Zabierając się za Zbrodnię i rubin, nie miałam do końca świadomości, ile tytułów liczy cały cykl, który ta książka dopiero rozpoczyna. Szukałam lekkiego kryminału osadzonego w przeszłości, w którym bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę tajemniczych przestępstw w swojej okolicy. To była przyjemna lektura, którą pochłonęłam w jedno popołudnie, ciesząc się czasem spędzonym z bohaterami.
Akcja książki toczy się w 1933 roku w nadmorskim miasteczku Dartmouth, gdzie Kitty Underhay niespodziewanie przejmuje obowiązki po babci i staje na czele rodzinnego hotelu. Początkowo planuje spędzić czas na przygotowaniach do nadchodzącego balu maskowego i oczekiwaniach związanych z przyjazdem piosenkarki jazzowej z Chicago. Jednak sytuacja szybko się komplikuje, gdy w hotelu dochodzi do serii włamań, a w mieście zaczynają krążyć plotki o skradzionym rubinie. Kitty, wspierana przez nowego ochroniarza, kapitana Matthew Bryanta, musi stawić czoła nie tylko zagrożeniu dla reputacji hotelu, ale i dla życia swoich gości. W miarę jak odkrywa kolejne tajemnice, zaczyna zdawać sobie sprawę, że zagadka może być głębiej zakorzeniona w jej własnej przeszłości.
Wraz z początkiem lektury wkraczamy w świat bohaterów. Początek lat 30. XX wieku, nadmorskie miasteczko z licznymi hotelami, które w sezonie oferują turystom mnóstwo atrakcji. To tutaj od lat mieszka Kitty Underhay, młoda kobieta pomagająca babci w zarządzaniu jednym z hoteli. Już na wstępie pojawiają się zalążki tajemnicy i drobne incydenty, które wzbudzają ciekawość czytelnika. Zatrudnienie kapitana Bryanta, oficjalnie odpowiedzialnego za bezpieczeństwo hotelu, a mniej oficjalnie – również za opiekę nad Kitty, zbiegają się z coraz bardziej niepokojącymi wydarzeniami.
Bardzo doceniam klimat powieści, w której od samego początku czuć atmosferę małego miasteczka, a także realia początku lat 30. XX wieku. Autorka przybliża codzienne życie hotelu, a także mniejsze i większe wydarzenia kulturalne – od występów artystów po bale maskowe. Podczas lektury wiele scen wyobrażałam sobie w klimacie kina noir, z nutą starego, klasycznego kryminału, co dodatkowo potęgowało przyjemność z lektury.
Akcja powieści przyspiesza z każdą kolejną stroną. Początkowo drobne, wydawałoby się niegroźne wydarzenia z czasem przeradzają się w coraz bardziej brutalne i śmiertelne incydenty. Wszystko skupia się wokół Kitty i hotelu, a młoda kobieta nie ma pojęcia, dlaczego stała się centrum uwagi. W tle pojawia się rodzinna tajemnica – zaginiona przed laty matka oraz ojciec, którego Kitty praktycznie nie pamięta, co dodaje historii dodatkowego napięcia i tajemniczości.
Autorka wyraźnie stawia na przedstawienie postaci, wokół których skupia się akcja – przede wszystkim Kitty i Matthew Bryanta. Bohaterowie pochodzą z różnych światów i w różny sposób zostali skrzywdzeni przez życie. Matthew nie pogodził się z tragedią sprzed lat, która wciąż prześladuje jego myśli, a Kitty staje przed wyzwaniami, które wystawiają ją na próbę. Oboje są postaciami wyrazistymi, pełnymi charakteru, z potencjałem do ciekawego rozwoju w kolejnych tomach cyklu.
Zbrodnia i rubin to pierwszy tom cyklu o pannie Underhay, który wprowadza czytelnika w przeszłość bohaterki, przedstawia wyraziste postaci i pokazuje, że autorka ma świetne pióro, potrafi tworzyć wciągające, pełne napięcia historie. Do samego końca nie wiadomo, kto stoi za wszystkimi wydarzeniami – autorka podsuwając wiele postaci, które mogłyby skorzystać na zaistniałej sytuacji, zapewnia czytelnikowi dodatkową przyjemność z odkrywania zagadki. Czytałam tę książkę z dużą przyjemnością i z chęcią sięgnę po kolejne tomy, gdy tylko pojawią się na polskim rynku.
- Autor: Dixon Helena
- Tytuł: Zbrodnia i rubin
- Seria: Tajemnice pannu Underhay #01
- Tytuł oryginalny: Murder at the Dolphin Hotel
- Tłumaczenie: Emilia Niedzielska
- Wydawnictwo: Mando
- Liczba stron: 320
- Premiera: 10 wrzesień 2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.