3/04/2023

Już "Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak" Maya Angelou



Uwielbiam przypadkowe spotkania, podążanie mało znanymi ścieżkami, odkrywanie kierunków, które są mniej znane i przez to bardziej ciekawe. Moje pierwsze spotkanie z tym tytułem było całkowicie przypadkowe, kiedy zajrzałam na stoisko wydawnictwa na jednej z zeszłorocznych imprez książkowych. Najpierw przyciągnęła mnie okładka, tak minimalistyczna, ale jednocześnie przyciągająca oko. Potem zaciekawił opis, który sugerował, że będzie to historia odkrywająca świat czarnoskórej bohaterki w I połowie XX wieku na Stanach. Kiedy w końcu zabrałam się za lekturę, wiedziałam że to był dobry wybór. 

Maya Angelou wychowywała się na południu Stanów Zjednoczonych, w dzielnicy zamieszkałej przez czarnoskórą ludność, w latach 30-40 XX wieku pod opieką babci. To tam poznawała życie i uczyła się praw nim rządzących. Na krótki czas wróciła do matki do Kalifornii i tam doświadczyła czegoś, co zamknęło ją w sobie, odizolowując od innych ludzi i zmuszając dziewczynkę do szybkiego dorośnięcia. Jej losy w pierwszym tomie autobiografii kończą się w momencie, kiedy wchodzi w dorosłe życie. 

Autorka jest bardzo znaną postacią w USA, szczególnie wśród czarnoskórych mieszkańców, przez wiele lat była aktywistką walczącą o ich prawa. Dla mnie to jednak postać całkowicie nieznana, dlatego też lektura tej książki była tym większą przyjemnością, że nie wiedziałam czego się spodziewać. Wraz z autorką przeniosłam się na południe Stanów, gdzie wraz z bratem dotarła mając trzy lata, podróżując samodzielnie pociągiem w drodze do babci. Już te pierwsze strony pokazały mi, że poznaję świat całkowicie mi obcy i w dużej części niezrozumiały. 

Maya Angelou w dorosłym życiu została pisarką. Lekkość pióra i łatwość posługiwania się słowem zauważa się bardzo szybko, podczas lektury. I choć sama historia nie jest miła i przyjemna, to sposób jej przekazania sprawia, że nawet tych najtrudniejszych momentach nie można się od niej oderwać. 

Segregacja w Stamps była tak całkowita, że większość czarnych dzieci nie miała absolutnej, niezachwianej pewności, jak wyglądają biali. Wiedziały tylko, że są inni i należy się ich bać, a w tym strachu zawiera się wrogość bezsilnych wobec możnych, biednych wobec bogatych, robotników wobec zleceniodawców i obszarpańców wobec porządnie ubranych. 

Lektura tego tytułu pozwala poznać życie pisarki, wraz z nią odkrywać świat od najmłodszych lat, próbując przez chwilę poczuć się czarnoskórym dzieckiem, na głębokim południu Stanów, gdzie rasizm był niezwykle silny. Opowieści o codzienności pokazują bardzo różne wydarzenia z życia pisarki, we wszystkich widać wyraźnie barierę między białymi i czarnymi ludźmi. Wydawać by się mogło, że żyli w dwóch zupełnie innych światach, których nie powinno się przekraczać. A nawet wtedy można było być narażonym na szykany ze strony białego marginesu społecznego, na które nie można było nic poradzić. 

Z ciekawością czytałam o codziennym życiu w tamtym czasie i miejscu. Babka autorki była osobą niezwykle religijną i ta religia bardzo mocno wpływała na wychowanie wnuków. Jednocześnie byłą osobą dość majętną, posiadającą własny sklep, gdzie zbierali się mieszkańcy dzielnicy, nie tylko robią zakupy, ale również wymieniając się informacjami. 

Życie w tamtym świecie to jedno, ale o wiele ważniejszym tematem jest życie samej bohaterki. Od najmłodszych lat odsunięta od rodziców, nie do końca zaznała rodzicielskiej miłości. I choć babka starała się jej to wynagrodzić, to była to szorstka miłość. Wyjazd do Kalifornii do matki miał z kolei tragiczne następstwa, które były bestialstwem dorosłego człowieka. Dziewczyna przez lata nie mogła dość do siebie, wiele przyszłych decyzji podejmowała przez pryzmat tego wydarzenia. A jednocześnie w całej tragedii dodatkowo przeraziło mnie podejście najbliższej rodziny - dorosłych, którzy powinni pomóc dziewczynce. Kiedy dziewczynka została fizycznie wyleczona wszyscy uważali, że powinna być z powrotem zwykłym, cieszącym się życiem dzieckiem. Jednak jej zachowanie się nie zmieniło, było zamknięta w sobie, przestała mówić. Była karana, bita, a ostatecznie odesłana do babki. 

Było jasne, że już na zawsze zrzekłam się miejsca w niebie, byłam wybebeszona jak lalka, którą wieki temu rozerwałam na strzępy. Nawet sam Jezus Chrystus odwrócił się od szatana. Czy nie odwróciłby się także ode mnie? Czułam zło krążące po moim ciele i czekające, wzbierające, by spłynąć z języka, gdy tylko spróbuję otworzyć usta. Mocno zacisnęłam zęby, zamierzałam zatrzymać zło w środku. Czy gdyby uciekło, nie zatopiłoby świata i wszystkich niewinnych ludzi? 

Autobiografia autorki pozwala poznać życie ówczesnych ludzi od środka, ich poglądy, ich spojrzenie na świat. To, że zostali uznani przez białą społeczność za kogoś gorszego, z czasem spowodowało, że sami stali się nieufni, pełni złości i nienawiści do białych. Segregacja rasowa, która była tak silna na południu, powodowała, że ludzie mieli mały wybór jeśli chodzi o swoją przyszłość, nie mogli pozwolić sobie na marzenia, musieli brać to co jest możliwe i wykonalne. 

To jasne, że Bailey zawsze będzie za mały, by zostać sportowcem, więc który betonowy anioł przyklejony do jakiegoś państwowego stołka postanowił, że jeśli mój brat zechce zostać prawnikiem, będzie najpierw musiał odbyć pokutę za swoją skórę, zbierając bawełnę i okopując kukurydzę, i przez dwadzieścia lat studiując po nocach książki z kursów korespondencyjnych? 

Lektura otwiera oczy, ponownie pokazuje problem rasizmu, który jeszcze nie tak dawno było bardzo silny w Stanach Zjednoczonych i trzeba się zastanowić, czy został całkowicie zlikwidowany. Tacy ludzie jak Maya Angelou robili przez swoje życie wszystko, żeby przeciwstawić się uprzedzeniom, żeby móc żyć marzeniami. A jej historia z dzieciństwa i świat w którym żyła, pokazują wiele zła i nieprawności. Choć jednocześnie jest to też świat miłości jej babki, świat wielkiej wiary, ciężkiej pracy i myśleniu o przyszłości. 

Okropnie było być Murzynką i nie mieć żadnej kontroli nad swoim życiem. Okropnie było być młodą i już wytrenowaną w siedzeniu cicho i słuchaniu zarzutów stawianych mojemu kolorowi bez żadnych szans na obronę. Wszyscy powinniśmy umrzeć.

"Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak" Maya Angelou, to lektura dla osób, które chcą poznawać świat, ludzkie życie, ale również mierzyć się z trudnymi tematami. Ta książka wywołuje wiele emocji, wielokrotnie złych, które trzeba przezwyciężyć. Jednocześnie sposób narracji pisarki sprawia, że przez wydarzenia przechodzi się płynnie. Zdecydowanie jest to wartościowa lektura, otwierająca oczy. Z chęcią sięgnę po drugą część autobiografii. 


  • Autor: Angelou Maya
  • Tytuł: Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak
  • Tytuł oryginalny: I Know Why the Caged Bird Sings
  • Tłumaczenie: Elżbieta Janota
  • Wydawnictwo: Relacja
  • Liczba stron: 320
  • Premiera: 01 czerwiec 2022



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger