5/08/2020

Przedpremierowa recenzja Patronacka "Diabelski hrabia" Melisa Bel



Książki osadzone w historii od zawsze mnie fascynowały, jakby się głębiej przyjrzeć to nie ważne, czy były to rzeczywiste czasy historyczne, czy zapożyczone na potrzeby fantastyki, przygody lub innego gatunku. Romanse również sprawiają mi większą przyjemność, kiedy dzieją się niekoniecznie dziś. W czasach studenckich zaczytywałam się w romansach historycznych, resetując się w wakacje po cięższych tematycznie lekturach. Nadal jest to gatunek, który sprawia mi wiele radości. Informacja o debiucie Melisy Bel, która zdecydowała się osadzić swoją historię w czasach pięknie ubranych dam i dystyngowanych dżentelmenów od razu zwróciła moją uwagę. Musiałam ją przeczytać i powiem Wam, że było warto. O czym jest ta książka i dlaczego po nią sięgnąć już za chwilę. 

Jocelyn wychodzi za mąż za przystojnego i wspaniałego Edwarda i staje się lady Ashton. Jej małżeństwo nie trwa długo, po latach zostaje sama i z długami, które zaciągnął jej zmarły maż. Ostatnią wolą małżonka było, żeby szukała pomocy u jego kuzyna, hrabiego Winstona. Już od dziecka wycofany w towarzystwie, po latach mienia się on w pochmurnego, przerażającego mężczyznę. Jednak Jocelyn nie ma wyjścia, a przyjazd do rezydencji staje się początkiem wydarzeń, które we wszystkich jej uczestnikach wzbudzą wiele emocji. Między Jocelyn, a hrabią gromadzi się dziwne napięcie. Pojawia się również pewien baron, który postanawia oddać wszystko kobiecie, która wydaje mu się idealną kandydatką na żonę. 

Już pierwsze strony sprawiły, że wciągnęłam się w całą historię. Ciemna, deszczowa noc, samotna kobieta podróżująca do miejsca, które ma jej dać odrobinę wytchnienia po ostatnich trudnych chwilach. Bardzo szybko Jocelyn pokazuje jednak, że nie jest biedną, skrzywdzoną kobietą. Jej poczynania wzbudzają uśmiech, a sama bohaterka zyskuje sympatię. Zupełnie inaczej prezentuje się tytułowy hrabia, który wydaje się niezwykle cynicznym, a momentami okrutnym osobnikiem. Zderzenie ze sobą bohaterów, których łączą również wydarzenia z dzieciństwa, staje się początkiem bardzo ciekawej, wielobarwnej powieści. Autorce udało się wejść w psychikę bohaterów, którzy wiele zyskują przy bliższym poznaniu, a jednocześnie można lepiej zrozumieć ich spojrzenie na świat i sposób działania. 

Początkowo najbardziej bałam się, czy pisarce uda się przedstawić ówczesny świat i konwenanse, które się z nim łączą. To zawsze jest osią historii, tylko wiarygodne wydarzenia i reakcje bohaterów, którzy muszą się trzymać standardów, które w tamtym świecie istniały, mogą spowodować, że książka nie będzie powodowała problemów. Całe szczęście w tym wypadku historia od początku sprawia pozytywną niespodziankę. Są konwenanse, są pewne postępowania bohaterów, które wynikają z przyjętych reguł, a to wszystko jest podwaliną do historii pełnej pasji, namiętności, nieporozumień, cierpienia i pięknych uczyć. 

Autorka zdecydowała się na dość klasyczny zabieg, których początkowo może się odrobinę kojarzyć z motywem pięknej i bestii, jednak sposób, w który przedstawiła bohaterów, ich relacje, rozwijające się szybko, ale jednak odpowiednio wyważone sprawiają, że historia tchnie świeżością. Żeby dodać odrobinę smaku w pewnym momencie na arenie wydarzeń pojawia się ten trzeci, idealny mężczyzna, który czeka tylko na jedno słowo, żeby rzucić bohaterce cały świat pod nogi. Chyba jednak zawsze marzymy o mężczyźnie lekko niedostępnym, który może wzbudzać lęk ale i fascynację, dlatego bohaterka ma ciężką drogę przed sobą. 

Jak to w takich historiach bywa, bohaterowie długo nie potrafią odkryć swoich prawdziwych uczuć. Odbierają je zupełnie inaczej,  biją się z myślami, a to wszystko prowadzi do wydarzeń i sytuacji, które wywołują niezwykle wiele emocji. Autorce udało się świetnie je oddać, dlatego podczas lektury również czytelnik wpada w różne nastroje i próbuje dojść do ładu z własnymi wrażeniami. Tak naprawdę to właśnie uczucia są podstawą tej historii, gdyby nie ta niezwykła huśtawka, wydarzenia biegły by jedne po drugich bez większych komplikacji. 

Nie można zapomnieć również o piórze autorki. Sam styl szybko pozwala wciągnąć się w historię, odkryć jej piękno i cieszyć się z wydarzeń, które rozgrywają się tuż za rogiem. To chyba dzięki niemu tą książkę niemal połyka się za jednym podejściem. Lekki, przyjemny język dopełnia lektury. Nie czuć zupełnie, że w końcu "Diabelski hrabia" to debiut literacki pisarki. Bardzo dobrze rokuje to na przyszłość.

"Diabelski hrabia" to wciągająca lektura, która pod płaszczem prostej i przyjemnej historii pokazuję demony, które dręczą człowieka. Pozwala odkryć plątaninę uczuć, wywołujących gamę emocji podczas lektury. Może również przenieść nas w odrobinę zapomniany świat konwenansów i drabiny społecznej z wszystkimi jej jasnymi i ciemnymi stronami. Dwoje bohaterów, którzy zostali przez los ze sobą związani, w pierwszej chwili nie pozwala liczyć na szczęśliwe zakończenie. Po drodze zresztą musi się wiele wydarzyć, żeby skończyło się właściwie.  A początkowo to tylko historia kobiety, dwóch mężczyzn i... kota!

  • Autor:  Bel Melisa
  • Tytuł: Diabelski hrabia
  • Seria: Niepokorni #01
  • Wydawnictwo: Własne wydanie
  • Liczba stron: 354
  • Premiera: 10 maj 2020

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger