11/18/2015

Kontrowersyjna "Idź, postaw wartownika" Harper Lee



Są takie książki w historii literatury, które przełamują tabu, są motorem, który zapoczątkowuje zmiany, daje nadzieję na lepsze jutro i sprawiają, że ludzie zaczynają patrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Do takich książek należy "Zabić drozda" Harper Lee, opisująca amerykańską prowincję lat trzydziestych, gdzie młody chłopak zostaje oskarżony o zgwałcenie kobiety. Jednym z dowodów na ów czyn ma być to, iż chłopak jest czarny. Obrony podejmuje się znany lokalny adwokat, który za swoją postawę zostaje potępiony publicznie. Sam zaś proces zapoczątkowuje walkę z rasizmem. Tyle o "Zabić drozda". Po wielu latach na rynku pojawiła się "kontynuacja" wydarzeń, "Idź postaw wartownika", która od samego początku wzbudziła wiele kontrowersji. 




Jean Louise, jako dorosła kobieta, wraca w rodzinne strony, aby spędzić czas z najbliższymi. Tęskni za ojcem, Atticusem, przyjacielem z dzieciństwa, Henrym, oraz lokalną społecznością. Lata spędzone w Nowym Jorku nie zmieniają jej spojrzenia na świat, nadal jest pełna wiary w ludzi. W Maycomb miło spędza czas do momentu, kiedy dla zabicia czasu pojawia się na lokalnym spotkaniu i odkrywa sprawy, w które nie może uwierzyć. Przyjdzie się jej zmierzyć z własnym sumieniem oraz sumieniem swoich najbliższych. 


Skusiłam się na ten tytuł trochę przez akcję promocyjną i dopiero, kiedy zabrałam się za jej lekturę dowiedziałam się jakie kontrowersje wywołało jej wydanie. "Zabić drozda" do tej pory nie miałam okazji czytać, lecz nie przeszkodziło mi to w odbiorze tej lektury, a może wręcz pomogło bo nie byłam aż tak bardzo oburzona postawą niektórych bohaterów. Historia ta została napisana w połowie ubiegłego wieku, dopiero teraz ujrzała światło dzienne, min. dlatego, że pokazuje negatywne zachowania białych w stosunku do czarnych. Ludzie, którzy w "Zabić drozda" walczyli o równe prawo dla wszystkich, tutaj pokazują swoją drugą twarz. 


Jean Louise to młoda kobieta, która wyjechała do Nowego Jorku i nie czuje się gotowa na powrót do małego miasta, na prowincję, gdzie się wychowała. Jej powroty do domu, na krótkie wakacyjne okresy wywołują wiele wspomnień, nostalgię, za starymi czasami. Tym razem coraz bardziej przekonuje się do ślubu i osiedleniu się w Maycomb na stałe. Powrót do domu odgrzebuje stare utarczki i rany - brak porozumienia z ciotką, ciężkie przeprawy ze społecznością na "kawkach", to wszystko jest jednak do zniesienia, bo to w końcu jej dom. Jest jednak coś, co powoduje w niej wstrząs i brak zrozumienia a nawet całkowitą negację - to sposób patrzenia na czarnoskórą społeczność, jakby ludzie cofnęli się o lata; ale najgorsze jest to, że jej najbliżsi nie są w tym względzie lepsi. Dziewczyna czuje się zrozpaczona, nie potrafi zrozumieć takiego myślenia i marzy tylko o ucieczce. 


Środowisko, do którego wraca Jean Louis przypomina trochę to ze "Służących" Kathryn Stockett. Młoda kobieta, wraca z dużego miasta na prowincję, gdzie się wychowała i nie może zrozumieć tej małomiasteczkowości. Niana, która się nią opiekowała w dzieciństwie zostaje odesłana, a agresja wobec czarnych narasta. Tutaj sytuacja jest podoba, choć bohaterka nie uciekła, a jedynie wyjechała na studia i została. Chciałaby wrócić do rodzinnego miasta, ale nie jest jeszcze na to gotowa. Odkrycie niesprawiedliwości, wręcz wrogości w stosunku do Murzynów napawa ją niedowierzaniem.


"Idź, postaw wartownika" to krótka historia, jej wydarzenia trwają kilka dni a dziewczyna stara się zrozumieć postępowanie najbliższych. Rozmowy z każdym z nich sprawiają, że robi się coraz bardziej wściekła ale w końcu zaczyna rozumieć. I właśnie to końcowe zrozumienie przez bohaterkę nie do końca do mnie dotarło. Każda rozmowa opierała się na innych argumentach, każdy miał własne powody aby zachowywać się tak a nie inaczej. Czy słusznie? O tym trzeba przeczytać. 

Zastanowiła mnie kwestia porównania amerykańskiego południa do kultury wiktoriańskiej. Wielcy panowie i ich poddani, biali właściciele ziemscy i ich niewolnicy. Nie wiem jak dużo prawdy kryje się w takim rozumowaniu, czy rzeczywiście biali w ten sposób postrzegali Murzynów, ale jest to sposób myślenia, który być może wyjaśnia ich postępowanie, absolutnie jednak go nie usprawiedliwia. 

"Idź postaw wartownika" to ciekawa historia, ale czy ją czytać musicie zdecydować sami. Na pewno rzuca nowe światło na "Zabić drozda", być może nie każdy kto ma lekturę pierwszej książki autorki za sobą, jest gotowy na tę historię. Jeśli jednak chcielibyście poznać inne spojrzenie na relacje między mieszkańcami Maycumb sięgnijcie po ten tytuł. Każdy wyniesie z niego własne wnioski.

Kod rabatowy od Virtualo*: harperlee Kupić ebooka możecie TUTAJ.


*Kod rabatowy jest ważny przez 7 dni, do 26.11.15, godz. 13.40, łączy się on z innymi promocjami na stronie, kod trzeba wpisać w koszyku i przeliczyć kwotę.









Za czas spędzony z lekturą dziękuję: 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger