Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rasizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rasizm. Pokaż wszystkie posty

12/13/2019

Poznaj "Rabih znaczy wiosna" Weronika Tomala

Poznaj "Rabih znaczy wiosna" Weronika Tomala

Różne wydarzenia wpływają na nasz odbiór świata, zmieniają nasze poglądy i sprawiają, że stajemy się przeciwni niektórym ludziom. Jedni są bardziej tolerancyjni na inność, inni akceptują tylko to co bliskie i znane, a wszystko inne staje się złe. Było tak kiedyś i nadal trwa. I choć chcemy uchodzić za otwarty i światowy naród, nie każdy jest gotowy na przyjmowanie ludzi, którzy różnią się od otoczenia. 

Marta i Rabih znają się od najwcześniejszego dzieciństwa, razem idą przez świat, ich przyjaźń jest w stanie pokonać wszystkie przeszkody. Wydawało by się, że nic nie może ich rozdzielić, a jednak nadchodzi dzień, kiedy widzą się po raz ostatni. Jest on niezwykle dramatyczny dla obojga i wiele zmieni w ich przyszłym życiu. Kolejne spotkanie, po latach, jest niefortunne, ale przywraca wspomnienia. I choć bohaterowie nie chcą wracać do przeszłości, szczególnie że znajdują się w różnych życiowych punktach, to jednak coś ich do siebie przyciąga. Skrywane żale mogą pomóc lub zupełnie ich od siebie odsunąć. Jak potoczy się ich los? 

Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę autorki i jest to z pewnością udane spotkanie. Do jakiego gatunku zaliczyć można "Rabih znaczy wiosna"? Jest to zdecydowanie romans z elementami obyczajowymi, jednak na pierwszy plan wysuwają się również kwestie społeczne. Zdecydowałam się na lekturę ze względu na odmienność bohatera. Chciałam się przekonać, jak autorka poradzi sobie z tym tematem, czy będzie to dodatek do zwykłego romansu, czy przekaz będzie mocniejszy. 

- Czy można być brudasem będąc czystym?

To co dla mnie wyróżnia ten tytuł i sprawia, że na pewno o nim nie zapomnę, jest istotne tło obyczajowo-psychologiczne. Kwestie rasizmu, stereotypów na temat pewnych narodów, ksenofobii bardzo wyraźnie widać już od pierwszych stron. To właśnie wygląd Rabiha, chłopaka, który jest Polakiem, urodzonym i wychowanym na polskiej wsi, budzi u innych najwięcej wątpliwości. Geny jego ojca bardzo wyraźnie widać i to sprawia, że zostaje wielokrotnie odtrącony. 

Sama historia relacji między Martą a Rabihem jest ciekawa, a jednocześnie bardzo prawdziwa. I choć pojawiają się wydarzenia mocniejsze, to nie odrealniają powieści, za to sprawiają, że nie jest płaska. Autorka cały czas zaskakuje, wprowadzając wiele nowych wydarzeń, dając bohaterom trudne wybory, a jednocześnie często stawiając ich pod ścianą. 

Historia opowiedziana z perspektywy obydwojga bohaterów, pozwala na bliższe ich poznanie, wejście w ich głowę i zastanowienie się nad ich decyzjami. Często ich decyzje były podyktowane własnym punktem widzenia, niedowiedzenia sprawiły, że ich drogi się rozeszły. Po latach również nie potrafili ze sobą szczerze porozmawiać, szczególnie kiedy ich relacja z czysto przyjacielskiej przeistacza się w burzę uczuć. 

Upływający czas zmywa emocje i zabiera ich intensywną moc. Czasami jednak zabiera ze sobą zbyt wiele. Niweczy szanse.

Spędziłam przy lekturze wiele emocjonalnych chwil, czasami na mojej twarzy gościł uśmiech, równie często łzy. Ta mieszanka uczuć, która wyłania się z kart powieści, sprawia, że nie da się przejść koło niej obojętnie. 

"Rabih znaczy wiosna" to ciekawy romans z szerokim tłem obyczajowym. Istotna kwestia rasizmu i ksenofobii sprawia, że tytuł ten wyróżnia się ma tle innych w tym gatunku. Zwroty akcji, wiele emocjonalnych wydarzeń, nie pozwala na powolną lekturę. Ciekawi bohaterowie również wiele wnoszą do tej powieści. Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za udane. 




  • Autor: Tomala Weronika
  • Tytuł: Rabih znaczy wiosna
  • Wydawnictwo: Dlaczemu
  • Liczba stron: 326
  • Premiera: 14 listopad 2019








3/21/2016

Patronat medialny "Dom służących" Kathleen Grissom!

Patronat medialny "Dom służących" Kathleen Grissom!

Mam ogromną przyjemność poinformować, że mój blog objął patronatem medialnym książkę "Dom Służących" Kathleen Grissom. Chciałabym Was zachęcić do lektury tego tytułu!



11/18/2015

Kontrowersyjna "Idź, postaw wartownika" Harper Lee

Kontrowersyjna "Idź, postaw wartownika" Harper Lee


Są takie książki w historii literatury, które przełamują tabu, są motorem, który zapoczątkowuje zmiany, daje nadzieję na lepsze jutro i sprawiają, że ludzie zaczynają patrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Do takich książek należy "Zabić drozda" Harper Lee, opisująca amerykańską prowincję lat trzydziestych, gdzie młody chłopak zostaje oskarżony o zgwałcenie kobiety. Jednym z dowodów na ów czyn ma być to, iż chłopak jest czarny. Obrony podejmuje się znany lokalny adwokat, który za swoją postawę zostaje potępiony publicznie. Sam zaś proces zapoczątkowuje walkę z rasizmem. Tyle o "Zabić drozda". Po wielu latach na rynku pojawiła się "kontynuacja" wydarzeń, "Idź postaw wartownika", która od samego początku wzbudziła wiele kontrowersji. 


12/14/2014

"Dziewczynko, roznieć ogieniek" Martin Šmaus

"Dziewczynko, roznieć ogieniek" Martin Šmaus
Dane techniczne:

  • Autor: Šmaus Martin
  • Tytuł: Dziewczynko, roznieć ogieniek
  • Tytuł oryginalny: Děvčátko, rozdělej ohníček
  • Tłumaczenie: Dorota Dobrew
  • Wydawnictwo: Czeskie Klimaty
  • Liczba stron: 334
  • Premiera: 9 październik 2013
  • Gatunek: powieść współczesna


Cyganie jako grupa etniczna są w większości odizolowani od "normalnego" społeczeństwa, odizolowani z dwóch stron, bo my nie pozwalamy im się do siebie zbliżyć, ale oni też nie chcą otwierać się na gadziów. Wcześniej nie ciągnęło mnie, żeby poznać tę grupę bliżej, nie do końca też zdawałam sobie sprawę, z czym przyjdzie mi się zmierzyć, zabierając się za tę książkę, a jej lektura wywołała u mnie całą gamę emocji - od niechęci, współczucia, wstrętu, chęci pomocy, nadziei do smutku. 

Książka opowiada historię życia Andrejka Dunki, którego poznajemy jako kilkuletniego berbecia i towarzyszymy mu w doli i niedoli do dojrzałości i ojcostwa. Chłopiec już na pierwszych kartach zostaje rozdzielony z rodzinną wioską, rodzicami i naturą, żeby wraz z wujostwem zamieszkać w mieście. Tam zostaje zmuszony do żebractwa, kradzieży i innych niezgodnych z prawem praktyk. Życie Cyganów w miastach Czechosłowacji polega na zdobywaniu zasiłków na kolejno narodzone dzieci, żebraniu, prostytucji, kradzieżach... Andrejko bardzo szybko odkrywa, że takie życie mu nie pasuje i chce wrócić do korzeni. Niestety wiele jeszcze wody upłynie, zanim dostanie szansę na powrót do rodzinnej wioski a i wtedy jego marzenia okażą się tylko mrzonkami. Jak potoczą się dalsze losy bohatera?

"Dzieci w szkole miały niełatwo. Choćby nawet wyłaziły ze skóry, to i tak były na przegranej pozycji - bo w domu mówiło się w romani. Mówiły po czesku, ale myślały w języku ojczystym który miały pod skórą i na języku. Nie od razu do nich docierało, o co pani nauczycielce chodzi, bo najpierw musiały sobie przetłumaczyć "na nasze". Przy odpowiedzi trzeba było znowu wszystko przełożyć w drugą stronę, błądząc po omacku wśród czeskich słówek i skomplikowanych czasów, przypadków i rodzajów gramatycznych."*

 Temat podjęty przez autora jest trudny. Mało jest osób, które myślą bez niechęci o tej grupie etnicznej. Sama mam jedynie nieprzyjemne doświadczenia - żebranie w tramwajach i autobusach, kobiety z malutkimi dziećmi dzień w dzień stojące z kubkiem, natrętnie proszące o jałmużnę. Medal ma jednak dwie strony, a "Dziewczynko, roznieć ogieniek" pozwala choć trochę poznać tę drugą stronę. Autor w bardzo sprytny sposób poprowadził akcję, na pierwszych stronach przedstawiając nam ten dobrze nam znany negatywny obraz Cygana - hałaśliwy, wymagający, wszczynający burdy, kradnący; żeby za chwilę obrócić monetę i w przeciągu jednego akapitu zmienić nasz sposób myślenia, przedstawić fakty, które wpłynęły na ten stan rzeczy. Cyganie, całe wieki żyjący w osadach nieopodal wsi, żyjący w zgodzie z lokalnymi mieszkańcami, koegzystujący. Cyganie - naród kochajacy konie, przyrodę, wolny i  niezależny, został w pewnym momencie zmuszony do zmiany życia. Nowoczesne maszyny pozbawiły ich pracy - przy koniach i drobnych robotach we wsi. Zostali siłą zmuszeni do zmiany życia, co zaowocowało przeniosinami do miast. Tam jednak nie mogli się odnaleźć, w wielkich betonownych domach, bez kawałka zieleni wielu z nich popadało w melancholię. Nie potrafili też jak gadziowie zmienić swojej filozofii, zaczynając regularną pracę, co wpłynęło na wykorzystywanie państwa - zasiłki na każde dziecko było rozwiązaniem doskonały, przecież dzieci można mieć nieograniczoną ilość, a dodatkowo można wykorzystać głupich gadziów, żeby na malucha w brudnym ubraniu i ze smutkiem w oczach wyciągnąć od nich parę groszy. Swój smutek za starymi czasami topili w alkoholu, nie mogąc przyzwyczaić się do życia w mieście przenosili swoje praktyki z wiosek. 
"Bo kto widział ciepło, które rozchodzi się rurami? Ogień rozpalony na klepkach z podłogi albo na deskach porąbanych drzwi to co innego. Życie jest tam, gdzie płomienie ogrzewają dłonie. Czy ludziom przywykłym do okopconych kociołków, zapachu skwierczącego sadła i kur opiekanych na ogniu razem z piórami może smakować jedzenie ugotowane w kiszkowatej kuchni? Co nacieszy oczy rozpalone żarem bijącym od tlących się węgielków? A w lecie, kiedy ogrzewanie nie działa, rurę od centralnego można w parę minut odpiłować, jabłkowy bełt grzeje od środka już w drodze powrotnej ze składnicy złomu. Spalonych drzwi też nikomu nie brakuje, kto by się zamykał w jakiś pokojach czy komórkach? Ludzie potrzebują przestrzeni, żeby widzieć innych i spotykać się z nimi, siedzieć razem przy stole, rozmawiać i śpiewać albo tylko milczeć, dotykać się, oddychać i żyć"**
W całym tym obrazie społeczeństwa na pierwszy plan wyłania się Andrejko, najpierw mały chłopiec, wychowujący się w tej wielkiej, głośnej rodzinie, żyjącej według własnych praw, chłopiec od dzieciństwa nieszczęśliwy i wykorzystywany. Bardzo szybko zostaje rozdzielony z najbliższymi, żeby trafić do poprawczaka, za nie swoje przestępstwa - tam poznaje ogrom przemocy i braku akceptacji. Ucieczka przez pół Czechosłowacji do rodzinnej wioski też nie przynosi mu ukojenia. Brak akceptacji ze strony innych ludzi - dla Cygana, nie jednostki, jest niesamowicie wysoki. Gdzie nie spojrzeć chłopak jest potępiany, przepędzany, piętnowany. Chęć spokojnego życia, bez szkody innym ludziom nie może się udać, kiedy społeczeństwo jest przeciwko niemu. 

Lektura tej książki wywołała we mnie całą lawinę uczuć, które znalazły ujście dopiero na ostatnich kartkach. Do samego końca wierzyłam, że Andrejko w końcu znajdzie spokojne miejsce do życia dla siebie i rodziny i przez cały czas autor mnie zwodził, nie dając nadziei do samego końca. Ten tytuł jest bardzo ważną lekturą. Rzadko myślimy o mniejszościach etnicznych. A Romowie raczej nie zaprzątają naszych głów, dlatego lektura tej książki może uświadomić nam ogrom problemu. W Polsce ta grupa etniczna nie stanowi tak dużej części społeczeństwa jak u naszych południowych sąsiadów, co nie znaczy, że nie powinniśmy poznać ich bliżej. Autor swoją książka pozwala nam zajrzeć choć odrobinę głębiej w ich świat.


Dla kogo:
- osób, pragnących zapoznać się z kulturą Cygan, oraz pogłębić tę znajomość
- dla osób, które lubią trudne tematy
- osób poszukujących wzruszeń przy lekturze


* str. 34
** str. 44

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger