Pokazywanie postów oznaczonych etykietą saga rodzinna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą saga rodzinna. Pokaż wszystkie posty

2/24/2024

Poznaj "Uroki promiennych dni" Edyta Świętek

Poznaj "Uroki promiennych dni" Edyta Świętek



Po ostatni raz miałam okazję wrócić do Krynicy i do bohaterów których poznałam w poprzednich częściach. Byłam bardzo ciekawa jak tym razem autorka poprowadzi losy poszczególnych osób. Krynica zmieniła się przez te trzy tomy, z dość małej miejscowości stając się polskim kurortem. Polska po wojnie odzyskała niepodległość, ale nadal boryka się z wieloma problemami, jak trwająca Hiszpanka, nadciągające wojska bolszewickie czy odbudowania państwa po tak wielu latach zaborów. Czwarty tom kończy Sagę Krynicką, zamykając losy poszczególnych bohaterów. 

Wojna się kończy, co nie oznacza końca problemów ani dla Polski, która w końcu wróciła na mapy świata, ani dla bohaterów, którym przyszło borykać się z wieloma przeciwnościami losu. Teodozja wraca do pracy w szpitalu lwowskim, próbując pogodzić się ze stratą ukochanego. To właśnie we Lwowie odnajduje tę część rodziny, która odcięła się od Anastazji i Matyldy kilkanaście lat wcześniej. Pozwala  to Matyldzie na odkrycie prawdy i poprawę życia. Z drugiej strony na drodze Teodozji pojawia się zupełnie niespodziewany mężczyzna. Stanisław i Konstancja zaczynają wspólne życie, które jednak nie okazuje się aż tak wspaniałe, jak młodzi się spodziewali. Pojawiają się problemy z którymi nie są w stanie sobie poradzić, a tym bardziej prosić o pomoc bliskich. Jednocześnie dorastają młodsze dzieci Matyldy, przyprawiają matkę o ból głowy. Emancypacja o którą walczyła, sprawia, że jej córka chce zupełnie innego życia. Na ulicach Krynicy przesiaduje Nikifor, który mimo upływu lat nadal stara się pokazać ludziom swój talent. I w pewnym momencie ktoś go zauważa, jego prace zostają docenione. Krynica staje się bardzo modnym miejscem turystycznym dwudziestolecia międzywojennego, to tu pojawiają się znane postacie ówczesnego świata.

Lektura tej książki przyniosła mi dużo radości. Powrót do Krynicy, poznanie dalszych losów bohaterów, wywołało dużo emocji. Tak jak w poprzednich częściach ich losy nie były różowe, pojawiały się wzloty i upadki, życie toczyło się raz raz lepiej, raz gorzej. W tym tomie wyraźnie widać duże zmiany społeczne, nie tylko w sposobie ubierania się, na który tak bardzo narzeka Matylda, ale również w postrzeganiu świata przez młodych. Wystarczy spojrzeć na Konstancję i jej bardzo wielkie problemy z powodu konserwatywnego wychowania, a jednocześnie na Matyldę która wchodzi w świat zupełnie inaczej. Matylda wykorzystuje zdobyte przez ruchy emancypacyjne prawa kobiet, marzy o pracy i świecie, a nie tylko o zdobyciu męża i błyszczeniu na salonach. Porównując wydarzenia obecnego tomu z tym, jak wyglądało życie w tomie pierwszym, gdzie młoda Aurelia próbowała znaleźć swoje miejsce, bardzo wyraźnie widać zmianę na świecie. Te kilkanaście, kilkadziesiąt lat zmieniły świat, zmieniły postrzeganie ludzi. Na pewno bardzo dużą rolę miała wojna, która zmusiła do pewnych zmian społecznych. Autorce doskonale udało się uchwycić te zmiany, a szczególnie mentalność ludzi.

Wojna nie zakończyła problemów zarówno Polski, jaki Krynicy, małego świata bohaterów. Hiszpanka nie dawała za wygraną, choć akurat w górskiej miejscowości była mniej odczuwalna. Jednak ze wschodu nadciągali bolszewicy i bohaterowie zostali wciągnięci w wojnę. Jednocześnie Krynica stała się niezwykle modnym miejscem dwudziestolecia międzywojennego, do którego którego ściągały osoby naprawdę znane. Na kartach powieści pojawia się Jan Kiepura, który nawet upatrzył sobie miejsce na własny hotel. Krynica mierzy się również z innymi problemami, bardziej niespodziewanymi i trudnymi do pokonania. To wszystko sprawia że od tej historii po raz kolejny nie można się oderwać. Autorka wspaniale czaruje słowem, łączy ze sobą postacie fikcyjne z prawdziwymi, problemy codzienne z tymi z tymi dużymi. Ten tom kończy całą sagę, pozwalając spokojnie opuścić bohaterów.

"Uroki promiennych dni" to tom wspaniale wieńczący sagę. Autorka powoli zamyka wątki z poprzednich części, pozwala bohaterom iść dalej przez życie, choć nie szczędzi im również problemów. W tej części wyraźnie widać ogromne zmiany, które zaszły w społeczeństwie. Emancypacja kobiet, prawa wyborcze, wolność Polski, ale również Wielka Wojna, która mocno wpłynęła na poglądy i sposób życia. Po raz kolejny z wielką przyjemnością zagłębiłam się w tej historii, poznając losy bohaterów, ale również odkrywając dalszą przemianę Krynicy i wydarzenia, które miały tam miejsce. To lektura dla osób, które lubią powieści historyczne i sagi rodzinne. Z pewnością wszyscy miłośnicy pióra autorki się nie zawiodą. 




  • Autor: Świętek Edyta
  • Tytuł: Uroki namiętnych dni
  • Seria: Saga krynicka #04
  • Wydawnictwo: Mando
  • Liczba stron: 400
  • Premiera: 24 styczeń 2024

6/17/2023

Poznaj "Sekrety kobiecych dusz", "Fantazje niewinnych lat" Edyta Świętek

Poznaj "Sekrety kobiecych dusz", "Fantazje niewinnych lat" Edyta Świętek


Autorka oczarowała mnie swego czasu cyklem Spacer Aleją Róż. Historia ludzi, a także rozwoju Nowej Huty, która miała swój początek zaraz po wojnie i ciągnęła się po czasy współczesne - przepadłam czytając poszczególne tomy. I choć nie każdy tytuł pisarki podobał mi się równie mocno, to za każdym razem daję duży kredyt zaufania przy kolejnej nowej książce. Tym razem zdecydowałam się na Sagę Krynicką. Czy to spotkanie było równie udane?

Koniec XIX wieku w uzdrowisku krynickim. Miejsce cieszy się sporym zainteresowaniem kuracjuszy z Krakowa i okolic, ale potrzebuje wielu zmian, które pozwolą mu się rozwinąć. W tym czasie młoda wdowa Aurelia, przeżywająca żałobę wraz z teściami, myśli co dalej zrobić ze swoim życiem. Małżeństwo pozwoliło jej wyjść z łemkowskiej chaty, trafiła na salony, jednak teraz, kiedy nie ma przy sobie ukochanego, jej świat się zawalił. Co postanowią jej teściowie i czy podszepty dalszej rodziny staną się problemem dla Aurelii? Matylda od kilku lat stara się z mężem o dziecko, jednak nadal nic z tych starań nie wychodzi. Kobieta staje się coraz bardziej rozdrażniona, więc mąż, chcąc zażegnać jej najróżniejsze humory, postanawia posłuchać lekarza i wysłać ją na lato do Krynicy. Drogi Aurelii i Matyldy przecinają się. 

Obie części cyklu miały premierę w bieżącym roku - tom pierwszy w lutym, tom drugi miesiąc temu. Jestem niezwykle ciekawa, kiedy premierę będzie miał tom trzeci, bo zarówno pierwszy jak i drugi tom kończy się w dość dramatycznym momencie, który zmusza do dalszej lektury. Ale od początku.

Zdecydowanie jest to historia, która trafiła w mój gust. Autorka podobnie jak w sadze o Nowej Hucie, pokazała rozwój uzdrowiska, a jednocześnie przedstawiła historię bohaterów. Początkowo głównymi postaciami są Aurelia i Matylda, ale czym bliżej końca tej historii tym więcej osób wysuwa się na pierwszy plan. Dramatyczne zakończenie pierwszego tomu przetasowuje karty, które w drugiej części zmienia ciężkość jeśli chodzi o postacie. 

Sama historia pokazuje podziały klasowe, które powoli, dopiero nieznacznie, zaczynają się zacierać, pokazują odwieczną walkę o pieniądze, trudne rodzinne relacje, tajemnice z przeszłości. Autorka dotyka problemu niepłodności, czy może problem z poczęciem, kwestie wychowawcze, rodzące się uczucia i ludzkie przemiany. Na pierwszy plan wysuwa się emancypacja kobiet, próby decydowania o sobie i wyrażania swoich myśli. Jedną z postaci dość istotnych, które pojawiają się wraz z historią i wraz z nią dorastają jest Nikifor - którego autorka pokazała jako dziecko. Zresztą postaci autentycznych, które pojawiają się powieści jest kilka, dodają one smaku i jeszcze bardziej uwiarygadniają wydarzenia. 

Krynica jest miejscem większości wydarzeń, ale jednocześnie jest niezwykle ważnym bohaterem tej historii. Autorka oddaje obraz uzdrowiska, które jest coraz bardziej znane, które rozwija się od kilku/kilkunastu lat, ale nadal zostaje w tyle przed innymi bardziej znanymi miejscami. Wraz z upływem lat, rozwijające się miasto staje się pożądanym kierunkiem letnich odwiedzin, a dążenia do doprowadzenia linii kolejowej, które trwają przez większą część historii, pozwala połączyć się ze światem zewnętrznym. 

Uwielbiam sagi pióra autorki, początkowo wydaje się, że jest jedna główna postać, która wraz z upływem czasu zawiera nowe, bardzo różne relacje i dzięki temu krąg pierwszoplanowych bohaterów jest coraz szerszy. Ich sprawy, wzajemne powiązania, przenikające się wydarzenia, to wszystko sprawia, że z coraz większym zaciekawieniem czyta się takie historię. Autora ma również doskonałe pióro, które dopełnia obrazu, pozwala cieszyć się poznawaną powieścią. 

Pierwszy tom kończy się brutalnie i dramatycznie, pozwalając na poprowadzenie nowego kierunku w drugiej części. Zakończenie drugiego tomu jest równie dramatyczne i daje nadzieję, na naprawienie pewnych stosunków, na odkrycie przeszłości i pogodzenie się z nieuniknionym. 

"Sekret kobiecych dusz" to pierwszy tom Sagi Krynickiej, który pozwala poznać kilku nowych bohaterów, wśród których Aurelia i Matylda wysuwają się na pierwszy plan, łącząc dwa światy. Obie bohaterki poznają się w nieszczególnie przyjemnym dla nich czasie, jednak przyjaźń, która się między nimi rodzi pozwala ruszyć przodu. "Fantazje niewinnych lat", drugi tom, wprowadza o  wiele więcej głównych bohaterów, przesuwa akcję do przodu, pokazuje dziecięce i nastoletnie bunty. Zakończenie zmusza do czekania na dalszy ciąg tej historii. Świetna saga, która pokazuje ludzi i miejsce z duszą. Zdecydowanie czekam na ciąg dalszy. 


  • Autor: Świętek Edyta
  • Tytuł: Sekrety kobiecych dusz; Fantazje niewinnych kat
  • Seria: Saga krynicka #01, #02
  • Wydawnictwo: Mando
  • Liczba stron: 416; 416
  • Premiera: 22 luty 2023, 17 maj 2023


4/18/2021

Bajania Andrzeja czyli "Andreowia" Beata Chomątowska

Bajania Andrzeja czyli "Andreowia" Beata Chomątowska



Jak przedstawić historię rodziny, żeby w żaden sposób nie odzwierciedlała nudnej codzienności? W jaki sposób wspominać swoich bliskich, żeby stali się niezwykle żywi i barwni? Jak przedstawić historię, żeby nie stała się kolejnym powieleniem stereotypów? Okazuje się, że można, udaje się to doskonale autorce "Andreowii", która ustami głównego bohatera, a jednocześnie narratora przedstawia pewną rodzinę, opisuje losy poszczególnych członków, choć właściwie skupia się w większości na kobietach, które zupełnie nie mieszczą się w ramach, które w tamtych czasach obowiązywały. 

Andrzej wychowuje się w rodzinie tak szczęśliwej jak nietypowej. Wychowuje go matka i babcia, obie są bardzo ekscentrycznymi kobietami. Prócz tego pojawia się dziadek, który jest sławnym Redaktorem, a przez dom przewijają się mniej lub bardziej znani wujkowie. Po latach bohater próbuje podliczyć się z życiem, podsumowuje swoje losy i zagłębia się w historię swojej rodziny. 

Ciężko zakwalifikować ten tytuł, bo wyłamuje się z wszelkich standardów. Jest to trochę saga rodzinna, choć pisana w zupełnie inny sposób. Pewne fragmenty wskazują na tzw. literaturę piękną. Jeszcze inne zawierają w sobie elementy baśniowe. Wszystko to pisane z dużym dystansem, sporą dozą satyry. A efekt końcowy zdecydowanie warty jest uwagi. 

Andrzej, narrator całej historii przedstawia swoje losy, jako dziecka, opisując pewne fragmenty z tamtych czasów. Jednak, żeby całkowicie przedstawić osoby z którymi mieszka, cofa się do momentu narodzin swojej babki. Pisze bardzo barwne, niezwykłe i niesamowicie ciekawie. Opowiada o swojej matce i jej wyborach życiowych. Wszystko to okraszone jest życiem ówczesnego Krakowa, osobami, które pojawiają się w otoczeniu bohaterek. Sposób narracji powoduje, że nawet historia, która w tamtym czasie się działa, staje się tłem dla życia postaci. 

Tytuł ten można analizować na wielu poziomach, a podczas lektury, jak i po jej skończeniu nasuwa się bardzo wiele tematów do rozważań. Babka i matka bohatera/narratora wyłamują się wszystkim standardom ówczesnych, ale również współczesnych czasów. Pokazują, że można iść pod prąd i żyć bardzo ciekawie. 

Istotnym miejscem, jest Krążownik, czyli biuro redakcji "Kuriera". To tam pojawia się wielu bohaterów, tam dzieją się rzeczy ciekawe i warte uwagi. A z czasem miejsce to zamiera, wraz z narratorem coraz bardziej się wypala. Andrzej opowiada historię swoich poprzedniczek z wielkim zapałem, a jednocześnie co jakiś czas pokazuje współczesność, szarą, smutną i niezbyt wartą uwagi. Pokazuje swoje życie, które z pewnych powodów stało się monotonne.

"Adnreowia" to świetny język, który uwiódł mnie od pierwszych zdań. To również niezwykle wciągająca historia, a właściwe historie przede wszystkim dwóch silnych kobiet, ale również znacznej ilości osób, którzy pojawili się w życiu bohaterek i zostali w nim na dłużej lub krócej. Zastanawia mnie zakończenie, które wprowadza trochę chaosu, zostawiając czytelnika z otwartą kartą. Myślę, że to jedna z tych książek, w których każdy znajdzie coś dla siebie, odkryje własny "smaczek" podczas lektury. 





  • Autor: Chomątowska Beata
  • Tytuł: Andreowia
  • Wydawnictwo: Wielka Litera
  • Liczba stron: 416
  • Premiera: 24 luty 2021






3/24/2020

Jaka jest "Apolonia" Ewa Szymańska

Jaka jest "Apolonia" Ewa Szymańska

Żyjemy w czasach, gdzie współczesne wynalazki wspomagają nas na każdym kroku, a świat pędzi coraz bardziej, nic więc dziwnego, że wielu z nas lubi sięgnąć po historie opowiadające o ludziach, którzy mieli inne spojrzenie na świat. Świat, który stanowił dla nich dom i najbliższe obejście. Sama uwielbiam sięgać po książki historyczne, to już większość z Was wie. Dobrze napisana książka historyczna, saga rodzinna, sprawia, że nie mogę się oderwać od lektury. Jak było w tym wypadku?

Apolonia nie należała do najpiękniejszych dziedziczek w okolicy, a może to jej kalectwo skutecznie odstraszało ewentualnych kandydatów. Dlatego w wieku 27 lat nadal mieszkała wraz z braćmi w ich majątku. Jednak los bywa przewrotny i Apolonia zetknęła się z Franciszkiem, a skutkiem tego było małżeństwo szlachcianki i bogatego chłopa. Mezalians sprawił, że cała okolica huczała od plotek. Mimo tych problemów małżeństwo Bąków było szczęśliwe, a młoda mężatka powoli zapoznawała się z życiem na wsi i pracą w domu. W tle wydarzenia dziejowe odbijały się na życiu bohaterów i podlaskiej wsi. Koniec zaborów, pierwsza wojna światowa, życie w odzyskanej Polsce. Bąkowie przeżywali wzloty i upadki, sytuacje kryzysowe i chwile szczęścia. Zajrzyjcie do Oleandr. 

Uwielbiam sagi rodzinne o codziennym życiu bohaterów. Początek XX wieku na małej podlaskiej wsi, jakbym nagle przeniosła się o ponad sto lat. Razem z bohaterami przeżywałam ich wzloty i upadki, razem z nimi miałam nadzieję i chwile smutku. To wszystko zawdzięczam autorce, która potrafiła mnie wciągnąć od pierwszych stron w opisany świat. Dużym plusem jest plastyczny, lekki język. Bohaterowie również są dobrze przedstawieni, wielowymiarowi, ciekawi i wywołujący wiele emocji. 

Historia zaczyna się wraz z początkiem małżeństwa Bąków i przenosin do gospodarstwa Franciszka. Młoda małżonka uczy się życia na wsi, choć nie jest do końca zaakceptowana jako pani szlachcianka. Pisarka wspaniale opisuje drobne elementy codzienności, opowiada o kolejnych dzieciach i ich różnorodnych porodach. Sytuacji finansowej i zmianach, które się w niej pojawiają. Kwestii wykształcenia, chłopskich w końcu dzieci, do tego dziewczynek. Pojawia się hiszpanka, wielki mróz, śmierć, życie, sąsiedzka zawiść. Wszystko to są elementy całości, które tworzą życie bohaterów. 

Wydawałoby się, że codzienne życie chłopstwa na początku XX wieku nie może być ciekawe. A jednak! Domowa atmosfera, codzienność, miłość, złość, to wszystko, co znajduje się w naszym życiu tylko w zupełnie innych realiach. Osoby, które lubią sagi rodzinne z pewnością sięgną po tę historię z przyjemnością. 

Autorka wprowadza nowe postacie, oprócz małżeństwa Apolonii i Franciszka, pojawiają się sąsiedzi, ci bliżsi i dalsi. Osoby, które w pewnym momencie będą pomagać w gospodarstwie. Nie zabraknie też wizyt braci kobiety, a z czasem pojawiają się dzieci, które wniosą wiele radości, a jednocześnie z czasem będą bardzo absorbować małżeństwo. 

Z wielką przyjemnością zabiorę się za drugi tom sagi, który tytułowo opowiada o córce Apolonii i Franciszka - Gabryni, jednak już wiem, że będę miała okazję poznać dalsze losy całej rodziny. Jestem bardzo ciekawa tej kontynuacji, szczególnie, że zbliżają się trudne czasu II wojny światowej.

Lektura "Apolonii" sprawiła mi wiele radości, pozwoliła na chwilę wejść pod strzechę chłopskiej rodziny, poznać ich codzienność, uczucia, które nimi powodowały. Odkryć priorytety życiowe, tak momentami różne od tych współczesnych. Z niecierpliwością zacieram ręce, żeby sięgnąć po tom drugi. 




  • Autor: Szymańska Ewa
  • Tytuł: Apolonia
  • Seria: Bo trzeba żyć #01
  • Wydawnictwo: Szara Godzina
  • Liczba stron:  346
  • Premiera: 08 sierpień 2019

10/13/2019

PRZEDPREMIEROWO Tylko "Pozwól mi kochać" Ilona Gołębiewska

PRZEDPREMIEROWO Tylko "Pozwól mi kochać" Ilona Gołębiewska

Życie układa się bardzo różnie, choć mamy nadzieję, że uda nam się je poukładać według własnych planów, to zdarza się, że w najmniej oczekiwanym momencie nas zaskakuje, rozpada się jak domek ułożony z kart i zostajemy z niczym. Sława, zaszczyty, pieniądze, podziw... to wszystko możemy stracić w jednej chwili. Czasami wystarczy złe słowo, czasami nasze plany przekreśla choroba, czy inne doświadczenia. Co w takim razie jest najważniejsze w życiu i na co powinniśmy zwracać uwagę? 

Sabina od lat nie dogaduje się z matką, neguje jej wybory, nie może jej wybaczyć przeszłości i swoich samotnych dziecięcych lat. Jej życie jest poukładane i przewidywalne. Kobieta jest najmłodszym w historii profesorem na swoim wydziale, kieruje katedrą i razem z zespołem przeprowadza badania. Do czasu aż zostaje oskarżona o matactwo i korupcję, a media robią z niej winną w sprawie. Uczelnia się odwraca i wysyła na przymusowy urlop. Sabina popada w depresję i nie potrafi poradzić sobie z życiem. Dopiero wyjazd do rodzinnego dworu na Lipowe Wzgórze może zmienić jej postrzeganie świata, pozwoli się wyciszyć i odkryć inne wartości, które są ważne w życiu. A nowo poznane osoby mocno zamieszają z życiu kobiety. 

Książki Ilony Gołębiewskiej od jakiegoś czasu biorę w ciemno, mając świadomość, że historie w nich zawarte sprawią mi dużo radości. Tak samo było i tym razem. Byłam ciekawa jaka tak naprawdę jest Sabina, która przemyka gdzieś na kartach "Podaruj mi jutro", ale nie daje się poznać. Od razu trzeba zaznaczyć, że choć obie książki łączy Lipowy Dwóch są to oddzielne historie, które czyta się bez potrzeby znajomości drugiego tytułu. 

Sabina to kobieta, jak sama o sobie mówi "40+". Zawsze wyprzedzająca fakty, analizująca różne możliwości, działająca na chłodno. A jednak w momencie życiowych problemów emocje biorą górę i kobieta dociera do granicy. 

(...)Sabina, bliska raczej żywiołowi ziemi. Tak jak ziemia jest fundamentem, na którym można wszystko zbudować, tak i Sabina była człowiekiem o solidnych podstawach moralnych, była nieskora do zmiany zdania, stawiała w życiu na jasno określone cele i miała sposoby, którymi do nich dążyła. Ceniąca sobie stabilność i normalne życie, które można rozwijać i pielęgnować w spokoju. Niezawodna, będąca oparciem dla potrzebujących pomocy. Ale zbyt przyziemna, nieco materialistycznie nastawiona, lubiąca mieć pewność, że chociażby się cały świat walił, ona będzie miała dach nad głową i w miarę ułożone życie. Nie lubiła niespodzianek.

Sabina, po trzęsieniu ziemi, które niszczy w posadach wszystko, co było dla niej ważne, musi zacząć od nowa. I ten nowy początek widzi w oderwaniu się od stolicy. Wyjazd w rodzinne strony ma ją wyciszyć i pozwolić na przemyślenia, ale jednocześnie pokazuje jej nowe życiowe ścieżki. Nowo poznane osoby stają się jej bliskie, odkrywa ludzie dobro i opiekę. A wszystko to w codziennym harmidrze w pensjonacie, w którym cały czas goszczą niezwykłe postacie. 

Autorka stworzyła historie, która kilkakrotnie zaskakuje, zmusza do zastanowienia, jak również ciekawi. Niektóre wątki biegną niespodziewanych kierunkach. Pojawiają się tajemnice, zarówno te obecne, jak i dotyczące wielu lat wstecz. A wszystko to przerywane rozprawą w sądzie, gdzie Sabina regularnie się pojawia. 

Ilona Gołębiewska porusza kilka niezwykle ważnych wątków, jak trudne relacje matki i córki, które mają zupełnie inne charaktery. Wspomnienia dzieciństwa, które w dużym stopniu rzutują na obecnych wydarzeniach. Odkrywanie uczuć i pasji, poznawanie ludzi, ich tajemnic i próba pogodzenia się z nimi. Niezwykle ważne jest również rzucanie oskarżeń, które niszczą życie: zawodowe, społeczne... Niewiele trzeba, żeby człowiek został osądzony społecznie, choć nie popełnił żadnego przestępstwa. 

"Pozwól mi kochać" to historia, w której najważniejsi są ludzie. I choć to Sabina staje się główną bohaterką tej historii, to każda postać, która się pojawia jest ciekawa i nietuzinkowa, wnosząca swoją cząstkę w książkę. To dzięki tym postaciom zarówno Dwór na Lipowym Wzgórzu jak i pobliskie miasteczko stają się sympatycznym miejscem, do którego czytelnik chciałby się udać. 

Jak zakończą się wątki, czy Sabina znajdzie spokój w życiu, kim są nowo poznane postacie i jak zmienią życie kobiety. A najważniejsze pytanie, czy relacji Sabiny i Anieli poprawią się? Czy matka i córka znajdą wspólny język, który przez lata oddalał je od siebie? 

Omiotła wzrokiem miejsce, w którym przyszło jej spędzić kilka ostatnich miesięcy. Z dala od wielkiego miasta, od wciąż upominającej się o nią przeszłości i od ludzi, którzy z dnia na dzień z przyjaciół stali się tymi, którzy czekali na jej, chociaż najmniejszy, błąd. To był jej azyl. Tu się zaczęło jej życie i tu wróciła, by uspokoić jego porywisty nurt.

Jeśli nie poznaliście jeszcze twórczości Ilony Gołębiewskiej to dobra lektura żeby zacząć. Jeśli czytaliście choć jedną książkę autorki to wiecie czego się spodziewać. Choć może nie do końca, bo mam wrażenie, że z każdym kolejnym tytułem warsztat Ilony Gołębiewskiej się udoskonala, a historie są bardziej złożone i zaskakujące. Osobiście "Pozwól mi kochać" podobało mi się odrobinę bardziej niż "Podaruj mi jutro". Może dlatego, że bohaterka jest mi bliższa wiekowo? A może wątki były bardziej wciągające. Wiem tylko że ten tytuł wciągnęłam w ciągu jednego popołudnia. A Wam mogę go z czystym sumieniem polecić. 




  • Autor: Gołębiewska Ilona
  • Tytuł: Pozwól mi kochać
  • Cykl: Dwór na Lipowym Wzgórzu
  • Wydawnictwo: Muza
  • Liczba stron: 480
  • Premiera: 16 październik 2019

4/21/2018

Zapowiadający zmiany "Cień burzowych chmur" Edyta Świętek

Zapowiadający zmiany "Cień burzowych chmur" Edyta Świętek

Książki historyczne czytam od dawna i to z wielką przyjemnością, choć nie każdy okres jest mi tak samo bliski. Do tej pory rzadko sięgałam po historie osadzone w czasach PRL, bo jakoś zawsze wydawało mi się, że będą smutne i przykre, jak nasz miniony ustrój. Coś jednak podpowiadało mi, żebym nie rezygnowała z książki Edyty Świętek, której akcja toczy się chwilę po skończonej wojnie, w początkach reformy rolnej i czasach stalinowskich. Czy mi się podobała i czy sięgnę po kolejne tomy tej sagi? O tym przeczytacie poniżej. 

8/27/2017

Jakie są "Czerwone dziewczyny" Kazuki Sakuraba

Jakie są "Czerwone dziewczyny" Kazuki Sakuraba

Japonia mnie fascynuje. Może wynika to z zamiłowania do anime, które oglądałam od dzieciństwa, w pewnym okresie niezwykle intensywnie? Japonia ma w sobie coś, co intryguje - ciekawą historię, szczególnie ten okres "zamknięcia granic", zupełnie inną postawę społeczeństwa, silnie zakorzenione wierzenia. Nic dziwnego więc, że zdecydowałam się na lekturę książki o pewnym japońskim rodzie. Jak skończyła się moja przygoda? Warto poznać "Czerwone dziewczyny"? 

9/30/2016

Sepią malowane "Kobiety z ulicy Grodzkiej. Matylda" Lucyna Olejniczak

Sepią malowane "Kobiety z ulicy Grodzkiej. Matylda" Lucyna Olejniczak
Historie rodzinne, które w trakcie czytania pokazują nie tylko losy samych bohaterów, ale również miast w ich dawniejszej odsłonie, mają w sobie coś magicznego. Najnowsza książka Lucyny Olejniczak osadzona jest właśnie w takich realiach - przedwojenny Kraków, społecznie zupełnie inny niż ten dzisiejszy, równie piękny i romantyczny. Na jego ulicach i skwerach spotkać można bohaterkę, która próbuje spełnić swoje marzenia. 
Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger