10/11/2015

"Okupacja od kuchni" Aleksandra Zaprutko-Janicka

Życie w czasie wojny do łatwych nie należało. Były łapanki, były naloty, wywózki do pracy przymusowej, obozy koncentracyjne... O tych wszystkich aspektach II wojny możemy przeczytać w licznych książkach i pamiętnikach, wspomnieniach i biografiach, jak dużo wiemy jednak o zwykłym codziennym życiu? Niewiele informacji znajdziemy w książkach, prędzej jakieś wspomnienia rodziców, dziadków, pradziadków. Zastawialiście się kiedyś jak w tym czasie ludzie się odżywiali? Skąd brali składniki? Czy istniały restauracje? Autorka "Okupacji od kuchni" zdecydowała się zebrać informację na ten temat, a usystematyzowaną wiedzę przekazać społeczeństwu.




Co działo się na początku wojny, czy w sklepach można było kupić podstawowe produkty, dlaczego pojawili się szmuglerzy, w jaki sposób przetransportować do stolicy całą świnię, dlaczego Niemcy wprowadzili kartki na żywność i jakie były racje żywieniowe, do których restauracji i barów można było iść? Z tej książki możecie również dowiedzieć się jak sprytnie polskie gospodynie tworzyły jedzenie z niczego, zastępując większość składników innymi, dlaczego decydowały się na picie i jedzenie orzechów, a nawet kory drzew. Zagospodarowywanie każdego zielonego kawałka większych miast, przeobrażanie parków w pora uprawne i warzywniki, hodowanie pomidorów na skwerze przed kamienicą, to wszystko dla naszych przodków w czasie wojny stało się codziennością. 


Autorka zdecydowała się opisać jeden z najbardziej ludzkich aspektów życia - pożywienie. Okazuje się, że w czasie wojny zjedzenie pełnowartościowego posiłku nie było wcale łatwym zadaniem. I nie chodzi mi tu o ludzi zamkniętych w obozach, czy aresztowanych, nie mówię nawet o Żydach żyjących w gettach, a o pozostałych obywatelach, którzy w czasie okupacji musieli wykorzystać cały swój spryt aby przechytrzyć okupantów i wyżywić całą swoją, czasami bardzo liczną, rodzinę. Autorka zdecydowała się na całkowity przekrój tego zagadnienia, zaczynając opowieść od początku wojny, skromnych zapasach żywności, którzy robili bardzo nieliczni, racjach żywnościowych, które nie starczyłyby nawet dla dzieci, poprzez szmugiel i nielegalny handel, do którego Polacy byli zmuszeni, po dni Powstania Warszawskiego, które dla wielu ludzi również pod względem żywienia stały się traumą do końca życia. 

Matka, żona, pani domu miała nie lada zadanie stworzyć posiłek z niczego, kartkowy chleb, który jadło się żeby zapełnić żołądek, bo w smaku był obrzydliwy, odrobina marmelady, to właściwie wszystko co dostawali obywatele, a i tak porcje tych składników były śmiesznie małe. Podwarszawskie miejscowości stały się sławne z różnych składników, które były potem szmuglowane do stolicy, czasami w sposób wręcz niewiarygodny w dzisiejszych czasach. Niestety czarny rynek windował ceny podstawowych produktów do poziomu tak wysokiego, że wielu mieszkańców miast nie było na nie stać. Zostawały własne pomysły na tworzenie jedzenia, sadzenie warzyw i owoców, w bardzo ograniczonej przestrzeni miejskiej, która i tak była wykorzystywana do maksimum. Jedzenie składników, które nie przyszłyby nam w dzisiejszych czasach do głowy - żołędzi, kory drzew i innych równie niesamowitych. Najgorszym okresem był czas Powstania Warszawskiego, kiedy pod koniec ludzie nie jedli przez parę dni. To wszystko ale i wiele więcej znajdziecie w książce Aleksandry Zaprutko-Janickiej. 

Autorka zebrała wszystkie wiadomości, posiłkując się licznymi publikacjami, zarówno tymi naukowymi jak i wspomnieniami czy dziennikami ludzi, którzy wojnę przebyli. Niektóre informacje dostarczyli jej obecne żyjący potomkowie ówczesnych Polaków, informując o historiach swoich babć i mam, czy wysyłając wojenne przepisy. "Okupacja od kuchni" zawiera przekrój różnych problemów związanych z jedzeniem w czasie wojny, choć jak sama autorka wspomina, nie wyczerpuje tematu. Jest to na pewno książka, która przyniesie nam dużą wiedzę na opisywany temat, a że język jest bardzo przystępny, czyta się ją zapominając że to publikacja, jakby nie patrzeć, naukowa. 
"Okupacja od kuchni" to świetna książka, zawierająca w sobie niesamowite historie, liczne zdjęcia z czasów wojny, a także okupacyjną książkę kucharską. Dla chętnych, którzy chcą zgłębić temat na końcu znajduje się min. bibliografia i słownik pojęć. Poszczególne zagadnienia podzielone są rozdziałami, co daje wrażenie przejrzystości i pozwala łatwo wrócić do wybranego aspektu. 

Po "Okupację od kuchni" chciałam sięgnąć, jak tylko zobaczyłam jej zapowiedź, z jednej strony ze względu na temat, którego do tej pory nie znałam, z drugiej zaś na serię bo poprzednia książka z Ciekawostek Historycznych niesamowicie mnie wciągnęła. Zastanawiałam się jak odbiorę ten tytuł i mogę z czystym sumieniem napisać, że to świetna pozycja, napisana bardzo przystępnym językiem, co pozwoli sięgnąć po nią każdemu, poruszająca bardzo ciekawy temat, zapewniająca wspaniałą lekturę. Myślę, że ten tytuł przypadnie do gustu nie tylko osobom zainteresowanym zagadnieniom II wojny światowej ale także tym, którzy lubią czytać na tematy społeczne, jak również każdemu, kto takie niecodzienne tematy lubi. Autorka wielokrotnie mnie zaskoczyła, nie raz byłam zniesmaczona, często smutna i wściekła, przez cały czas nie opuszczała mnie ciekawość na opisywany temat. Może pora na Was? :) 



Za możliwość poznania tak ciekawego tematu dziękuję: 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger