Ucieczka od problemów i codziennego życia w Bieszczady wydaje się tematem trochę oklepanym, ale autorka stworzyła historię, która nadaje mu świeżości. Znajdziecie tu silne kobiece charaktery, tajemniczy budynek, którego boją się lokalni mieszkańcy, oraz połączenie lokalnych bieszczadzkich wierzeń z tymi dalekowschodnimi, z Kraju Kwitnącej Wiśni. Tak właśnie zaczyna się nowy cykl autorki, który zachęca do lektury.
Ewa ma dość problemów w pracy, postanawia więc zacząć od nowa, a ogłoszenie sprzedaży starego pensjonatu gdzieś w Bieszczadach wydaje jej się idealnym pomysłem. Mimo świetnych relacji z rodziną, która nie należy do typowych, dziewczyna stawia wszystko na jedną kartę. Okazuje się jednak, że Mnichówka skrywa w sobie wiele tajemnic, niektórych bardzo niebezpiecznych. Pomoc Adama, który przedstawia się jako księgowy na urlopie, sprawia, że sprawy komplikują się jeszcze bardziej, a przyjazd mamy, babci i prababci wywołuje lawinę pytań. Co skrywa się w piwnicy tajemniczego budynku i czy liczne wypadki poprzednich właściciel w jakiś sposób się z tym łączą?
Autorka łączy w tej historii sporo różnych wątków, sięga po różne wierzenia, splatając wszystko razem. Podobała mi się klan Wrzosówek, silnych kobiet, które radzą sobie doskonale bez męskiego ramienia. Każda z pań jest bardzo oryginalna i różna od innych. Pomysł na nawiedzony pensjonat, a także wplecenie bieszczadzkich wierzeń też bardzo dobre tu wypadł. Nie do końca przekonuje mnie jednak dalekowschodni wątek demonów yokai, który został potraktowany mocno po macoszemu. Być może gdyby autorka rozwinęła ten motyw, bardziej wpasowywałby się w resztę historii, a tak zdawał mi się dodatkiem, który trochę na siłę pojawił się i to tylko przez chwilę.
Duży plus muszę za to dać za bieszczadzkie diabły, które autorka przedstawiła w sposób niezwykle swojski i świetnie wpasowujący się w polskie wierzenia. Boruta kuszący Twardowskiego, ale również inne diabły, które spełniały się w swoich dziedzinach, ujęcie tego dodaje nietypowego smaku tej historii.
Wrzosówki zdobyły moją uwagę i uznanie. Z chęcią przeczytałabym więcej o każdej z bohaterek, szczególnie o prababci, która wydaje się niezwykle barwną postacią, która ma bardzo nietypowe znajomości.
Jest to jednocześnie lekka i przyjemna lektura, choć zawiera w sobie element mroku, który czai się w piwnicy. Jednak samą książkę czyta się szybko z uśmiechem na ustach. Nie jest to historia, która na długo zostaje w pamięci, a autorka ma zdecydowanie lepsze cykle z bardziej rozbudowanym światem, ale jako lekki przerywnik sprawdzi się idealnie.
"Kuszenie" to pierwszy tom cyklu, w którym autorka łączy wątki feministyczne, diabelskie i dalekowschodnie demony yokai. Historię czyta się lekko i szybko, choć nie wszystkie elementy są odpowiednio rozbudowane. Sympatię zdobywa wiekowa prababcia i tajemnicy księgowy, który z niejednego pieca jadł chleb. Przyjemna, choć nie jest to historia, która na długo zostaje w pamięci.
- Autor: Miszczuk Katarzyna Berenika
- Tytuł: Kuszenie
- Seria: Adam i Ewa #01
- Wydawnictwo: Mięta
- Liczba stron: 352
- Premiera: 16 czerwiec 2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.