Literatura wschodnioazjatycka, choć tak odmienna od naszej rodzimej, ma w sobie coś przyciągającego — często trudno się od niej oderwać. Do tej pory sięgałam po książki autorów chińskich, japońskich i koreańskich, jednak po raz pierwszy w moje ręce trafia literatura tajwańska. Kuang Feng zaprasza czytelników w podróż pełną drobnych, słodkich przyjemności — opowiada o świecie tradycyjnych tajwańskich ciastek, a przy tym subtelnie wprowadza w bogactwo japońskiej kultury wagashi.
Młody Tajwańczyk An‑Chan zaczyna pracę w japońskiej cukierni, gdzie przygotowuje wagashi – tradycyjne słodycze, a przy okazji poznaje Emiko, dziewczynę rozdarte między tradycyjnymi zobowiązaniami a własnymi marzeniami. Po bolesnym rozstaniu wraca do Tajwanu i podejmuje pracę w rodzinnej piekarni prowadzonej przez swojego stryjecznego dziadka (wujka), gdzie odkrywa zarówno tajniki wypieków, jak i na nowo odnajduje sens życia.
Autorka zaprasza czytelnika do świata słodkości, ukazując dwa odrębne, lecz równie fascynujące światy – japoński i tajwański – w których tradycja odgrywa kluczową rolę. Główny bohater, poszukując swojej drogi, najpierw trafia do japońskiego sklepu z wagashi, a później – z inicjatywy matki – podejmuje pracę w cukierni prowadzonej przez swojego stryjecznego dziadka.
Wątek młodego chłopaka, który nie do końca wie, co zrobić ze swoim życiem, dobrze oddaje współczesne dylematy wielu młodych ludzi. Nie każdy od razu odnajduje swoją ścieżkę – czasem potrzeba prób, błędów i doświadczeń, które uczą, nawet jeśli bywają bolesne. Zakończenie tej historii również bardzo mi się podobało – jest nieoczywiste i pokazuje, że to, czego oczekują od nas inni, nie zawsze okazuje się najlepszym wyborem.
Pamiętaj, że w dziedziczeniu niekoniecznie chodzi o to, by coś utrzymać. Dziedzictwem jest to, co na zawsze pozostaje w sercu.
Równocześnie na drodze An-Chana pojawiają się osoby, które wpływają na jego wybory i przyszłe życie. Każde, nawet najkrótsze spotkanie, niesie ze sobą znaczenie. Ludzie z odmiennym bagażem doświadczeń i innymi priorytetami sprawiają, że bohater również się zmienia – powoli, często w sposób niedostrzegalny dla otoczenia. To właśnie te krótsze i dłuższe relacje mają największy wpływ na kształtowanie jego wewnętrznego „ja”.
Cała historia przesiąknięta jest zapachem ciastek, którym autorka poświęca wiele uwagi. Z jednej strony przybliża tradycyjne tajwańskie wypieki gao-bing, z drugiej – kompozycje wagashi, prawdziwe wizualne arcydzieła. Kuang Feng szczegółowo opisuje proces tworzenia tajwańskich słodkości: od doboru proporcji, przez formowanie kształtów, aż po technikę wypieku. Przez większość opowieści czuć radość płynącą z samego tworzenia – zarówno tę, którą daje praca z ciastem, jak i tę, którą przeżywa bohater, odkrywając nowe umiejętności.
Nie każda osoba, która nas przemienia, musi pozostać w naszym życiu na zawsze. Wiele z nich pojawia się tylko na chwilę. (...) Jeśli jednak pamiętasz kogoś na zawsze, to jest on kimś więcej niż tylko przechodniem.
Cukiernia w płatkach wiśni to opowieść, która nie daje prostych odpowiedzi. Z jednej strony ukazuje poświęcenie dla tradycji, z drugiej – potrzebę poszukiwania własnej drogi. Bohaterowie znajdują się na różnych etapach życia, przeżywają rozterki, ale też doświadczają wielu chwil radości. Przypadkowe spotkania przynoszą zarówno uśmiech, jak i smutek. To historia pełna refleksji, a jednocześnie lekka i przyjemna w odbiorze.
- Autor: Kuang Feng
- Tytuł: Cukiernia w płatkach wiśni
- Tytuł oryginalny: 揚子堂糕餅舖 (Yángzǐ táng miànbāo diàn)
- Tłumaczenie: Ewa Ratajczyk (z angielskiego)
- Wydawnictwo: Mando
- Liczba stron: 352
- Premiera: 07 maj 2025
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.