11/10/2021

Czy widziałeś "Święto ognia" Jakub Małecki



Nie dane mi było poznać wcześniej twórczość autora, choć już od pewnego czasu słyszałam wiele wspaniałych słów o jego pisarstwie. Wcześniejsze książki przykuwały moją uwagę, choć nie udało mi się ich dotąd poznać. Teraz jednak, przy premierze najnowszej pozycji pisarza stwierdziłam, że to idealny moment, żeby sięgnąć po "Święto ognia" i przekonać się, czy trafi ona w moje gusta. Autor zaskoczył mnie już na początku, bo nie spodziewałam się takiego poprowadzenia akcji. O czym jest ten tytuł?

W rodzinie Łabędowiczów każdy mierzy się z własnymi demonami. Nastka ogląda świat przez okno, Łucja za wszelką cenę chce odnieść sukces, wierząc że w ten sposób pokona przeszłość, a tata trwa w codzienności, choć wieczorami ucieka do miejsca, w którym może wrócić do wspomnień. Żyją razem, a jednak każdy z nich ma tajemnice, które burzą ich życie. 

Książka opowiadająca o codzienności pewnej rodziny i demonach, z którymi się zmagają, może się wydawać, że jest jedną z wielu podobnych. A jednak autor już na samym początku sprawił, że wyraźnie się wyróżnia. Wszystko za sprawą narracji pierwszoosobowej, którą prowadzi Nastka. Młoda kobieta, która od urodzenia walczy z poważnym porażeniem mózgowym. Jej świat zamknięty jest w czterech ścianach domu i podwórku, które obserwuje przez okno. Świat wewnętrzny kobiety jest niezwykle barwny i ciekawy, a jednak niewiele może zrobić i przekazać innym. Jedynie Łucka ją rozumie i jest w stanie się z nią porozumieć. Autor przedstawił Nastę jako połączenie dziecka i młodej kobiety, która jest pogodzona ze swoim losem i cieszy się każdą chwilą. 


Oczywiście wiem, że to są dość odważne marzenia, ale ja się w marzeniach nie zamierzam hamować ani nic, na to ja mam po prostu zbyt szalony charakter. Jak marzyć, to na całego. 

Równie istotną postacią jest Łucja, która tańczy w balecie i marzy o pierwszoplanowej roli. Kobieta zrobi wszystko, żeby zrealizować swoje marzenia i pokazuje, że jest w stanie poświęcić się w całości. A jednocześnie jej dążenie do tej roli w dużej mierze wynika z przeszłości, wydarzeń które miały miejsce w jej dzieciństwie i które sprawiły, że stara się dać z siebie wszystko. Jej życie pokazuje, że niedopowiedzenia i błędne oceny ciągną się przez wiele lat. Brak szczerej rozmowy, przyznania do własnych lęków, przemykanie między niektórymi tematami, z tego pojawiają się wszystkie problemy. 

Ojciec jest niezwykle wytrzymałą postacią. Od lat opiekuje się chorą córką, nie słychać z jego ust słowa skargi. A jednak i on potrzebuje wytchnienia, a właściwie ucieczki w przeszłość, do szczęśliwych chwil zakochania, do lat kiedy przyjemności było więcej niż obowiązków. Do czasów kiedy w tej rodzinie była żona i matka. Długo nie wiadomo, co się stało z tą kobietą. Nikt nie wspomina jej głośno. To temat tabu, który każda z postaci przeżywa w samotności. 

Autor porusza w tej powieści bardzo wiele trudnych i delikatnych tematów. Wiele trzeba sobie dopowiedzieć, nie wszystko pokazane jest wprost. Jest to poruszająca lektura, zmuszająca do wielu refleksji. Mimo niewielkiej objętości nie czyta się jej jednym tchem. Trzeba się momentami zatrzymać i poukładać sobie wydarzenia i emocje. 

"Święto ognia" to niezwykła pozycja, którą autor zdecydowanie mnie przekonał. Trudne tematy, bardzo ciekawy sposób narracji, niedopowiedzenia i prosty język, który jednak wiele przekazuje. Z tej książki płynie wiele bardzo różnych emocji. Warto zagłębić się w życie rodziny, spojrzeć na świat z innej perspektywy. Zdecydowanie nie będzie to ostatnie spotkanie z autorem i jego twórczością. 



  • Autor: Małecki Jakub
  • Tytuł: Święto ognia
  • Wydawnictwo: SQN
  • Liczba stron: 256
  • Premiera: 15 wrzesień 2021





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger