7/28/2025

Przerażająca "Hiroszima" John Hersey

Z pewnością nie jestem jedyną osobą, którą same słowa „bomba atomowa” wprawiają w niepokój. Czy można wyobrazić sobie bardziej przerażającą sytuację dla zwykłego człowieka? Mimo upływu czasu w Europie wciąż budzi strach wspomnienie Czarnobyla, choć była to katastrofa naturalna, również wiązała się z promieniowaniem. Sama pamiętam zamykanie dzieci w domach i płyn Lugola, choć to raczej niewyraźne wspomnienie. Dlatego świadome zrzucenie bomby na ludzi i jego tragiczne skutki są dla mnie niewyobrażalne. John Hersey podjął się reportażu niemal natychmiast po wydarzeniach z 1945 roku, a jego książka niesie w sobie niezwykle ważny przekaz.

Książka Johna Herseya to przejmujący reportaż, który oddaje głos sześciu osobom ocalałym z wybuchu bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę – wśród nich są m.in. młoda dziewczyna pracując w biurze, pastor, lekarz i matka samotnie wychowująca dzieci. Autor krok po kroku opisuje ich doświadczenia z dnia ataku i pierwszych godzin po nim. Wznowione wydanie zawiera również drugą część reportażu, napisaną w 1985 roku, w której Hersey wraca do swoich bohaterów po czterdziestu latach, by sprawdzić, jak życie z piętnem hibakusha wpłynęło na ich dalsze losy.

Sięgając po ten tytuł, od razu czuje się ciężar tematu, jaki porusza. Warto jednak na moment zatrzymać się przy autorze reportażu, Johnie Herseyu. Urodzony w Chinach, do Stanów Zjednoczonych wrócił dopiero jako dziesięciolatek. Jeszcze przed wojną pisał reportaże dla magazynu „Time”, a w czasie II wojny światowej był korespondentem wojennym. Jego tekst o Hiroszimie ukazał się w 1946 roku w „New Yorkerze”, rok po zrzuceniu bomby. Kolorowa, sielska okładka numeru w niczym nie zapowiadała dramatycznej treści. Nakład rozszedł się błyskawicznie, a reportaż zaczął żyć własnym życiem – publikowany w formie książki, tłumaczony na wiele języków, do dziś przejmująco przypomina o tragedii tamtych dni.

Wydanie przygotowane przez Wydawnictwo Znak Horyzont przyciąga wzrok kolorową okładką, zapożyczoną z pierwszego wydania reportażu w magazynie „The New Yorker”. W książce znajdziemy także wstęp Michała Choińskiego, który przybliża kulisy powstania tekstu oraz reakcje, jakie wywołał on wśród ówczesnych czytelników. Zwraca również uwagę na sposób pisania Herseya, pozbawiony emocjonalnego komentarza, zdystansowany wobec opisywanych postaci, co sprawia, że to sam czytelnik musi zmierzyć się z opisywaną tragedią i samodzielnie wyciągnąć wnioski.

To jedna z tych książek, których trudno jednoznacznie ocenić – a może nawet nie powinno się tego robić. Niesie ze sobą przerażające obrazy: ludzi, którzy przeżyli wybuch, doświadczając rozległych obrażeń, oraz miasta zniszczonego do cna: spalonego, rozdartego przez pożary, uderzonego tornadem, a jednocześnie miejsca, w którym zaskakująco szybko zaczęła odradzać się roślinność. Reportaż Herseya jest bardzo zdystansowany – i choć ten chłód momentami mi przeszkadzał, pozwolił mi też przebrnąć przez lekturę bez przytłaczającej fali emocji. Być może taki był zamysł autora, choć muszę przyznać, że współczesne, bardziej osobiste reportaże przemawiają do mnie mocniej.

Podczas lektury zaskoczyła mnie postawa mieszkańców Hiroszimy, którzy w pewnym sensie wydawali się pogodzeni z tragedią, jaka ich spotkała. W pierwszych godzinach po wybuchu pomagali sobie nawzajem, wspierali się w drobnych sprawach, często ignorując własne obrażenia. W kolejnych latach wielu z nich zdawało się akceptować fakt zrzucenia bomby, choć niektórzy nienawidzili Amerykanów, jednocześnie próbowali zrozumieć ich motywacje. Poruszyło mnie też to, jak mało wiedzieli wtedy o samej tragedii, nikt nie przypuszczał, że to bomba atomowa. Wśród ludzi krążyły przypuszczenia o benzynie, kwasie czy innych substancjach zrzucanych z samolotów, nikt nie potrafił jeszcze pojąć skali tego, co się wydarzyło.

„Hiroszima” to reportaż niezwykle ważny i wciąż bardzo aktualny, mimo upływu lat. Pokazuje, do czego może doprowadzić wojna, jak jedna decyzja może wpłynąć na życie tysięcy ludzi oraz jakie cierpienie może zadać ludzkości. Choć sam tekst wydaje się pozbawiony emocji i napisany z dystansu, wydarzenia, które opisuje, niosą ze sobą wystarczający ładunek emocjonalny. Dodatkowo część, napisana po czterdziestu latach, ukazuje, jak potoczyły się losy poszczególnych postaci i jaki wpływ na nie miała bomba atomowa. To książka, która zdecydowanie zasługuje na uwagę.






  • Autor: Hersey John
  • Tytuł: Hiroszima
  • Tytuł oryginalny: Hiroshima
  • Tłumaczenie: Jerzy Łoziński
  • Wydawnictwo: Znak Literanova
  • Liczba stron: 232
  • Premiera: 16 lipiec 2025

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger