Błękitny zamek opowiada historię Valancy Stirling, dwudziestodziewięcioletniej mieszkanki kanadyjskiego miasteczka, która żyje w cieniu rodziny pełnej surowych zasad i nieprzejednanych oczekiwań. Jej dni upływają na spełnianiu oczekiwań innych, w atmosferze dusznej i pełnej ograniczeń. Jednak po wizycie u lekarza, który diagnozuje poważną chorobę serca i przewiduje jej życie na kilka miesięcy, Valancy postanawia zerwać z konwenansami. Zaczyna żyć na własnych zasadach, wyrażając swoje zdanie i podejmując decyzje, które wcześniej byłyby nie do pomyślenia. Porzuca dotychczasowe życie, zamieszkuje z umierającą przyjaciółką i zaprzyjaźnia się z Barneyem Snaithem, tajemniczym mężczyzną odrzuconym przez lokalną społeczność. W jego towarzystwie odkrywa prawdziwe szczęście, radość i miłość, jednak czas nieubłaganie płynie, a Barney skrywa przed Valancy zaskakującą tajemnicę.
Miała dwadzieścia dziewięć lat, była samotna, niechciana, nieurodziwa - jedna brzydka dziewczyna w rodzinie ładnych osób - bez przeszłości i przyszłości. Jak daleko spoglądała wstecz, widziała nudne, bezbarwne życie bez jednej plamki szkarłatu czy purpury. Jak daleko w przód - zapowiadało się tak samo, aż została tylko samotnym, uschniętym liściem kurczowo trzymającym się jałowego konara.
Miałam już okazję poznać historię Valancy, choć w zupełnie innym tłumaczeniu, gdzie nosiła imię Joanna. Dawne wydania starały się przybliżyć kanadyjskie realia polskiemu czytelnikowi, dlatego wielu bohaterów otrzymało polskie imiona. Tamta opowieść, choć w uproszczonej formie, pozostała ze mną do dziś. Dlatego cieszę się, że mogłam sięgnąć po nią ponownie i jednocześnie odkryć jej głębię dzięki tłumaczeniu Kai Makowskiej. Porównując oba wydania, dostrzegam wyraźną różnicę nie tylko w bohaterach, ale też w licznych opisach, które w nowym przekładzie są zdecydowanie bardziej poetyckie i wierniejsze klimatowi twórczości Montgomery.
Jeśli znacie książki Lucy Maud Montgomery, być może zauważyliście motyw biednej bohaterki, odrzuconej przez bliskich lub dalszą rodzinę. Tak samo jest tutaj – Valancy od dziecka doświadcza życia „po macoszemu”. Musi znosić krytykę i porównania z kuzynką, która zawsze wypada lepiej. Nikt nie zwraca uwagi na jej uczucia, a ona sama musi stale myśleć o innych. Matka, rozczarowana tym, że Valancy nie jest chłopcem, narzuca jej sztywną codzienną rutynę, w której nie ma miejsca na własny czas. Wszystko to zmienia się jednak w dniu wizyty u lekarza, po której Valancy otrzymuje druzgocącą diagnozę.
Przez całe życie starałam się zadowolić innych i zawodziłam - uznała. - Od teraz zacznę zadowalać samą siebie. Nigdy więcej nie będę niczego udawać. Przez całe życie oddychałam atmosferą kłamstw, pozorów i uników. Jakiż to będzie luksus: mówić prawdę! Może nie będę w stanie robić wielu rzeczy, na które mam ochotę, ale nie zrobię już żadnej rzeczy, na którą nie mam ochoty.
Valancy postanawia wreszcie zacząć naprawdę żyć, bo dotychczas raczej wegetowała. Ta decyzja odmienia całe jej życie i pozwala ujawnić cechy, które wcześniej nie miały szans wyjść na światło dzienne. Nie przejmuje się już konwenansami i cieszy każdym dniem, który jej pozostał. Odkrywa też miłość, która dodaje jej odwagi, by złożyć pewną odważną propozycję. Błękitny zamek to chyba pierwsza powieść Montgomery, która nie tylko pokazuje przemianę bohaterki, ale jednocześnie staje się historią miłosną pełną tajemnic, zagadek i zaskakujących zwrotów akcji, jak na swoje czasy niezwykle nowatorską.
Przez cały czas czuć magię pióra Montgomery, szczególnie w drugiej części książki, gdzie pojawiają się malownicze opisy przyrody, zmieniających się pór dnia i nocy oraz drobnych detali zatrzymanych w czasie. To właśnie one dodają historii głębi i dla mnie osobiście stanowią dodatkowy smak tej powieści, czyniąc ją jeszcze bardziej urzekającą.
Oprócz samej historii warto zwrócić uwagę na wydanie książki, które niezwykle doceniam. Podobnie jak w przypadku wcześniejszej serii o Anne Shirley, mamy tu twardą oprawę, wszytą zakładkę oraz jednolity motyw płóciennej okładki. Te wszystkie elementy sprawiają, że poza przyjemnością samej lektury, książka jest również pięknym egzemplarzem na półce, który cieszy oko i dodaje uroku biblioteczce.
Nie była już nieistotną starą panną Valancy Stirling. Była kobietą, pełną miłości, a zatem bogatą i znaczącą - miała po co żyć. Jej egzystencja przestała być pusta i daremna, a śmierć nie mogła niczego jej ukraść. Miłość przepędziła jej ostatni strach.
Z przyjemnością po raz kolejny odkryłam tę historię, a nowe tłumaczenie pozwoliło mi cieszyć się nią jeszcze bardziej. Montgomery w Błękitnym zamku w wyjątkowy sposób pokazuje potrzebę wyrwania się spod konwenansów, zwłaszcza gdy najbliżsi zamiast wspierać, stawiają przeszkody. Opowieść Valancy daje odwagę do wprowadzania zmian, które mogą całkowicie odmienić życie. To także piękna historia miłosna, pełna tajemnic i zaskakujących zwrotów akcji. Jednocześnie jest to jedna z tych powieści, do których chce się wracać, bo jej urok i głębia nie przemijają.
- Autor: Montgomery Lucy Maud
- Tytuł: Błękitny zamek
- Tytuł oryginalny: The Blue Castle
- Tłumaczenie: Kaja Makowska
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 280
- Premiera: 20 sierpień 2025
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.