Pokazywanie postów oznaczonych etykietą II wojna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą II wojna. Pokaż wszystkie posty

11/05/2019

Dokąd zmierzacie "Dziewczęta wygnane" Maria Paszyńska

Dokąd zmierzacie "Dziewczęta wygnane" Maria Paszyńska

Dawno planowałam poznać twórczość Marii Paszyńskiej, co i raz wpadałam na serię Owoc Granatu, czy to w sieci, czy na księgarnianych półkach. W końcu, kiedy wszystkie cztery tomy ujrzały światło dzienne i historia się zamknęła, postanowiłam w końcu dowiedzieć się, czy będę tak samo zachwycona jak osoby w moim otoczeniu. Przyszła pora poznać Elżbietę i Stefanię, oraz podążyć ich drogami. 

Lato 1939 roku, chwilę przed wojną. Elżbieta i Stefania, wraz z rodzicami spędzają wakacje w dworku u dziadków. Dziewczęta są od siebie zupełnie różne i mają inne oczekiwania względem życia. Ich marzenia zostają przerwane najazdem niemieckim, a chwilę potem wkroczeniem do Polski Armii Czerwonej. Beztroskie chwile popadają w zapomnienie, a dziewczęta, wraz z rodziną starają się przetrwać, najpierw w domu, a później podczas wywózki na Syberię. Ten czas zostanie w nich na zawsze, a cena jaką przyjdzie im zapłacić za przetrwanie, będzie niezwykle wysoka. 

Przeczytałam kilka pierwszych stron i zakochałam się: w beztrosce, innym, zapomnianym świecie i subtelnych uczuciach. Elżbieta i Stefania, jakże różne od siebie, spędzają czas według własnego uznania. Jedna chodzi swoimi drogami, odkrywa przyrodę podczas spacerów i poznaje pierwszą miłość. Druga marzy o balach, przepychu, blichtrze, a także robi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę pewnego młodzieńca. Jest sielsko, jest przyjaźnie, jest wspaniale... Nagle grubą kreską oddziela się to co było. Teraz pora na rzeczywistość - wojna, wrogie wojska, każdy dzień strachu, niepewności... i wywózka. Niewyobrażalne historie, obdarcie z człowieczeństwa, walka o przetrwanie, walka o najbliższych, oddanie wszystkiego...

Być może właśnie ten dysonans między radosnym i beztroskim początkiem (choć nie pozbawionym wad), a tym, co działo się potem sprawił, że wegetacja na Syberii wydawała się tak trudna. Miałam już do czynienia z historiami, które opowiadały o przetrwaniu podczas wywózek, a jednak ta bardzo mocno na mnie wpłynęła. Została mi w głowie i nie chce wyjść do dziś. Niezwykle brutalne traktowanie, które zaczyna się już w momencie wdarcia się do domu, a na każdym kolejnym etapie podróży potęgowane, nie mieści się w głowie. 

Autorka stworzyła dwie różne osobowości. Dziewczyny w zupełnie inny sposób próbowały żyć, choć główny głos w tym tomie zyskała Elżbieta. To ona spajała wygnaną rodzinę, ona starała się o przetrwanie i robiła wszystko, żeby przetrwać. Trudne warunki może dałoby się przetrwać, ale pewne wydarzenia, które miały miejsce na wywózce zostały w dziewczynie na zawsze. Stała się moją bohaterką, natomiast Stefania swoim zachowaniem i wymaganiami wielokrotnie wywoływała irytację. Dawne animozje tkwiły w Stefce i sprawiały, że nie potrafiła zbliżyć się do siostry, a w pewnym momencie chciała się jej pozbyć. 

Syberia, dramatyczne losy tysięcy Polaków, nadal wywołuje ból, niezrozumienie i wściekłość. I choć wiele książek na ten temat powstało, a jeszcze wiele przed nami, niektóre tytuły są mocniejsze, bardziej przerażające, wywołujące całą gamę emocji. Tak było w moim wypadku z tym tytułem. Jestem pewna, że nie zapomnę o nim prędko, a sceny o których czytałam, będą wracać jeszcze nie raz. Koszmar Syberii kończy się wraz z tym tomem, dziewczyny wraz z innymi ocalałymi, przedostają się na Bliski Wschód - do Iranu. Ale czy to co przeżyły pozwoli im na normalne życie w przyszłości? O tym opowiada "Kraina snów".

Po lekturze "Dziewcząt wygnanych" potwierdziłam to, co czytałam i o czym słyszałam - Autorka stworzyła historię mocną, zapadającą w pamięć, a jednocześnie tak bardzo prawdziwą. To lektura mająca duży ciężar historyczny, a jednocześnie historia, którą warto, a nawet trzeba poznać. Zdecydowanie!



  • Autor: Paszyńska Maria
  • Tytuł: Dziewczęta wygnane
  • Cykl: Owoc granatu #01
  • Wydawnictwo: Książnica
  • Liczba stron: 352
  • Premiera: 20 czerwiec 2018

6/03/2019

Jak brzmi "Kołysanka z Auschwitz" Mario Escobar

Jak brzmi "Kołysanka z Auschwitz" Mario Escobar

Uczucia matki bywają różne, jednak najczęściej jest to miłość niezwykle mocna, która jest w stanie pokonać wszystkie przeszkody. Kobieta potrafi bardzo wiele poświęcić dla swoich dzieci, włącznie z największym poświęceniem, własnym życiem. Historia Helen Hannemann, choć niezbyt obszerna, pokazuje kobietę, która za dziećmi podążyła do Auschwitz, a tam robiła wszystko, żeby cierpiały one jak najmniej i starała się, żeby przeżyły to piekło na ziemi. 

Spokojne, choć pełne strachu życie rodziny kończy się pewnego poranka 1943 roku, kiedy do mieszkania Helen wkracza policja. Mąż kobiety oraz piątka dzieci zostają zmuszeni do opuszczenia domu, jako Romowie trafią do obozu Auschwitz. Kobieta nie zamierza porzucić rodziny, choć jako przedstawicielka rasy aryjskiej ma do tego prawo. W ten sposób cała rodzina trafia do obozu zagłady. Helen ma możliwość prowadzenia przedszkola dla romskich dzieci, ewenementu na skalę Auschwitz, ale doskonale wie, że to tylko chwila przerwy, a piekło do którego trafiła wszystkich zabije. Stara się jednak, aby jej podopieczni cierpieli jak najmniej i żeby udało się im przeżyć. 

Mario Escobar napisał historię bardzo mocno inspirowaną losami Helen Hannemann, choć nie jest ona całkowicie oparta na faktach. Powieść opisuje chwile Helen od momentu, kiedy usłyszała ciężkie kroki na schodach i zobaczyła policyjne mundury. To był ostatni dzień "normalności" podczas wojny. Mieszkanka Berlina kilka lat wcześniej wyszła za Roma, niezwykle utalentowanego wirtuoza skrzypiec, co niestety nie miało znaczenia, kiedy Hitler doszedł do władzy. Wraz z mężem i dziećmi kobieta starała się przetrwać wojnę, żyjąc normalnie, na ile było to możliwe. Tamtego feralnego dnia wszystko się jednak skończyło. 

Mąż Helen, a także jej dzieci zostali zabrani i wywiezieni, ona jako aryjka mogła spokojnie żyć dalej, ale czy matka porzuci swoje dzieci na śmierć? Historia opisana przez autora przedstawia okres życia w obozie. Od pierwszych dni, niezwykle ciężkich, kiedy wszyscy trafili do piekła na ziemi. Walka Helen o odrobinę normalności dla dzieci, o jedzenie, miejsce do spania, podstawowe rzeczy potrzebne do życia, to historia niezwykle trudna. 

Pewnego dnia do obozu przyjeżdża doktor Mengle, a Helen dostaje propozycję otwarcia przedszkola dla romskich dzieci. Przedszkola! W obozie zagłady! Niesamowita propozycja, która staje się promykiem nadziei na odrobinę lepsze życie dla dzieci. Okazuje się jednak, że propozycja Mengle'a tylko z pozoru była wspaniałomyślna, a badania których się podejmował każą zastanowić się, czy miał jakiekolwiek uczucia. 

"Kołysanka z Auschwitz" to historia pokazująca bezmiar poświęcenia, niesamowitą miłość i ogromny hart ducha. Helen robiła wszystko, żeby ocalić nie tylko swoje dzieci, ale również te, które trafiły pod jej opiekę w przedszkolu. I choć na początku wszystko wydawało się iść dobrą drogą, to wraz z upływem czasu warunki coraz bardziej się pogarszały. Przeżycie w tym świecie najczęściej bywało przypadkiem. 

Niezwykła historia, która na długo zostaje w głowie. Obrazy, które wyłaniają się z kart powieści są przerażające, momentami nie do pomyślenia, może dlatego, że w dużej mierze dotyczą dzieci. Brak jedzenia, brak podstawowych życiowych przedmiotów, chwila nieuwagi, która mogła kosztować życie. I eksperymenty medyczne, które były wręcz nieludzkie. Do dziś widzę przed oczami przerażające sceny, choć książkę skończyłam już jakiś czas temu. 

Ostateczne zamknięcie romskiego obozu, czystka z której nikt nie wyszedł obronną ręką. I ponowna propozycja - "możesz odejść, ale zostaw dzieci", czy matka jest w stanie poświęcić najbliższe istoty dla własnego życia? 

"Kołysanka z Auschwitz" to historia pokazująca obóz koncentracyjny z zupełnie nowej perspektywy. Historia kobiety, która poświęciła wszystko, żeby być ze swoimi dziećmi i móc je uratować. Niezbyt obszerna, a jednak zostająca w pamięci na długo. 





  • Autor: Escobar Mario
  • Tytuł: Kołysanka z Auschwitz
  • Tytuł oryginalny: Cancion de cuna de Auschwitz
  • Wydawnictwo: Kobiece
  • Liczba stron: 240
  • Premiera: 13 marca 2019

11/08/2018

Poznaj "Ryk kamiennego lwa" Janusz Majewski

Poznaj "Ryk kamiennego lwa" Janusz Majewski

Jakiś czas temu wpadł mi w ręce "Czarny Mercedes", pierwszy tom przygód bohatera - Nadkomisarza Rafała Króla, który to tytuł czytałam z przyjemnością, poznając sposoby pracy policji polskiej w czasie II wojny światowej w Warszawie. "Ryk kamiennego lwa" to drugi tom przygód nadkomisarza - akcja przenosi się tym razem całkowicie do Lwowa. Czy autorowi udało się równie zainteresować czytelnika? O czym opowiada ten tytuł i czy warto po niego sięgnąć? 

9/27/2018

Powiedz, czy "Pamiętasz tamto lato" Bogna Ziembicka

Powiedz, czy "Pamiętasz tamto lato" Bogna Ziembicka

Po książki, które gdzieś w opisie mają choć ślad wspominający czasy II wojny światowej sięgam bez większego zastanowienia. Kiedyś nie mogłam czytać tego rodzaju literatury, teraz wręcz przeciwnie, ciągnie mnie do niej z jakiegoś nieznanego mi powodu. Kiedy więc miałam okazję sięgnąć po "Pamiętasz tamto lato" nie zastanawiałam się długo. Lektura była zdecydowanie inna niż założyłam, ale czy przez to gorsza? Przekonajmy się. 

8/09/2018

Trudne losy w "Bez pożegnania" Barbara Rybałtowska

Trudne losy w "Bez pożegnania" Barbara Rybałtowska


Po raz kolejny odbyłam ciężką, nieludzką wręcz podróż na wschód, żeby dotrzeć na Sybir. Zostałam wyrwania z codzienności, oddzielona od bliskich, niepewna jutra, za to zmuszona do pracy nad siły, do wykorzystania najdrobniejszych możliwości, aby wytrwać i uratować nie tylko siebie, ale również swoich najbliższych. Podstawiona przed wyborem, czy wracać do Polski, zmuszona do koczowania, trudnej drogi, pokonywania wielu chorób i znów do walki o pracę i najbliższych. To wszystko zafundowała mi Barbara Rybałtowska w swojej książce "Bez pożegnania", która zaczyna się w chwili wybuchu II wojny światowej. Czy warto po nią sięgnąć?



1/26/2018

Brutalnie prawdziwy "Ogień wśród nocy" Teresa Messineo

Brutalnie prawdziwy "Ogień wśród nocy" Teresa Messineo

Wiele powstało książek na temat II wojny światowej: niektóre z nich to historie oparte na faktach, wspomnienia i relacje ocalałych, inne kierują się bardziej w kierunku fikcji literackiej gdzie bohaterowie są stworzeni przez pisarza, jednak przekaz który wyłania się z kart powieści oddaje piekło wojny, którego nadal w pełni nie potrafimy zrozumieć, żyjąc w dzisiejszych czasach. "Ogień wśród nocy" przedstawia historię dwóch fikcyjnych kobiet, jednak ich losy oparte są na wielu rozmowach z ówczesnymi pielęgniarkami działającymi na wszystkich frontach wojny. 

11/24/2017

Odkryjcie "Tajemnice starego domu" Ilona Gołębiewska

Odkryjcie "Tajemnice starego domu" Ilona Gołębiewska

 Na wiosnę miałam przeczucie i zdecydowałam się na lekturę książki Ilony Gołębiewskiej "Powrót do starego domu". Mogłam podzielić się z Wami moimi wrażeniami z tej historii, która mocno mnie wciągnęła, bawiąc, wzruszając i smucąc. Nie mogłam się więc doczekać dalszych losów bohaterów. Wiadomo, że z drugimi tomami bywa różnie, raz są lepsze, a raz gorsze. Jeśli ciekawi Was, jak było w tym wypadku, zapraszam na dalszą część recenzji. 

8/23/2017

Dlaczego "Biała wódka, czarny ptak" Wiesław Wiess

Dlaczego "Biała wódka, czarny ptak" Wiesław Wiess
Stan wojenny, dla wielu współczesnych Polaków, czas nieznany, choć jednocześnie niezbyt odległy. Jak się wtedy żyło, jakie problemy dnia codziennego zajmowały głowy obywateli? Wiele powiedziano o wojsku na ulicach, internowaniach, strajkach i słynnym wystąpieniu, ale kto go nie przeżył, nie wie jak życie się zmieniło (a może czy się zmieniło) dla zwykłego obywatela. Warto więc sięgnąć po powyższy tytuł i się przekonać. 

8/19/2017

Nadchodzi "Czas burzy" Adrian Grzegorzewski

Nadchodzi "Czas burzy" Adrian Grzegorzewski


Wojna zmienia ludzi, zmusza ich do wyborów, które wcześniej nigdy nie przyszłyby im do głowy. Decyzje o życiu i śmierci, zupełnie inne spojrzenie na wroga, ale i przyjaciela. Czy w tym wszystkim jest jeszcze miejsce na miłość? Uczucie jakby z innego świata, które wybuchło kiedyś z niezwykłą mocą, niepielęgnowane może wyschnąć na wiór. Jak bohaterowie poradzą sobie w tych trudnych czasach i czym skończy się "Czas burzy"? 

7/01/2017

Niezwykły "Czas tęsknoty" Adrian Grzegorzewski

Niezwykły "Czas tęsknoty" Adrian Grzegorzewski

Powieści historyczne dotykające wojny nie należą do lektur łatwych i przyjemnych. Kiedy pojawia się w nich ten prawdziwy obraz, pełen bólu, cierpienia i śmierci, bardzo trudno przejść obojętnie wobec ich lektury. Nie miałam do tej pory okazji czytać książek dotykających problemów wschodnich ziem Polski, które od lat nie leżą już w granicach obecnego państwa. Byłam ciekawa, jak autor przedstawił tamto życie i czasy wojny. 

3/24/2017

Poznaj "Anna i Pan Jaskółka" Gavriel Savit

Poznaj "Anna i Pan Jaskółka" Gavriel Savit


II wojna światowa to temat niezwykle wykorzystywany w literaturze. Ten trudny czas pokazany był już właściwie chyba z każdej strony. Tym razem okropieństwa i trudy wojny widzimy z perspektywy dziecka, dziewczynki która w trakcie wybuchu konfliktu miała siedem lat. Czy można uchronić małego człowieka przed okropnością wojny? Jak ma przetrwać dziecko, które zostało samo? Jak wytłumaczyć pobudki, które kierują najeźdźcą? Autor podjął się niełatwego zadania. Jak sobie z nim poradził? 

5/28/2016

PRZEDPREMIEROWO Poznaj "Oblubienice wojny" Helen Bryan

PRZEDPREMIEROWO Poznaj "Oblubienice wojny" Helen Bryan

Dużo napisano książek o wojnie, wiele z nich czytałam, a jednak każda kolejna, którą biorę do ręki pokazuje mi inny jej obraz, wywołuje kolejne emocje i przerażające sytuacje, których mam nadzieję, nigdy nie doświadczymy. Helen Bryan napisała historię, która miała być hołdem dla ludzi, którzy przeżyli piekło, chciała pokazać jak wiele może się zmienić przez lata trudów, śmierci i niepewności. 

4/04/2016

"Paryski architekt" Charles Belfoure

"Paryski architekt" Charles Belfoure

Wiele do tej pory powstało obrazów II wojny, przedstawiających sytuację Żydów w tym okresie, ich próby ucieczki i wielokrotnie częstsze łapanki, wywózki, morderstwa. Osoby, które narażając własne życie, pomagały ludziom żydowskiego pochodzenia przed uniknięciem losu milionów innych, znane są nam do dziś. Sprawiedliwi wśród narodów. Nie bali się często oddać własnego życia, żeby uratować inne. Charles Belfoure przedstawia nam historie odmienną, ale jednocześnie bardzo podobną do tych znanych. Historię mężczyzny, który myślał tylko o sobie - własnym życiu, karierze, przyjemności, a los zadrwił sobie z niego dając mu wiele możliwości i zmieniając całkowicie jego życie. 

10/21/2015

"Światło, którego nie widać" Anthony Doerr

"Światło, którego nie widać" Anthony Doerr

Okrucieństwo II wojny uświadamiają nam liczne publikacje i ekranizacje, nie raz prezentacja jego ogromu staje się nie do uwierzenia. Czasem jednak trafia się obraz, który uświadamia, że to co tej pory poznaliśmy było tylko igraszką, pokazuje jak tragiczne skutki niesie ze sobą wojna, obraz ten jest tak wstrząsający, że ciężko pojąc go w całości. Tak było w przypadku mojej lektury "Światła, którego nie widać". Podczas lektury działo się ze mną coś dziwnego, przeżywałam przerażającą atmosferę stworzoną przez pisarza, bałam się widm spacerujących po ulicach, te obrazy na długo zostaną w mojej głowie. 


10/11/2015

"Okupacja od kuchni" Aleksandra Zaprutko-Janicka

"Okupacja od kuchni" Aleksandra Zaprutko-Janicka
Życie w czasie wojny do łatwych nie należało. Były łapanki, były naloty, wywózki do pracy przymusowej, obozy koncentracyjne... O tych wszystkich aspektach II wojny możemy przeczytać w licznych książkach i pamiętnikach, wspomnieniach i biografiach, jak dużo wiemy jednak o zwykłym codziennym życiu? Niewiele informacji znajdziemy w książkach, prędzej jakieś wspomnienia rodziców, dziadków, pradziadków. Zastawialiście się kiedyś jak w tym czasie ludzie się odżywiali? Skąd brali składniki? Czy istniały restauracje? Autorka "Okupacji od kuchni" zdecydowała się zebrać informację na ten temat, a usystematyzowaną wiedzę przekazać społeczeństwu.


7/31/2015

"Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" Wiktor Krajewski, Maria Fredro-Boniecka

"Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" Wiktor Krajewski, Maria Fredro-Boniecka

Powstanie Warszawskie ma na mnie szczególny wpływ. Za każdym razem kiedy trafiam na książkę dotyczącą tych tragicznych dni nie mogę przejść wobec niej obojętnie. Wyobrażam sobie ludzi, którzy postanowili jeszcze raz się zmotywować żeby móc znów normalnie żyć. Wyobrażam sobie Warszawę - ten "Paryż północy" przed bombardowaniami, miasto w ogniu, walące się gruzy i miasto ruin po wojnie. Relacje uczestników tych dni pozwalają mi lepiej zrozumieć co ludzie wtedy czuli, dlaczego decydowali się na walkę, o której dziś wiemy, że była z góry skazana na klęskę. Bardzo się cieszę, że wychodzą coraz to nowe książki dotyczące Powstania. 


5/15/2015

"Dziewczyny z Syberii" Anna Herbich

"Dziewczyny z Syberii" Anna Herbich

Siedemdziesiąt lat po wojnie, która zmieniła historię Polski. Jest głośno o hitlerowcach, niemieckich obozach zagłady, rzadziej za to mówi się o poczynaniach sowietów w tym czasie, wywózkach ludzi i gułagach. Na pewno wynika to z wieloletniego poddańczego stosunku Polski wobec Związku Radzieckiego, w wolnym kraju żyjemy dopiero od dwudziestu sześciu lat. Teraz można mówić, nikt za to nie zamyka do więzień, nie skazuje na katorgę. Moja babcia opowiadała mi w dzieciństwie o wojnie. Miała wtedy dosłownie parę lat kiedy do jej wioski przychodzili Niemcy i Rosjanie. Ci pierwsi bawili się z nią, przed drugimi wraz z całą rodziną się chowała. Dziś chyba niewiele osób rozumie, dlaczego wojska radzieckie napawały przerażeniem.

 Obok, w odległości kilku kroków, stała kryminalistka. Była bardzo piękną dziewczyną i, co ciekawe, podobno pochodziła z arystokracji. Nagle podbiegła do nas inna Rosjanka z siekierą uniesioną nad głową i z całej siły uderzyła moją sąsiadkę w głowę. Cios był zadany znienacka, ofiara nawet nie zdążyła się zasłonić. (...) Przypuszczałam, że obie te kobiety podzielił jakiś zażarty spór, i byłam świadkiem bestialskiego aktu wendety. Potem dowiedziałam się, że chodziło o coś zupełnie innego. Otóż morderczyni po prostu chciała wydostać się z obozu koncentracyjnego. (...) Wiedziała, że jeśli zabije człowieka, zostanie wysłana do więzienia, będzie toczyło się wobec niej śledztwo. (...) Najgorsze w tej historii jest to, że swoją ofiarę wybrała całkowicie przypadkowo. Owa kryminalistka nawinęła jej się akurat pod rękę. A przecież stałam parę kroków dalej...

Przychodzili nocą, wyrywali ze snu, zabierali często w piżamie. Potem odbywała się haniebna podróż w bydlęcych wagonach, w ścisku, bez możliwości choć odrobiny intymności. Na końcu przychodziło zmierzenie się z nową rzeczywistością - krajobrazami Syberii, niewolniczą pracą, wiecznym głodem, niebezpieczeństwem śmierci. Gułagi są synonimem piekła. Dla wielu ludzi, którzy ocaleli, to piekło zostaje w świadomości do dziś. Dziesięć kobiet, które z różnych przyczyn spędziły na Syberii lata życia, opowiada o swoich przeżyciach. Są to historie przejmujące, doprowadzające do łez - smutku i wzruszenia, wzbudzające gniew na oprawców i litość do tych tysięcy niewinnych ludzi, którzy tam zginęli. 

Na okładce młoda dziewczyna. Zimna, zlodowaciała twarz, przejmujące spojrzenie. Przenika mnie chłód. Otwieram książkę - dedykacja, smutna, ckliwa. Opowieść pierwsza - Janina. Na zdjęciu starsza pani, która wzbudza zaufanie. Podtytuł "Ochotniczka na Sybir". Biorę do ręki szklankę herbaty i zaczynam zagłębiać się w jej historię. I znowu wzruszenie, złość, łzy. Widzę zdjęcie młodej dziewczyny, dokumenty. To jest takie prawdziwe, wydaje się jakby zdarzyło się wczoraj. Ale to zupełnie inny świat, nie do wyobrażenia dla współczesnego, młodego człowieka. Jedna opowieść starczy, potrzebuję odetchnąć. 
Do dziś pamiętam rozpacz pewnej prostej kobiety z Polesia. Deportowano ją dlatego, że jej syn uciekł za Bug, pod okupację niemiecką. Bolszewicy zastosowali odpowiedzialność zbiorową wobec całej rodziny. Ta kobieta, oprócz najstarszego syna, miała pięcioro małych dzieci, z którymi ją wywieźli. Wszystkie umarły. Jedno po drugim. Kiedy umierało ostatnie, wyła jak pies. Wiła się z bólu po ziemi niczym obłąkana. Bezmiar ludzkiego nieszczęścia. 

Filiżanka herbaty i spotkanie z drugą bohaterką - Stefanią. I znów zdjęcie starszej pani, sympatycznej uśmiechniętej. I znów zatrważająca historia "Zostałam przegrana w karty". Ból, gniew, żal, złość. Znowu zdjęcie szczęśliwej dziewczyny, patriotki, która za wszelką cenę chciała odzyskać wolną Polskę. I historia rodem z horrorów. Więzienie, tortury, głód, wywózka, wegetacja... A w środku czuję niewyobrażalny kłąb emocji, których nie potrafię do końca opisać. Starczy, dość.

Historia trzecia, czwarta, piąta. Ostatnie opowiadanie czytałam jednocześnie z ulgą i smutkiem. Z jednej strony cieszyłam się, że te wszystkie negatywne emocje będę mogła porzucić, z drugiej czuję, że wiele wyniosłam z tej książki. Nie można zapomnieć o tych osobach, które przeżyły sowieckie zsyłki, ale przede wszystkim nie można zapomnieć o tych, którzy tam polegli. 

Podziwiam autorkę, za odwagę i wytrwałość przy zbieraniu materiałów i pisaniu tej książki. Mogę sobie wyobrazić spotkania z paniami, które są bohaterkami poszczególnych rozdziałów. Jak wielkie emocje pojawiły się po każdej ze stron: Pań, które wracały do tych przerażających lat, ale również pani Anny, która stała się odbiorcą. Zebranie tych materiałów w jedno, stworzenie tak ważnej dla Polski jest bardzo ważne. 

Byłam jedyną deportowaną z domu, choć miałam zaledwie dziesięć lat. Naprawdę nie wiem, jakie zagrożenie mogłam stanowić dla wielkiego Związku Sowieckiego. Gdy zabierałam rzeczy, obie z Malcią szlochałyśmy. (...) Malcia zapakowała mi jakieś ubrania, trochę konfitur. Zawinęła wszystko w prześcieradło. Ja wzięłam lalkę (...) i ukochanego misia.

W tym zbiorze znajdziemy historię kobiet wywodzących się z różnych środowisk, zamieszkujących różne regiony kraju, zabranych na zsyłkę w różnym wieku. Historia wywózki również jest różna, pojawiają się oddziały Andersa, podróże do Afryki, na Bliski Wschód. Ale wszystkie te historie łączy jedno - przeżyte cierpienie, zbydlęcenie drugiego człowieka.  Dlaczego to kobiety stały się bohaterkami tej książki? Myślę, że najlepiej odpowie na to pytanie fragment wypowiedzi jednej z pań: "Najczęściej na zesłaniu umierały dzieci, starsi ludzie i właśnie młodzi mężczyźni. Kobiecych nazwisk na listach było mniej. (...) Na zesłaniu widziałam wiele kobiet, które każdego dnia z zaciśniętymi zębami toczyły walkę o przetrwanie. Swoje, swoich dzieci, mężów, rodziców. Wiele z nich tę walkę wygrało. Nie było takich przeciwności i przeszkód, których nie mogły pokonać. Nic, ale to nic nie było w stanie nas złamać." 

"Dziewczyny z Syberii" to tytuł wzbudzający wiele emocji, na pewno trzeba odpowiednio do niego podejść, być może nie każdy jest w stanie zmierzyć się w cierpieniem i śmiercią, które pojawiają się na kartach książki. Jednak jeśli zdecydujecie się na tę lekturę, pozwoli ona odkryć tragizm pokolenia naszych dziadków. Będziecie zmuszeni zmierzyć się z historiami, które dziś mogą wydać się nieprawdopodobne. Takie wspomnienia powinny być utrwalane, stanowić pamiątkę i ostrzeżenie, a jednocześnie być hołdem dla poległych tam ludzi. To mocna, momentami wstrząsająca lektura, ale warto po nią sięgnąć, poznać historię bohaterek i zastanowić się nad losem ich i milionów innych zesłańców. 

Gdyby Bóg zechciał wskrzesić wszystkich więźniów łagrów, to w całej Rosji podniosłaby się ziemia.


Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu:




4/02/2015

"Niemy" Rafał Lewandowski

"Niemy" Rafał Lewandowski


Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i mimo że współcześnie rzadko o niej myślimy, to czasami brak wiedzy o przodkach staje się problemem. Można poświęcić całe życie, próbując znaleźć odpowiedź na pytanie, kto, kiedy, dlaczego, ale czasem, przy współczesnej technice, wystarczy trochę więcej samozaparcia, kilka mylnych tropów i znajdzie się światełko w tunelu. Poszukiwanie korzeni, praojcowie, pramatki, ziemia z której się człowiek wywodzi, czasem tak inna od tej, na której znajduje się w chwili obecnej. Czy w dzisiejszych zabieganych czasach takie kwestie są istotne?

Rafael Wells wychował się w szczęśliwej, licznej, kochającej się rodzinie, a jednak tajemnicze milczenie dziadków powoduje, że coraz bardziej interesuje go przeszłość rodziny. Poszukuje tropów, które pozwolą mu odkryć tajemnicę minionych lat. Poszukiwania rozpoczyna w Niemczech, kierując się nazwiskiem, które nosi.. Młody chłopak, wraz z pomocnym przyjacielem, ruszają na poszukiwania, które są trudne nie tylko ze względu na nikłe ślady przeszłości, ale również problemy Rafaela. 

Pokładałam duże nadzieje w tej książce. Niezbyt długa historia, miała stać się dobrym umileniem końca dania. Jednak nie wszystko wyszło tak pięknie, jak to sobie wyobrażałam. Zaufałam blurbowi, oraz okładce, ale okazuje się, że wnętrze różni się od moich wcześniejszych wyobrażeń. 

Rafael przedstawia czytelnikowi swoją historię w pierwszoosobowej narracji, początkowo opowiadając o sobie i  swojej rodzinie. Ważne jest, abyśmy zrozumieli, jaki problem ma chłopak i z czego on wynika, bo to często będzie miało decydujące znaczenie w przyszłych wydarzeniach. Jego poszukiwania przodków nie wynikają z traumy, nieszczęśliwego dzieciństwa czy innego problemu. Chłopak jest ciekawy, na przekór milczeniu dziadków, co jest tym bardziej dziwne, że cała rodzina jest wręcz nadmiernie gadatliwa. Nazwisko, jakie noszą, również stanowi zagadkę, Wells w żaden sposób nie kojarzy się z Polską, zresztą imię nasz bohater na dodatek ma nietuzinkowe. Poszukiwania długie nie są, praprzodek się odnajduje a wraz z nim poznajemy powody milczenia. 

Bohaterowie są ciekawi, choć lepiej poznajemy jedynie Rafaela i jego przyjaciela, to są to postacie nietuzinkowe. Kreacja Wojtka jest naprawdę godna uwagi, student medycyny, nakręcony na wszelkiego rodzaju rośliny i ich pochodne, posiadający oryginalnie urządzony dom. Duży plus.
Bardzo podobały mi się dzieje opowiedziane przez odkrytego protoplastę, pomysł na tę historię jak i jej wykonanie zasługują na duży plus. Kolejną zaletą jest niedyspozycja bohatera, która znacząco utrudnia mu życie, a czasami staje się niebezpieczna. Nigdy nie słyszałam o chorobie, którą autor przytoczył, jest to świeży i oryginalny pomysł. 

Przyszła pora na wady, które niestety zaważyły na końcowej ocenie. Miałam problem z językiem, nie do końca mogłam się do niego przekonać, choć nie potrafię też powiedzieć co było przyczyną takiego stanu rzeczy. Mam wrażenie, że był za bardzo potoczny. To jednak jest kwestia, którą można wybaczyć, bo nie wpływa znacząco na całokształt. Poważniejszą sprawą były wydarzenia z końca książki. Autor zafundował tam jazdę bez trzymanki, nie dając szansy na chwilę oddechu, niestety w tym negatywnym sensie. Wydarzenia, które zaproponował podchodzą pod kiepski film klasy B. [Spoiler] Zdrada dziewczyny z najlepszym przyjacielem na pewno boli, można zerwać kontakt, ale jedynie największy psychopata może wymyślić porwanie, tortury i śmierć w męczarniach za takie zdarzenie. I żeby to było wszystko, pojawia się również melodramatyczna scena z udziałem rozpędzonego samochodu i ckliwego wyznania bohatera, mimo wcześniejszego rozstania z kobietą, która była finansową pijawką. Ostatnie trzy zdania wprawiły mnie w konsternację "Staliśmy tak oboje, tuż obok siebie. | Ja i ona. | Niepewni jutra, siebie, niczego…" [Koniec spoilera]. Niestety ostatnie 20-30 stron zaprzepaściło szansę tej pozycji na ciekawą i wciągającą lekturę, a stworzyło z niej karykaturę.

Podsumowując pomysł na fabułę ciekawy, początek wciągający, historia przodka najbardziej mnie przekonała i gdyby nie końcówka byłaby to książka warta polecenia, mimo  drobnych niedoskonałości. Nie jest to jednak książka, którą mogę zaproponować jako dobrą pozycję, jednak jeśli coś w moich słowach Was zaintrygowało, może skusicie się na lekturę, a książka zrobi na Was lepsze wrażenie. 


Za możliwość lektury dziękuję autorowi - Rafałowi Lewandowskiemu.

11/12/2014

"Chińskie lalki" Lisa See

"Chińskie lalki" Lisa See
Dane techniczne:

  • Autor: See Lisa
  • Tytuł: Chińskie lalki
  • Tytuł oryginalny: China Dolls
  • Tłumaczenie: Maciej Mazan
  • Wydawnictwo: Świat Książki
  • Liczba stron: 495
  • Premiera: 22 październik 2014
  • Gatunek: powieść współczesna




Co może sprawić, że porządna kobieta, żyjąca zgodzie z tradycją wstąpi w progi nocnego klubu? Dlaczego młoda, niewinna dziewczyna ucieka z domu w nocy, po kryjomu, jak przestępca? Co powoduje kobietą, która nie przyznaje się do swojej narodowości, rodziny i wierzy, że jej tajemnica nigdy nie ujrzy światła dziennego? 

Greace, Ruby, Helen - trzy młode kobiety, Amerykanki. A może nie? 

Koniec lat '30-tych Stany Zjednoczone. 

Co sprawia, że możemy nazywać się obywatelami danego kraju? Co sprawia, że inni będą nas tak postrzegać? Dziś tego typu dylematy są prostsze, łatwiej je rozstrzygnąć. Jednak w pierwszej połowie XX wieku problemy rasowe były bardzo widoczne. 

Trzy młode kobiety spotykają się pewnego dnia pod klubem nocnym, gdzie odbywają się przesłuchania. Każda z nich trafia tu z innego powodu, wszystkie są jednak tak samo zdesperowane. Młode Chinki. Młode Amerykanki. Kobiety posiadające kojrzenie azjatyckie i przez to gorzej traktowane w swojej nowej ojczyźnie. Greace, Ruby, Helen - połączy je miłość i nienawiść, strach i nadzieja, walka i przegrana. Ich losy łączą się, by przez kolejne dziesięć lat biegły razem. Dziesięć trudnych lat, wojny, ataku Japończyków na Chiny, czasu obozów, internowania, wybuchu bomby atomowej... ale trudne również przez traktowanie Azjatów gorzej, osoby ze skośnymi oczami nie są pełnoprawnymi obywatelami Ameryki, związki międzyrasowe są zabronione... Są jeszcze marzenia, o własnym domy, mężu, dziecku, karierze, filmach, Hollywod, tańcu...

Lisa See jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Autorka za każdym razem porusza tematy trudne, dające do myślenia a jednocześnie pisze w sposób, który nie pozwala się oderwać od lektury. Tym razem pisarka poruszyła temat klubów nocnych, jedynego miejsca gdzie osoby pochodzenia azjatyckiego mogą w jakiś sposób zabłysnąć. Dziewczyny, kobiety, które chcą i mogą wyrwać się spod kurateli rodzin, chcą pokazać na co je stać, chcą zostać odkryte, mogą zrobić to jedynie w takim miejscu. Niestety społeczeństwo Ameryki nie chce oglądać imigrantów na dużym ekranie, nie chce żeby utalentowane młode kobiety zajmowały miejsca białych...

Narracja w książce jest pierwszoosobowa i zmienia się prawie przy każdym rozdziale, żeby każda z dziewczyn mogła przedstawić swoje spojrzenie. Młode kobiety, bardzo różne, z różnych środowisk, o różnych charakterach, wychowane w różnej tradycji postanowiły poświęcić wszystko i spróbować szczęścia. 

O tej książce można pisać wiele. Porusza wiele kwestii - są tajemnice, zdrady, zazdrości, miłość, seks, zakazy, niewinność, wyuzdanie, wiara, obozy, więzienia, kariery duże, małe, rodzina, dzieci. Na tych prawie 500 stronach, w ciągu tych dziesięciu lat dzieje się naprawdę dużo. Czytałam tę książkę z zapartym tchem, nie mogąc nic autorce zarzucić. 

Nie wiem, co sprawie, że książki Lisy See tak mnie wciągają: język? tematy jakie podejmuje? sposób prowadzenia akcji? postacie? Myślę, że wszystkie te kwestie są ważne. Wam mogę poradzić tylko jedno - sięgnijcie po książki autorki, a już na pewno po jej najnowszą książkę "Chińskie lalki" 

Dla kogo? 
- dla miłośników autorki, na pewno się nie zawiodą
- dla osób, które lubią czytać o mniejszościach etnicznych, narodowych, 
- dla miłośników XX wieku, okresu II wojny światowej w Stanach
- dla osób, lubiących kontrowersyjne tematy, zapomniane lub nieporuszane przez innych
- dla wszystkich lubiących powieści historyczne
- i wszystkich innych. 


9/26/2014

"Galop '44" Monika Kowaleczko-Szumowska

"Galop '44" Monika Kowaleczko-Szumowska

Dane techniczne:

  • Autor: Kowaleczko-Szumowska Monika
  • Tytuł: Galop '44
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Liczba stron: 356
  • Premiera: 30 lipca 2014
  • Gatunek: historia, fantastyka, przygoda

Sytuacja na Ukrainie trochę mnie martwi. Wybuchy, walki, ludzie, którzy MUSZĄ walczyć, to coś czego w naszym rejonie świata nie spodziewałam się w dzisiejszych czasach spotkać. Przecież to dzieje się tuż za naszą granicą, a jeśli wydarzy się coś, co sprawi, że wojna będzie międzynarodowa? Jeśli w pewnym momencie obce wojska wejdą do naszego kraju? Jak się zachowacie? Ja nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie. Zawsze uważałam się za patriotkę, ale czy byłabym w stanie walczyć - za ojczyznę, wartości, wiarę. A gdyby, jakimś cudem, udało sie Wam przenieść do przeszłości, w czasy wojenne? Powiedzmy, że będzie to II wojna światowa, a konkretnie Powstanie Warszawskie. Przejście do tamtych czasów nie jest zamknięte, w każdej chwili możecie wrócić do swojej spokojnej przyszłości. Czy zostalibyście i walczyli ramię przy ramieniu z powstańcami? 

Taka sytuacja przydarzyła się dwóm braciom - trzynastoletniemu Mikołajowi i siedemnastoletniemu Wojtkowi. Młodszemu z chłopców udaje się znaleźć przejście w Muzeum Powstania Warszawskiego i kanałem dostaje się w sam środek powstania. Wojtek rusza za bratem, żeby go sprowadzić z powrotem do domu. Jak potoczą się ich losy, jakie decyzje podejmą? Czy będą walczyć? A może zdecydują się na powrót do domu?

"Galop'44" to książka zakwalifikowana jako młodzieżówka. Język powieści jest lekki, łatwo przyswajalny ale jednocześnie plastyczny do tego stopnia, że zamykając oczy można przenieść się w czasie na tamte ulice - Bracką, Al. Jerozolimskie, kanały, Stare Miasto, Powiśle. Jest to książka, która pokazuje powstanie oczami współczesnego nastolatka, przeciętnego chłopaka, pierwowzór którego codziennie mijamy w drodze do domu, pracy, szkoły. Wojtek - bo to z jego perspektywy przedstawione jest większość wydarzeń, nie jest zachwycony że musi szukać brata. Nie są w najlepszych stosunkach, najchętniej zaprowadziłby smarkacza do domu. Kiedy przenosi się przez kanał w muzeum na początku wydaje mu się, że to dalsza część muzeum - kręcą film, przeprowadzają retrospekcję tamtych chwil. Jednak powoli zaczyna do niego docierać absurdalność tej sytuacji i niebezpieczeństwo w jakim się znalazł. Musi za wszelką cenę znaleźć brata i wrócić do bezpiecznej przyszłości. 

Autorka pokazuje jaka zmiana dokonuje się w Wojtku, z przestraszonego dzieciaka, powoli zmienia się w odważnego mężczyznę. Poznaje różnych ludzi - dzieci, dorosłych, kobiety i dzieci. Nawiązuje przyjaźnie, poznaje smak miłości - a to wszystko wśród wybuchających bomb, wszechobecnego strachu i śmierci. Powstańcy mają nadzieję, wierzą, że pokonają okupanta, tymczasem Wojtek ma świadomość, jak potoczą się losy powstania i tych ludzi, co stwarza dodatkowe niebezpieczeństwo.

Autorka wpadła na świetny pomysł konsutruując fabułę w ten właśnie sposób. Zderzenie współczenego nastolatka, z którym może utożsamiać się czytelnik książki, z walką i śmiercią, ale również ideałami tak różnymi od współcześnie wyznawanych podnosi wartość "Galopu '44". Wojtek doświadcza pierwszej miłości, która zmienia jego postrzeganie świata ale również plany na przyszłość. Również Mikołaj wiele się uczy w czasie swojego pobytu w przeszłości. Poznaje przyjaciela, który pomaga mu poznać tamte realia - "prawdziwego Warszawiaka". Okazuje się, że ta przyjaźń jest w stanie przetrwać zarówno w czasie wojny jak i pokoju. 

Najbardziej przerażające były obrazy Starówki, jednego wielkiego pola bitwy, gdzie zostały pojedyncze ściany, albo i nie, gdzie w każdej chwili mogła spaść na człowieka bomba. Gdzie w momencie ewakuacji kanałami od razu było wiadomo, że nie każdy zdąży. Przerażająca świadomość.

Jest to książka, którą powinien przeczytać każdy współczesny nastolatek, wartościowa, przestawiająca inne wzorce zachowań, ucząca życia. Dorośli również znajdą w tej książce coś dla siebie, choć pewne sytuacje mogą wydawać się uproszczone - jednak chodzi o wydarzenia współczesne. Na pewno warto zwrócić uwagę na ten tytuł. 

Dla kogo?
- dla osób w wieku nastu lat - spojrzenie na Powstanie Warszawskie oczami osób w tym przedziale wiekowym
- każdego, kto chce wiedzieć więcej o Powstaniu Warszawskim
- osób, które lubią motyw przenosin w czasie




Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger