9/02/2015

"Uwięziona w bursztynie" Diana Gabaldon


Uwielbiam książki, które łączą w sobie wiele gatunków i bardzo ciężko zakwalifikować je do tego głównego nurtu, choć nie każdy pisarz umie poradzić sobie z taką mnogością. Dianie Gabaldon to się udało, co udowodniła mi w "Obcej", pierwszej części cyklu pod tym samym tytułem, którego recenzję mogliście czytać wiosną. Z wielką radością zabrałam się za dalsze losy bohaterów, zastanawiając się co spotka ich w tym tomie.





Claire i James wiele przeżyli w swojej, w gruncie rzeczy, krótkiej znajomości. Wiedzą na pewno, że łączy ich głębokie uczucie i pełne zrozumienie, ale to nie chroni ich przed niebezpieczeństwami świata. Dzięki wiedzy Claire o przeszłości zdają sobie sprawę, że Jamie i jego otoczenie mogą wiele stracić po bliskiej klęsce Karola Stuarta i Szkotów w czasie bitwy pod Culloden. Bohaterowie postanawiają zrobić wszystko, aby nie dopuścić do tych wydarzeń. Wiele lat później Claire oraz Brianna przyjeżdżają do Szkocji. Rok 1968 będzie przełomowy dla obu bohaterek, odkryją tajemnice, które zmienią ich życie. 


Myśląc o tym tomie widzę wielki kunszt pisarki, świetnie skonstruowaną i połączoną akcję XVIII i XX wieku, ale z drugiej strony były momenty, które potrafiły mnie znudzić. Urzekł mnie sposób połączenia wydarzeń z dwóch czasów. Ramą tej części jest współczesność, przyjazd Claire z dorosłą, dwudziestoletnią córką do Szkocji, do syna pastora Wakefield'a. Kobieta poszukuje odpowiedzi na pytania o bitwę pod Culloten. W ten sposób próbuje odkryć przed córką fakty, które do tej pory utaiła. Te poszukiwania również dla niej będą niesamowicie ważne. Claire wraca we wspomnieniach do wydarzeń 1744 roku, razem z James'em przebywa w Paryżu, gdzie próbują zbliżyć się do Karola Stiuart'a i udaremnić jego plany powrotu na tron. Wydarzenia coraz bardziej sprzeciwiają się przeciwko nim, intrygi polityczne zaciskają się wokół ich szyi i prowadzą do mrocznych momentów historii. 



Autorka po raz kolejny udowadnia, że nie interesują jej lekkie i przyjemne historie. Wydarzenia, które mają miejsce w tym tomie są często przerażające, a bohaterowie doświadczają bólu, cierpienia i śmierci. Również nasza dwójka spotyka się z wieloma drastycznymi sytuacjami, z których nie zawsze wychodzi obronną ręką. Ten tom nieubłaganie dąży do bitwy pod Culloden i jest mocno związany z Karolem Stuartem, przy tak dużej objętości udało się jednak autorce przedstawić wiele innych wydarzeń, które pozwalają lepiej poznać bohaterów a także ówczesny świat - zarówno ten francuski jak i szkocki. 

Świetnym pomysłem było powolne odkrywanie wszystkich kart przed czytelnikami: dlaczego Claire wróciła do przyszłości, czyją córką jest Brianna, dlaczego dopiero po dwudziestu latach bohaterka wraca do wydarzeń sprzed wieków? Wydarzenia w tym tomie poznajemy częściowo od końca, z czasem poszczególne elementy układanki wpadają na swoje miejsca i tworzą ogólny obraz całej historii. 

Diana Gabaldon oprócz ciekawej i wciągającej historii, posiada również bardzo dobry styl pisarski, z jednej strony mocno opisowy, jednocześnie przystępny i prosty w odbiorze, potrafi jednak bardzo plastycznie przedstawić wydarzenia, co powoduje, że nie raz miałam ciarki na plecach. 

Mam bardzo dobrą opinię o tym tomie i widzę wszystkie plusy tej powieści, a jednak pojawiły się pewne zgrzyty, które sprawiły, że miałam dwa podejścia do tego tytułu. Początek, kiedy wydarzenia przenoszą się do przeszłości był dla mnie nudny. Początkowy pobyt w Paryżu, wizyty na królewskim dworze, poznawanie "śmietanki towarzyskiej" przez Jamie'go, ciągły pobyt Claire w domu. Fragmenty, przy tak dużej objętości wcale niekrótkie ,były dla mnie ciężkim orzechem, dlatego potrzebowałam chwili oddechu. Nie lubię oceniać książek na zasadzie lepsze-gorsze, ale gdybym miała wybierać to jednak "Obca" plasowała by się odrobinę wyżej. Czy jest to "kompleks kolejnego tomu"? Wątpię, gdyż kolejna część pochłonęła mnie bez reszty (ale o tym w kolejnej recenzji). Myślę, że wiele osób lepiej  odbierze te francuskie klimaty. Mi szkoccy górale bardziej przypadli do gustu niż francuskie salony. 

Podsumowując Diana Gabaldon wykonała wspaniałą pracę, bardzo dobrze połączyła ze sobą wydarzenia, pozwoliła czytelnikowi czuć nutę niepokoju i zaciekawienia. "Uwięziona w bursztynie" pokazuje trudny okres dla bohaterów i preludium przed tragicznym okresem w historii Szkocji. Nadzieje na zwycięstwo, małe sukcesy zawróciły w głowie Stuartowi, zmotywowały Szkotów i doprowadziły do prawdziwej tragedii. Zapoznajcie się z tą książką, warto przyjrzeć się jej bliżej. 

Obca | Uwięziona w bursztynie | Podróżniczka | Jesienne werble | Ognisty krzyż



Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu:

16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Polecam z całego serca. Za mną już trzy tomy i każda bardzo mi się podobała, a wkrótce zabieram się za "Jesienne werble" :)

      Usuń
  2. Brzmi ciekawie, bez dwóch zdań, a Twoje zdjęcia wyglądają super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) To ciekawa seria i bardzo podobają mi się te minimalistyczne okładki :)

      Usuń
  3. Mam zamiar zabrać się za tę serię, ale trochę obawiam się ilości części. Znając moje tempo, skończyłabym ją za kilka lat :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam te obawy, ale tak mocno wkręciłam się w historię że czytanie poszło mi szybciutko :)

      Usuń
  4. Hmm... muszę przyznać, że rzadko sięgam po takie książki, poza tym o tej serii nie słyszałam do tej pory, ale chyba się skuszę. ;)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej o niej nie słyszałam, a to już drugie wydanie ze Świata Książki. Polecam bo to świetna historia :)

      Usuń
  5. Ciekawa literacka hybryda. Niemniej jednak zastanowię się jeszcze nad tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanów się, choć mam wrażenie, że ta historia mogłaby Ci się spodobać :)

      Usuń
  6. Interesująca seria jak widzę. Muszę zacząć od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie od pierwszego, ale świetnie jest to, że kolejne trzymają poziom :)

      Usuń
  7. Bardzo podoba mi się ta okładka i o całej serii słyszałam całe mnóstwo pozytywnych recenzji, więc chyba będę musiała szybko nadrobić swoje braki, chociaż rzadko sięgam po tego typu literaturę.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładki całej serii są świetnie, bardzo lubię taki minimalizm. Sama historia jest świetna i wciągająca. Za mną trzy tomy, przymierzam się do czwartego i z całego serca polecam :)

      Usuń
  8. Uwielbiam książki, które w pewny sposób nawiązują do historii.Jednak najpierw muszę sięgnąć po tom I.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zacznij od pierwszego, ale to seria którą się pochłania pomimo bardzo grubych poszczególnych tomów :)

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger