8/22/2012

Anime w książce, książka w anime...

Dane techniczne:
  • Autor: Goszczycka Martyna
  • TytułOdrodzenie
  • Seria:  Saga Wizji Paradoksalnych 1
  • Wydawnictwo: RW2010
  • Liczba e-stron364
  • Premiera: 2012
  • Gatunek: fantastyka

Sierpień to miesiąc, w którym wyjechałam na urlop z zamiarem przeczytania całej masy książek. Ale jak to zawsze u mnie bywa w czasie wyjazdów miałam bardzo mało czasu żeby usiąść na spokojnie i delektować się lekturą. "Odrodzenie" zaczęłam czytać jeszcze na początku sierpnia i zeszło mi się dwa tygodnie aż dotarłam do ostatniej strony. Oczywiście pobyt poza domem rozleniwił mnie na tyle, że ciężko zabrać mi się za napisanie parę słów o tej pozycji. Postaram się jednak przedstawić Wam moją opinię o niej, gdyż jest nowa i niezbyt znana. 

Jest to druga książka wydana nakładem wydawnictwa RW2010, którą miałam okazję czytać. Wydawnictwo to promuje młodych, polskich autorów w formie e-booków. 
"Odrodzenie" opowiada o dwóch jakże różnych światach - Zaświecie i Przedświecie. Jeden zamieszały jest przez nimfy, które wbrew powszechnej opinii wcale nie są łagodne. Drugi należy do demonów. Historia skupia się na młodym demonie - Haru Saruku, który został oddany przez rodzinę do pewnej organizacji. Miejsce to jest mroczne i ponure a młode demony o odpowiednich predyspozycjach uczą się na późniejszych zabójców. Nie każdy z nich dożywa skończenia szkolenia. Haru tak brutalnie potraktowany przez najbliższych nie może się pogodzić ze swoim przeznaczeniem. Jednak ciężkie warunki oraz brutalne szkolenie nie wydaje się aż tak przerażające. Chłopak śni o pewnej dziewczynie. Na początku co noc później już rzadziej przeżywa we śnie jej życie. Kim okaże się nieznajoma? Czy Haru uda się skończyć szkolenie? Jak potoczą się jego losy? 

Opis bardzo mnie zainteresował, postanowiłam więc sięgnąć po tą książkę. Jest to debiut autorki, która ma niewiele ponad 20 lat. Historia przez nią przedstawiona jest ciekawa. Na początku bardzo się w nią wciągnęłam. Byłam ciekawa zarówno świata przedstawionego jak i historii, która ukazuje się na kartach książki. Po pewnym czasie zaczęłam mieć mętne skojarzenia. Zaczęłam widzieć niektóre sceny z pewnego punktu widzenia ale nadal nie mogłam się zorientować co dokładnie je powoduje. W końcu po przeczytaniu połowy zrozumiałam. Czytałam książkę ale widziałam sceny z filmu anime. Nie wiem czy tylko ja jestem tak spaczona, czy też autorka również jest fanką animacji japońskiej. Jednak było to bardzo ciekawe doświadczenie. Dodatkowo zarówno główny bohater jak i jego wróg mają bardzo wyraźne nazwiska japońskie, obaj walczą za pomocą katan. Osobiście jest to dla mnie plus, choć się tego nie spodziewałam.

Natomiast po połowie książki pojawił się minus książki. Z kartki na kartkę jest za dużo krwi, brutalności i zabijania. Być może jestem już za stara na tego typu książki, jednak osobiście zaczęły mnie zniesmaczać sceny, gdzie Haru trenuje, toczą się przesłuchania czy inne walki. A już kres przeżyłam w przypadku przesłuchania przez Plage (głównodowodzącej skrytobójców) zdrajcy. Obrywanie żywcem ze skóry czy podobne praktyki opisane tak plastycznie, że naprawdę trzeba mieć mocne nerwy. To niestety sporo obniża dla mnie tą pozycję.

"Odrodzenie" jest pierwszym tomem dłuższego cyklu, który dopiero wprowadza w niuanse świata oraz życia głównego bohatera. Jest to książka ciekawa, choć nadal nie wiem czy sięgnę po kolejny tom z powodu całej brutalności. Sam język oraz historia są ciekawe i jak na debiut bardzo interesujące. Być może jestem za delikatna na tego typu literaturę. W sumie sama do końca nie mogę określić swojego stosunku. Jest duży plus i duży minus i nie wiem czy się zerują czy jednak w którąś stronę szala się przechyli. Jeden punkt dam  na zachętę, z racji debiutu. Osoby lubiące dark fantasy zachęcam do sięgnięcia. Z chęcią porównam wrażenia. 

4 komentarze:

  1. Wszystko pośrednio lub bezpośrednio związane z anime polecam mojej koleżance. To zdecydowanie jej klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Urlopy mają to do siebie, że każdego rozleniwiają ;)
    Anime to nie moja bajka, więc nie wiem, czy równie pozytywnie odebrałabym ten aspekt książki. Nie da się jednak zaprzeczyć, że to ciekawy pomysł.
    Przypominam przy okazji, że jeszcze tylko tydzień pozostał do zakończenia wrześniowej edycji Book-Trottera :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sięgnę, anime jakoś mnie nie pociąga. Ale bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że jest w końcu jakieś wydawnictwo, które stara się wypromować nowych rodzimych autorów. Może w końcu znajdzie się ktoś, kto odniesie sukces nie tylko w kraju, ale i zagranicą :) Bo obecny poziom polskiej fantastyki fantastyczny nie jest :(

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie ta pozycja, mimo nie najwyższej oceny, zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger