciółki człowieka. Przyjaźń i miłość, która potrafi się rozwinąć między psem i człowiekiem nie raz przełamywała wszelkie bariery. Czy psy mają cel w życiu? A jeśli tak to jaki? 

7/27/2014

"Póki pies nas nie rozłączy" Romuald Pawlak

"Póki pies nas nie rozłączy" Romuald Pawlak
Dane techniczne:

  • Autor: Pawlak Romuald
  • Tytuł: Póki pies nas nie rozłączy
  • Seria: Babie Lato
  • Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
  • Liczba stron: 288
  • Premiera: 26 styczeń 2011
  • Gatunek: powieść obyczajowa





Co czytać w takie upalne dni, jak ostatnio nastały? Oczywiście książki z serii Babie Lato. No dobrze, może powinno się je czytać bliżej jesieni, ale jednak "lato" w tytule serii zachęciło mnie do sięgnięcia po tą książkę. 

Michał jest nieszczęśliwym facetem w związku, którego już nie chce. Nie ma już tego uczucia co dawniej, jego partnerka chciałaby, żeby przeszli na "wyższy poziom", ale tak naprawdę nic ich nie łączy. Została rutyna. Któregoś dnia razem z lepszą połówką Michał znalazł się na wystawie psów rasowych, ostatnim miejscu, jakie sam by dla siebie wybrał. Do domu wracają już we trójkę, z czarnym pudlem Egonem. Michał, zatwardziały kociarz, bardzo niechętnie zgadza się na nowego członka rodziny. A pies został do nich wysłany z bardzo ważnym zadaniem. 

"Babie Lato" proponuje książki lekkie, z nutą romansu i obyczaju, pisane przez kobiety, polskie pisarki. Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy biorąc do ręki "Póki pies nas nie rozłączy" zobaczyłam na okładce nazwisko Romuald Pawlak. Bo raz ze mężczyzna, a dwa czytałam pare jego książek fantasy, a tu proszę powieść obyczajowo-romansowa. 

Jak wygląda romans pisany przez mężczyznę? Bardzo obyczajowo. Jest to historia pary, jakich wspócześnie wiele. On, sfrustrowany, w związku który powoli zaczyna mu się nudzić, ale nie potrafi się z niego uwolnić. Praca daje mu trochę wytchnienia, a może właściwie to, co dzięki pracy wypracował - życie w sieci. Michał bowiem buszuje po forach, stwarza wiele alter-ego, żeby załatwić sprawy swoje i innych. Renata również czuje, że w ich związku jest coś nie tak. Michał najwyraźniej już jej nie kocha. Kobieta czeka na księcia z bajki, postanawia mu nawet pomóc, pisząc w sieci. I Egon, młody psiak, który nie rozumie jak wielkie zadanie leży na jego barkach. Jednak na swój psi sposób powoli zbliża do siebie tych dwoje. 

Nie znajdziecie w tej książce żadnych większych zwrotów akcji. Narrator - Michał opisuje swój świat, który jest bardzo zwyczajny i w żaden sposób nie porywający. Jest parę plusów - choćby wojna Michała z "Meksykańcem", sama historia jednak nie porywa. 

Zaletą jest język autora, który umila lekturę. Dzięki niemu udało mi się przebrnąć przez tą historię szybko i bez komplikacji. 

"Egon w pierwszej godzinie nikogo nie rozkrwawił, ale jodłował tak, jakby mu drewnianą piłą odcinali siusiaka. Chociaż to chyba jednak zaczęło się dziać w drugiej godzinie strzyżenia, kiedy jego szloch stał się urywany, jakby mu zanikało tętno."


Kupiłam tą książkę przede wszystkim ze względu na bohatera zwierzęcego - Egona. Podobały mi się wszystkie fragmenty, gdzie występował - rozrabiał, uczył się i był kochany.

Tak się zastanawiam - to druga książka z serii "Babie Lato" której dałam szanse i żadna z nich mnie nie porwała. Czy seria nie jest dla mnie, czy nie miałam do niej szczęścia? 

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger