3/02/2024

Kim jest "Zaklęta w ciszy" Urszula Gajdowska


Do tej pory książki autorki były lekkie i przyjemnie, wspaniale spędzało się z nimi czas, były poprawiaczami humoru. Tym razem autorka posunęła się krok dalej. To nadal wspaniale napisany romans, z charyzmatycznymi postaciami i dobrze wykreowanym tłem historycznym. Tym razem pojawia się jednak coś dodatkowego - element, który sprawia, że ta książka z jednej strony staje się niezwykle poruszająca, a jednocześnie posiada drugie dno, a na pierwszy plan wyłania się nowa bohaterka, która przyciąga uwagę czytelnika.  

Pierwsza połowa XIX wieku. Po śmierci hrabiego Foglara, piątka jego synów zostaje ze spadkiem po ojcu, ale również z niespodziewaną wiadomością - o dużo młodszej przyrodniej siostrze, o której do tej pory nie mieli pojęcia. Dziewczynka jest jednak dzieckiem bardzo skrytym, zamkniętym w sobie, nie dopuszczającym do siebie nikogo. Objawy te wiążą się z tajemniczą chorobą, a ta z kolei wywołana jest traumą z przeszłości, do której dziecko nie potrafi wrócić. Dziewczynka trafia w progi domu najstarszego z braci wraz z opiekunką, która jako jedyna jest w stanie zbliżyć się do dziecka i pokonać jej lęki. Florence Tompson i hrabia Foglar staczają ze sobą wiele słownych utarczek, które wynikają z nieporozumień z przeszłości, a także ogromu emocji, które się między nimi pojawiają. Jednak obojgu najbardziej zależy na dobru dziewczynki i dlatego trwają w tym układzie. 

Jak każdą poprzednią książkę autorki, także i tą połknęłam za jednym podejściem. Tym razem jednak oprócz burzy emocji związanych z dorosłymi bohaterami, bardzo wiele smutku, złości i współczucia poświęciłam małej Evie. Autorka pokazała nie tylko problem dziecka, który współcześnie można zdiagnozować, pokazała również sposoby XIX-wieczne na "wychowanie" nieposłusznego dziecka, które nie mieści się w ówczesnych normach. I choć poznając tamten czas po raz kolejny, można mieć świadomość w jak okrutny sposób były traktowane osoby, które odbiegały od standardów, to po raz kolejny serce ściska się z bólu. 

Bardzo dużą wagę autorka poświęciła Evie, chorobie z jaką się zmaga i próbom dotarcia do dziewczynki przez Florence i nowo odkrytych braci. Nie jest to łatwe zadanie, często kończy się niepowodzeniami, a czasami powolny postęp cofa się niespodziewanie, a dziewczynka ponownie zamyka się w swojej skorupie. Autorka, jak można przeczytać w posłowiu, chciała bardzo mocno zwrócić uwagę na problem mutyzmu wybiórczym, a który w XIX wieku był zupełnie nieznany. Myślę, że doskonale się to udało, bo choć minął pewien czas od lektury to najbardziej w głowie pozostała mi postać małej Evie i próby pomocy, z którymi wychodzili bohaterowie. 

Poza tym w książce znajdzie się jednak równie dużo innych wątków, od tego najbardziej klasycznego, czyli relacji między głównymi bohaterami, Fryderyka i Florence, którzy początkowo pałają do siebie bardzo negatywnymi emocjami, co wiąże się w dużym stopniu z przeszłością. Przebywanie w tym samym domu wywołuje całą burzę emocji, która nie pozwala na chwilę odłożyć lektury. Niechęć, przeplatana namiętnością wywołuje wiele niespodziewanych wydarzeń, z którymi bohaterowie nie zawsze są w stanie sobie poradzić. Znajdzie się miejsce również na wątek kryminalny i poszukiwanie skarbu, który poprowadzi bohaterów z angielskich salonów na polską prowincję. 

"Zaklęta w ciszy" to pojedyncza książka, nie łącząca się z żadną serią, w której autora porusza temat mutyzmu wybiórczego. Historia wciąga i zachwyca, wywołując bardzo wiele emocji. To połączenie lekkiej lektury z trudnym tematem, który wyszedł pisarce doskonale, tworząc pozycję, od której ciężko się oderwać od pierwszej do ostatniej strony. 




  • Autor: Gajdowska Urszula
  • Tytuł: Zaklęta w ciszy
  • Wydawnictwo: Lucky
  • Liczba stron: 440
  • Premiera: 28 wrzesień 2023






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger