- Autor: Bożek Renata
- Tytuł: Wyjarzmiona
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 352
- Premiera: 23 kwiecień 2025
7/19/2025
Kim jest "Wyjarzmiona" Renata Bożek
2/08/2025
Jak zmieniła się "Rilla ze Złotych Iskier" Lucy Maud Montgomery
(...) No, to już wszystkie Notatki, więcej nic ciekawego w tej gazecie nie ma. Wiadomości zza granicy nigdy mnie nie interesowały. Co to za arcyksiążę, co go zamordowano?- A co nas to obchodzi? - spytała panna Cornelia, nieświadoma, jak straszną odpowiedź na to pytanie szykuje przeznaczenie - W tych bałkańskich krajach ciągle kogoś mordują. U nich to normalne i doprawdy nasze gazety nie powinny drukować tego typu sensacji.
- Autor: Montgomery Lucy Maud
- Tytuł: Rilla ze Złotych Iskier
- Tytuł oryginalny: Rilla of Ingleside
- Tłumaczenie: Anna Bańkowska
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 392
- Premiera: 22 styczeń 2025
10/15/2024
Poznajcie "Małe Kobietki" Louisa May Alcott
Klasykę warto znać prawda? "Małe Kobietki" to jedna z tych lektur, których do tej pory nie miałam okazji przeczytać, choć od dawna przymierzałam się, żeby się zabrać za ten tytuł. W końcu nadarzyła się okazja, kiedy wydawnictwo Marginesy wydało ją w tłumaczeniu Anny Bańkowskiej. Przeczytałam, chętnie podzielę się wrażeniami, ale podczas przygotowań do tego tekstu odkryłam zaskakującą prawdę. Ta książka była już wcześniej przetłumaczona przez tę tłumaczkę, nawet miałam na półce wydanie które było przetłumaczone przez panią Annę. Myślę, że w tym wypadku sama wprowadziłam się w błąd. Wyraźnie wskazywanie tłumacza jest bardzo dobrym kierunkiem, który doceniam.
Czasy Wojny Secesyjnej, gdzie mężczyźni zdolni do walki są nieobecni w wielu domach. Pod dachem rodziny Marchów żyją cztery siostry wraz z matką. Ciężkie czasy sprawiają, że nie wiedzie im się najlepiej, dlatego dziewczyny pomagają w domowych funduszach jak mogą. Meg, Jo, Beth i Amy to zupełnie różne charaktery, przez co w domu dochodzi do wymiany zdań, ale jednocześnie nigdy nie jest tam nudno. Nastolatki poznają życie, pracują, uczą się i pomagają w domu, a jednocześnie tworzą wiele inicjatyw, które pomagają im przetrwać czas w oczekiwaniu na ojca. Rodzina zaprzyjaźnia się z sąsiadującym obok samotnym chłopcem i jego dziadkiem i wzajemnie pomagają sobie w trudnych czasach.
Nie wiem dlaczego, byłam przeświadczona, że to będzie trudna literacko książka i że choć wartościowa, to jej lektura będzie niełatwa. Jednak już po pierwszych kilku kartkach zrozumiałam swój błąd. Język tej powieści jest bardzo przystępny i sprawia, że czyta się ją z przyjemnością. Na pewno swój wkład ma tu również tłumaczka. Sama zaś historia, która zawarta jest na kartach tej książki wywołuje uśmiech na ustach. Cztery dziewczyny to zupełnie inne charaktery i inne spojrzenie na świat. Różne wydarzenia przedstawione w tej powieści pokazują ich powolną przemianę i dojrzewanie. Oczywiście wszystko osadzone w Ameryce w połowie XIX wieku, więc to zupełnie inny świat.
Podczas lektury czułam ciepło i radość, choć ta książka trochę trąci myszką. Wyraźnie czuć, że została napisana z myślą o przekazaniu kierunku w życiu, wskazaniu drogi czytelniczkom w wieku bohaterek, do których w pierwszej kolejności miała trafiać. Taki wydźwięk może się podobać lub nie, mi osobiście nie przeszkadzał. Gdzieś pomiędzy codziennymi przygodami bohaterek czułam, że tytuł ten przypomina w jakiś stopniu "Anie z Zielonego Wzgórza" gdzie bohaterka popełniając błędy, poznawała prawdę o życiu. Obie książki przywołują rodzinną atmosferę i ciepło, wywołując wiele pozytywnych uczuć podczas lektury.
Świat, w którym przyszło żyć rodzinie Marchów nie należał do łatwych, ale bohaterki robiły wszystko, żeby iść przez życie z radością i w poczuciu misji. Jest to zdecydowanie lektura warta swojego czasu, która trafi do kobiet w bardzo różnym wieku. Podnosi na duchu, daje uczucie radości podczas lektury. Ciekawa jestem kolejnych tomów, po które zamierzam w niedalekiej przyszłości sięgnąć.
- Autor: Alcott Louisa May
- Tytuł: Małe Kobietki
- Seria: Małe Kobietki #01
- Tytuł oryginalny: Little Women
- Tłumaczenie: Anna Bańkowska
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 340
- Premiera: 19 czerwiec 2024
10/08/2024
Gdzie też znajduje się "Dolina tęczy" Lucy Maud Montgomery
- Autor: Montgomery Lucy Maud
- Tytuł: Dolina Tęczy
- Seria: Ania z Zielonego Wzgórza #07
- Tytuł oryginalny: Rainbow Valley
- Tłumaczenie: Anna Bańkowska
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 320
- Premiera: 04 wrzesień 2024
5/04/2024
Radość z lektury "Anne ze Złotych Iskier" Lucy Maud Montgomery
Zawsze miałam duży problem z lekturą "Ani ze Złotego Brzegu", nie potrafiłam wejść tak głęboko w świat bohaterki, jak w poprzednich tomach. Ania tutaj staje się odległa, jest tłem dla swoich dzieci, które pokazują swój świat i małe bolączki nim rządzące. A jednak kiedy sięgnęłam po "Anne ze Złotych Iskier" dostrzegłam urok tego tomu. I choć to ta sama historia, tylko przedstawiona trochę innymi słowami, to czuje radość z lektury. Może dlatego, że sama dojrzałam do tej historii, która pokazuje ciepło rodzinnego domu i codziennych chwil razem. Nowe tłumaczenie na pewno nie popsuło mi wrażeń, a może pozwoliło na nowo odkryć ten tytuł.
Anne Blythe, od kilku lat żona i matka, razem z Gilbertem, swoimi dziećmi i Zuzanną mieszka w Złotych Iskrach. I choć początkowo myślała, że nie pokocha tego miejsca, tak jak Wymarzonego Domu, to z czasem odkryła piękno tego miejsca i radość codziennych dni. Idealne dni zakłóca przyjazd ciotki Gilberta, która wprowadza zamęt i niszczy radość samą swoją obecnością. Jednak pomimo chwilowych kłopotów codzienność w Złotych Iskrach przynosi wiele wspaniałych chwil, przeplatanych drobnymi problemami maluchów. Czwórka, a wkrótce piątka, pociech Ann i Gilberta zaprasza do spędzenia z nimi codzienności, a w tle jest Anne, mama, która zawsze doradzi i pomoże.
W jaki sposób pokazać radość codziennych dni, a jednocześnie nie zrazić czytelnika, to potrafi tylko Lucy Maud Montgomery. Jim, Di, Nan i Shirley powoli dorastają, pozwalając na chwilę zajrzeć do świata swoich codzienności. Nowe znajomości, marzenia, obawy, które czasem urastają do rangi tragedii. Wszystkie przygody, które przeżywają dzieci i które pokazują świat sprzed stu lat. Wszystko to otoczone jest miłością i to właśnie ona uzupełnia tą historię, sprawiając, że staje się jednością.
Autorka zmusza do śmiechu, często wzrusza, czasami wywołuje złość, a czasami radość. Z kart powieści czuć też miłość, która króluje w domu. Anne jest jak dobry duch, który pilnuje i pomaga w nawet najdrobniejszych problemach.
Jej dziecko było bezpieczne, a Gilbert - gdzieś daleko - walczył o życie innego... Dobry Boże, wspieraj go i dopomóż jego biednej matce... Dopomóż wszystkim matkom świata... Tak wiele nam trzeba pomocy, bo to do nas te małe kochające serduszka zwracają się o przewodnictwo, miłość i zrozumienie.
Porównując wybrane fragmenty z wydaniem z Naszej Księgarnii, które mam w swojej biblioteczce domowej, a które tłumaczyła Aleksandra Kowalak-Bojarczuk, okazuje się... że niektórych fragmentów wcale w nim nie znalazłam. Nowe tłumaczenie Anny Bańkowskiej zawarte jest na prawie 400 stronach, a to poprzednie z lat '90 jest o sto stron krótsze. Oczywiście w jakimś stopniu wynika to z interlinii, szerokości stron itp. ale w momencie, kiedy nowe wydanie zawiera fragmenty, których nie ma wcześniejsze, trzeba się zastanowić, jak wiele zostało z tamtego wycięte.
Anne uśmiechnęła się i westchnęła. Dla małego dziecka pory roku ciągnęły się w nieskończoność, podczas gdy dla niej mijały w mgnieniu oka. Kolejne lato się skończyło, usunięte z życia przez ponadczasowe złoto topolowych pochodni. Niedługo... o wiele za szybko... dzieci ze Złotych Iskier przestaną być dziećmi. Na razie jednak wciąż należały do niej.
Myśląc o tym tomie myślę o Ann - mamie. To ona spaja wszystkie historie, ona staje się przystanią, do której wracają dzieci, to ona jest osią, która scala rodzinę i dzięki której wszyscy są szczęśliwi. I tak jak wcześniejsze tomy pokazywały dziewczynkę, nastolatkę, młodą nauczycielkę, studentkę, dyrektorkę, czy młodą mężatkę, to tutaj Anne staje się mamą. Ta rola w żaden sposób jej nie ujmuje, ale właśnie dodaje blasku. Jej przemyślenia (których często nie znalazłam w poprzednim wydaniu) pokazują piękno macierzyństwa, radość z dni, które przeżywa. I może właśnie brak tych fragmentów, spłaszczył mi obraz i nie pozwolił do końca czerpać radości z lektury za każdym poprzednim razem.
Odwróciła się od okna. W białym peniuarze, z włosami splecionymi w dwa długie warkocze, wyglądała jak dawna Anne ze Złotych Szczytów... z Redmondu.. z Wymarzonego Domu. Wciąż miała w sobie to samo wewnętrzne światło. Przez otwarte drzwi słyszała spokojne oddechy dzieci. Gilbert, któremu rzadko zdarzało się chrapać, teraz chrapał bez wątpienia. Anne uśmiechnęła się szeroko.
"Anne ze Złotych Iskier" to kolejny tom pokazujący dalsze losy czerwonowłosej bohaterki. Anna Bańkowska na nowo odkryła tę historię, pozwoliła poznać ją w całości i odkryć jej urok. I to czy wolicie wybrać się do Złotego Brzegu czy do Złotych Iskier, to decyzja każdego z osobna. Warto jednak dać szansę temu tłumaczeniu i być może poznać Anię na nowo. Ja zdecydowanie wiele zyskałam dzięki tej lekturze.
- Autor: Montgomery Lucy Maud
- Tytuł: Anne ze Złotych Iskier
- Seria: Ania z Zielonego Wzgórza #06
- Tytuł oryginalny: Anne Of Ingleside
- Tłumaczenie: Anna Bańkowska
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 400
- Premiera: 06 marzec 2024
10/10/2023
Gdzie znajduje się "Wymarzony dom Anne" Lucy Maud Montgomery
6/25/2023
Jak żyły "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" Joanna Kuciel-Frydryszak
- Autor: Kuciel-Frydryszak Joanna
- Tytuł: Chłopki. Opowieść o naszych babkach
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 496
- Premiera: 17 maj 2023
2/26/2023
Dlaczego "Anne z Szumiących Wierzb" Lucy Maud Montgomery
Pierwotny tytuł powieści brzmiał Anne of Windy Willows [Anne z Szumiących Wierzb], ale został zmieniony - zresztą za zgodą LMM - na prośbę wydawcy, ponieważ w tym samym czasie ukazała się książka Kennetha Grahame'a o łudząco podobnym tytule The Wind in the Willows (O czym szumią wierzby). Z tego powodu powieść LMM została opublikowana jako Anne of Windy Poplars - w Polsce czytelnicy znają ją pod tytułem Ania z Szumiących Topoli. W kolejnych polskich wydaniach (z jednym wyjątkiem) trzymano się już tej zmiany.
Bardzo podoba mi się minimalizm wydania, które oddaje czytelnikowi wydawca. Jest to elegancja wersja, w twardej oprawie, szytym grzbietem i wszytą zakładka, a z drugiej strony okładka jest minimalistyczna, każdy tom wyróżnia się kolorem i delikatną grafiką. Świetnym dodatkiem jest również mapa, którą zawiera każdy tom, a która oddaje miejsce w którym jest usytuowana akcja - tym razem jest to Summerside.
Jeśli miałabym powiedzieć, który tom przygód rudowłosej bohaterki nie do końca był moim ulubionym, zawsze to właśnie ten czwarty. W tej historii nie ma żadnych wcześniej znanych bohaterów, jest tylko Ania, dodatkowo spora część tej historii przedstawiona jest w formie listów do Gilberta, co nie pozwalało mi do końca zbliżyć się do wydarzeń. Wiec tak, właśnie Ania z Szumiących Topoli była tą mniej lubianą częścią. A jednak dzięki lekturze tego tłumaczenia stała się mi bliższa. Może dlatego, że Anne dostaje delikatnego pazura i nie jest już takim ideałem? Dzięki temu tłumaczeniu miałam odkryć bohaterkę jako kobietę z krwi i kości, nie tylko pełną zalet, ale również z delikatnymi wadami.
Czytając Anne z Szumiących Wierzb czuć lekkość tej lektury. Trzy lata pobytu Ani w Summerside mijają błyskawicznie podczas lektury. Jej przygody, nowe znajomości, pokonywanie przeszkód, nadzieje na przyszłość, wszystko to sprawia, że ciężko się nudzić. Nawet listy do Gilberta stają się ciekawsze dzięki kilku mięsistym słowom, które wyraża Ania, a także dzięki wypadkom, o którym wcześniej nie miałam wiedzy.
To jest również bardzo duży plus, tłumaczenie całej książki, również fragmentów, które zostały wycięte z poprzednich wydań. Dopiero teraz poznałam wstydliwą tajemnicę Anne, która pisała do Gilberta, że pierwszego poranka spadła z łóżka, zapominając, że jest ono na podwyższeniu. Tutaj przy wspominaniu różnych wydarzeń dnia codziennego, Anne pisze o bohaterach w niewybrednych słowach, które mogą zaszokować kogoś, kto wcześniej nie znał tej strony bohaterki. Dla mnie to było takie odświeżające.
"Anne z Szumiących Wierzb" to czwarty to przygód Anne Shirley, nowe tłumaczenie wyraźnie odświeża tę historię. Dodatnie wyciętych wcześniej fragmentów, powrót do pierwotnego tytułu, niejednoznaczność Anne, to wszystko sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, a jednocześnie sentymentem. Dla fanów przygód rudowłosej bohaterki może być to ciekawe doświadczenie, dla osób, które dopiero przymierzają się do poznania Anne, to tłumaczenie pozwoli poznać kobietę, która trochę traci na ideale, chyba słusznie.
- Autor: Montgomery Lucy Maud
- Tytuł: Anne Szumiących Wierzb
- Seria: Ania z Zielonego Wzgórza #04
- Tytuł oryginalny: Ann Of Windy Poplars
- Tłumaczenie: Anna Bańkowska
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 368
- Premiera: 18 stycznia 2023
8/20/2022
Czy warto poznać "Anne z Zielonych Szczytów" Lucy Maud Montgomery
"Przyjemna droga wśród zadbanych gospodarstw od czasu do czasu zagłębiała się w balsamiczny jodłowy las czy dolinkę, nad którą dzikie śliwy zwieszały swoje ukwiecone gałązki. Powietrze przesycała słodka woń licznych sadów jabłoniowych i bezkresnych łąk tonących w perłowofioletowej mgle, gdziePtactwo tak głośno wyśpiewywałoJak gdyby lato dzień tylko trwało. ** James Russell Lowell, The Vision of Sir Launfal" tłum. A. Bańkowska
"Śliczna była ta droga, wijąca się pomiędzy dwoma szeregami wygodnych domków; miejscami przecinała laski sosnowe o balsamicznym zapachu żywicy lub jakąś dolinkę, gdzie wyciągały swe gałęzie dzikie śliwy osypane puszystym kwieciem. Powietrze nasycone było zapachami niezliczonych sadów jabłoniowych, łąki gubiły się w dali na horyzoncie w purpurze i opalu, a ptaszki śpiewały i wyciągały trele z taką radością, jaka się należy pierwszym dniom wiosny". tłum. R. Bernsteinowa
"It was a pretty road, running along between snug farmsteads, with now and again a bit of balsamy fir wood to drive through. The air was sweet wuth the breath of many apple orchards and the meadows sloped away in the distance to horizon mists of pearl and purple; while
"The little birds sang as if the were
The one day in summer of all the year"*
*Adjusted of quote the phrase accurately from James Russel Lowell's poem "The Vision of Sir Launfal" Original L. M. Montgomery
" - A zaklniesz się na wszystko, że do śmierci będziesz mi wierna?Diana wyraźnie się zgorszyła.- Ale przecież nie wolno kląć, to wielki grzech.- Och nie, to zupełnie co innego. Są dwa rodzaje zaklinania, wiesz?- Ja zawsze słyszałam tylko o jednym - wzbraniała się Diana.- Jest także drugi, naprawdę. Ten mój jest w porządku, to po prostu taka uroczysta przysięga. " tłum. AB" - Czy przysięgniesz, że będziesz moją przyjaciółką na wieczne czasy? - spytała prędko Ania.Diana spojrzała przerażona.- Ależ to bardzo brzydko przysięgać - rzekła z wyrzutem.- Cóż znowu! Nie jest brzydko przysięgać, tak jak ja myślę. Są dwa rodzaje przysięg.- Ja słyszałam tylko o jednym - rzekła Diana z powątpiewaniem.- A właśnie, że jest drugi. Wcale nie brzydki! Jest to po prostu uroczysta obietnica." tłym. RB"Will you swear to be my friend for ever and ever," demanded Anne eagerly.Diana looked shocked."Why, it's dredfully wicked to swear," she said rebukingly."Oh, no, not my kind of swearing. There are two kinds, you know.""I never heard of any but one kind," said Diana doubtfully."The really is another. Oh, it isn't wicked at all. It just means vowing and promising solemnly." Original L.M.M.
- Autor: Montgomery Lucy Maud
- Tytuł: Anne z Zielonych Szczytów
- Cykl: Ania z Zielonego Wzgórza #01
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 384
- Premiera: 26 styczeń 2022