Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WAB. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WAB. Pokaż wszystkie posty

2/09/2020

Poznaj "Magazyn" Rob Hart

Poznaj "Magazyn" Rob Hart

Idealna praca. Zapewnia wszystko potrzebne do życia. Nie jest łatwo się do niej dostać, ale jak już znajdziesz się na terenie Chmury, to zostajesz przydzielony do dopasowanej pracy, która pozwala Ci żyć na godnym poziomie. Wielki kompleks, który jest samowystarczalny w każdym aspekcie. Jednak jest haczyk. Zawsze jakiś jest. 

Niedaleka przyszłość. Świat coraz bardziej pogrąża się drodze do całkowitego upadku. Ciężko znaleźć pracę, ciężko żyć. Ludzie boją się wychodzić na ulice po masakrach, które wydarzyły się w Czarny Piątek. Paxton i Zinna trafiają do Chmury. Każde z nich ma własne powody, żeby pracować dla giganta. Trafiają do jednej z central, a tam zostają przypisani do pracy, która najbardziej do nich pasuje. Firma, która ma być idealna, od środka nie wygląda już tak kolorowo. 

Kilka lat temu pojawił się film, który podczas lektury chodził mi po głowie i który w jakiś sposób jest podobny w przekazie do tej książki The Circle. Krąg Opis korporacji, która wchłaniając cię w swoje tryby powoduje, że podporządkowujesz jej swoje życie całkowicie. Autor Magazynu pokazuje swoją wersję korporacji. Przedstawia świat, który w jakiś sposób wydaje się bardzo prawdopodobny. Przedstawia organizację, korporację, firmę, która wydaje się idealnym rozwiązaniem w świecie w którym ciężko żyć. Jednak wchodząc w jego tryby coraz bardziej poznajesz brutalne techniki, które w niej żądzą.

Historia opowiedziana przez dwójkę bohaterów, gdzie każdy z nich przejmuje co jakiś czas narrację. Paxton przez wiele lat pracował w więzieniu jako strażnik. Mając dość tej pracy postanowił stworzyć własną firmę i wynalazł produkt, z którego był dumny. Jednak działania Chmury spowodowały, że musiał zamknąć firmę i poszukać sobie nowej pracy. I tak wylądował w organizacji, do której wchodził z bardzo mieszanymi uczuciami. Zinna trafia do Chmury celowo. Ma wykraść ściśle tajne dane organizacji, a to zadanie prawie niewykonalne. Kobieta pod przykrywką poznaje też samą strukturę firmy, która bardzo szybko traci na swojej doskonałości również w oczach czytelnika. 

Historia o gigantycznej organizacji i ludziach, którzy stają się pionkami w wielkiej grze. O tym, jak wiele można i trzeba poświęcić, żeby zdobyć wymarzoną pracę. Jakie praktyki stosuje się w korporacji, która wmawiając człowiekowi, że stawia go na pierwszym miejscu, jednocześnie wykorzystuje go do swoich własnych celów. 

Magazyn to historia, która jeży włosy na głowie, pokazując do czego jest w stanie posunąć się człowiek, żeby stworzyć olbrzymią machinę. Cel, który pierwotnie być może był szczytny (a może nie), teraz wykorzystuje techniki, które zniewalają człowieka i sprawiają, że staje się trybikiem w ogromnej maszynie, która jest w stanie pracować bez niego, ale on nie jest w stanie pracować bez ogółu. 

Książka zmusza do myślenia, po raz kolejny zadając pytanie: Dokąd zdążamy? Jak bardzo praca jest w stanie zawładnąć naszym życiem? To świetna historia, którą czyta się jednym tchem, wpisująca się w lekko dystopijny thriller, która jednocześnie odsłania psychikę człowieka, oraz działania, do których jest zdolny. 




  • Autor: Hart Rob
  • Tytuł: Magazyn
  • Tytuł oryginalny: The Warehouse
  • Wydawnictwo: W.A.B
  • Liczba stron: 496
  • Premiera: 29 styczeń 2020



12/05/2019

Znowu "Komórki się pani pomyliły" Jacek Galiński

Znowu "Komórki się pani pomyliły" Jacek Galiński

Kiedy pół roku temu czytałam pierwszy tom przygód Zofii Wilczyńskiej "Kółko się pani urwało", byłam zachwycona koncepcją bohaterki, jej niecodziennym podejściem do świata i przygodami, w które się pakowała. Teraz nadarzyła się okazja, żeby dowiedzieć się, co stało się dalej i jak poradziła sobie tym razem szalona starsza pani. 

Kłopoty Zofii się nie skończyły: w kamienicy pojawiają się "czyściciele", syn nie daje znaku życia, a w jego domu pojawia się kolejny trup. Czy to nie za dużo dla biednej staruszki? A gdzież tam, bohaterka w końcu ma cel i nie zawaha się przed niczym, żeby wszystko naprawić. Tylko jak to się skończy? 

Panią Zofię spotykamy w tym samym miejscu, gdzie skończyła się poprzednia część - w szpitalu. Kobieta doskonale umie się ustawić, a przy okazji przyspiesza sobie operację biodra. Ale niestety to błogie lenistwo nie może trwać za długo i bohaterka znowu pakuje się w kłopoty, tym razem naprawdę spore. 

Autor nie ma żadnych oporów tworząc bohaterkę i jej charakter, niewiele jest w stanie ją przestraszyć czy poruszyć. Początkowo książkę czytało mi się równie dobrze jak poprzedniczkę, a wydarzenia, w jakie pakuje się staruszka, śmieszą i dają do myślenia. Mam jednak wrażenie, że w pewnym momencie jednak zaczęło się dziać za dużo i za szybko, a wszystko tak ładnie się składa. Uwaga odrobinę spoilera: bohaterka szuka zabójcy, który zostawił w domu jej syna martwe ciało. Jakoś tak udaje jej się w całej Warszawie znaleźć własnie to miejsce, które jest bezpośrednio związane z tymi wydarzeniami, zupełnie przypadkiem. A to co tam się dzieje, i jak zachowuje się bohaterka, to momentami było dla mnie odrobinę za dużo. 

Autor kontynuując losy Zofii Wilczyńskiej wprowadził ją w świat warszawskiej mafii, dając możliwość pokazania swoich wszystkich możliwości. Do pewnego momentu, gdzieś w połowie książki) czytało mi się dobrze i byłam ciekawa co też staruszka dalej wymyśli, jednak w pewnym momencie czułam przesyt i irracjonalność wydarzeń, które zdecydowanie nie powinny się wydarzyć. Czasami nie tworząc granicy, za którą bohater nie może się dostać, można zrobić krzywdę i bohaterowi i akcji. Tak właśnie stało się w moim odczuciu w tym tytule. Z każdą kolejną stroną akcja jest bardziej niesamowita, zmienia się w parodię sensacyjno-kryminalną, której nie do końca udało mi się przetrawić. 

"Komórki się pani pomyliły" to książka, którą czyta się szybko, ale żeby mieć pełną przyjemność z lektury, pozbyć się granic i uwierzyć, że staruszka jest w stanie wykonać bardzo wiele nieprawdopodobnych wyborów, wykonać wiele ekstremalnych czynów i do końca książki pozostać w jednym kawałku. Mnie nie do końca to przekonało. Nie tym razem. 




  • Autor: Galiński Jacek
  • Tytuł: Komórki się pani pomyliły
  • Cykl: Zofia Wilkońska #02
  • Wydawnictwo: W.A.B.
  • Liczba stron: 338
  • Premiera: 13 listopad 2019

6/07/2019

Młoda "Jaga" Katarzyna Berenika Miszczuk

Młoda "Jaga" Katarzyna Berenika Miszczuk

Świeży powiew przy Kwiecie Paproci to było to, czego brakowało na polskim rynku od co najmniej kilku lat. I choć niezdarność Gośki bywała frustrująca, to świat, który zafundowała nam autorka zdecydowanie zachęcał, żeby zostać z tą serią na dłużej. Dlatego byłam zachwycona, kiedy okazało się, że niedługo na rynku pojawi się historia Jagi, prequel wydarzeń z tetralogii, opowiadający o Jarogniewie w młodości, kiedy dopiero zaczynała praktykę szeptuchy. Jak wypadła ta historia? 

Jaga przyjeżdża do Bielin, żeby objąć praktykę po zmarłej babce. Kobieta zaczyna życie od zera, wybierając drogę szeptuchy odcina się od rodziny, która chciałaby dla niej męża i gromadkę dzieci. Jarogniewa postanawia wziąć życie w swoje ręce i wierzy, że poradzi sobie w nowym miejscu, jednak już pierwsze zderzenie z rzeczywistością zmusza ją do zmiany planów. Okradziony dom babki, wyraźna niechęć i rezerwa mieszkańców Bielin, oraz niezwykle duże nagromadzenie nadprzyrodzonych istot i demonów w Bielinach zmusza szeptuchę do działania. Na dokładkę pojawia się Swarożyc, który wyraźnie interesuje się Jagą, a młody Mszczuj smaży do niej cholewki. 

Z niezbyt sympatycznej, przy pierwszym kontakcie, staruszki, która jest doskonałą szeptuchą, rozmawiającą gwarą i podtrzymującą stare tradycje, Jaga zmienia się w piękną młodą dziewczynę, która wszystkie życiowe przygody ma dopiero przed sobą. To jest dopiero bohaterka! Odważna, mająca swoje zdanie, walcząca o własną drogę życiową, nie bojąca się stanąć oko w oko z bogiem, pokonać wampira czy wilkołaka. To zupełnie inna postać niż Gosia i już od pierwszych stron zdobyła moją sympatię. Młoda bohaterka zostaje zostawiona sama sobie, zmuszona jest walczyć o dom, w którym przyszło jej żyć, o przychylność mieszkańców, a czasem nawet o ich życie. 

Jaga jest osobą bardzo postępową, a jednocześnie mocno wierzącą w tradycyjne kwestie wiary i swojej posługi. Jest w stanie sama poradzić sobie z wieloma przeciwnościami losu, szybko łączy fakty i odkrywa postacie, które żerują na mieszkańcach. Jednocześnie stara się być sprawiedliwa i miłosierna, najpierw myśli, potem robi - ten typ bohaterki dla jednych może być zbyt idealny, dla innych właśnie tak powinna wyglądać prawdziwa szeptucha. Oczywiście nie obędzie się bez potknięć, drobnych nieporozumień i błędnych wyborów, wiadomo samemu nie zawsze wybiera się właściwie. 

Oprócz Jagi w książce pojawia się młody Mszczuj, zupełnie inna postać niż ta poznana w wcześniejszych tomach. Chłopak dopiero od kilku lat pełni posługę w Bielinach, jest pełny zapału, stara się pomagać swojej trzódce, a przy Jadze stanowczo zapomina języka. Na swój sposób stara się wspierać Jagę, choć czasami jego pomoc nie zawsze dobrze się kończy. 

Już na początku swojej przygody w Bielinach Jaga odkrywa tajemnicę, zaginioną księgę swojej babci, którą ktoś najwyraźniej ukradł. Kobieta musi odzyskać swoją własność, a na początek odkryć, kto zdobył się na okradzenie szeptuchy. 

Na drodze młodej kobiety staje niezwykle duża ilość nadprzyrodzonych istot, zarówno tych bardziej jak i mniej znanych postaci mitologii słowiańskiej. Niektóre to bezrozumne stworzenia, które trzeba pozbawić życia, inne zdecydowanie wolą rozmowę a także inne formy aktywności. 

Pojawia się również Swarożyc, ognisty bóg nie daje spokoju Jadze, czasami jej pomagając innym razem jedynie frustrując szeptuchę. Chce zdobyć jej zaufanie, a w zamian dostać to na czym mu bardzo zależy. 

"Jaga" jest doskonałą historią osadzoną w świecie słowiańskich wierzeń. Jest to wyśmienita kontynuacja historii, dla wszystkich osób, które miały okazję poznać wcześniejsze tomy, a jednocześnie jest to na tyle oddzielna historia, że można ją czytać bez znajomości przygód Gosi i Mieszka. Nic dziwnego, w końcu to prequel, w dodatku główna bohaterka jest o wiele sympatyczniejszą postacią - Jaga pobija Gosię na głowę. 


Cykl Kwiat Paproci: 



Jaga




  • Autor: Miszczyk Katarzyna Berenika
  • Tytuł: Jaga
  • Cykl: Kwiat Paproci #0,5
  • Wydawnictwo: WAB
  • Liczba stron: 418
  • Premiera: 15 maj 2019

4/03/2019

PREMIEROWO "Ogród Zuzanny. Warto walczyć o tę miłość" Bednarek & Kaczanowska

PREMIEROWO "Ogród Zuzanny. Warto walczyć o tę miłość" Bednarek & Kaczanowska

Wracałam do Starej Leśnej z przyjemnością, bohaterowie stali się moimi przyjaciółmi i witałam się z nimi z sympatią. Trochę smutno było kończyć ten tom, ze względu że jest to ostatnia część trylogii (a może nie?). Przede wszystkim zauroczyła mnie okładka tej części. Wszystkie trzy tomy przyciągają wzrok ale ta z trzeciego tomu jest piękna, a dodatkowo zawiera wszystkie wątki w nim zawarte. Co tym razem słychać u bohaterów? 

Kazia zaczyna przeżywać problemy w małżeństwie. Jej mąż staje się oziębły, nie zwraca na nią uwagi i prawdopodobnie ma romans z byłą dziewczyną. Kazia nie potrafi poradzić sobie w tej sytuacji. Wiola znalazła mężczyznę swojego życia, ale nie wszystko jest tak piękne, jakby się wydawało. Czy związek przetrwa próbę czasu? Zuza pogrąża się w odchłani rozpaczy, z której nie jest w stanie wyciągnąć ją ani Adam ani nikt z bliskich. Naprawdę trudne chwile za bohaterką, które zostaną z nią do końca życia. Na szczęście jest kochana Bunia, która zawsze trzyma rękę na pulsie, zarówno jeśli chodzi o kochane dziewczynki jak i resztę mieszkańców Starej Leśnej, a tym razem będzie miała trochę pracy. 

Wydawać by się mogło, że to Kazia wiedzie prym w tej części, ale tak naprawdę wydarzenia oscylują między różnymi bohaterami i w tym tomie nie można już wskazać postaci pierwszoplanowej. Może to i dobrze, bo dzięki temu historię czyta się z jeszcze większą przyjemnością. Zastanawiam się, czy to nie najciekawszy ze wszystkim tomów. 

Przede wszystkim ciesze się, że czytałam tę historię w zaciszu domowym, a nie w komunikacji, jak to bywa zazwyczaj. Połowę historii spędziłam z chusteczką w ręku, a momentami ryczałam jak bóbr - ze wzruszenia, smutku i szczęścia. Naprawdę wiele się dzieje w tej części, autorkom udało się na końcu zamknąć wszystkie wątki, jednak do końca nie wszystko jest pewne. 

Powrót do Starej Leśnej wydaje się powrotem do domu, spokojnym, pełnym miłości i przyjaźni, z przesympatycznymi bohaterami którzy tworzą barwną mozaikę, czasem im ze sobą nie po drodze, ale w trudnych chwilach się wspierają. Kazia nie potrafi otworzyć się na bliskich, często działa zanim pomyśli i przez to wielokrotnie cierpi bardziej, niż powinna. Jej mąż też wydaje się odległy, ale być może kobiecie tak tylko się wydaje. Zdecydowanie potrafi on zaskoczyć, nie tylko bohaterkę ale i czytelnika. Zuza i Adam nie zostali zostawieni sami sobie. Wydarzenia, które rozegrały się w ich domu mocno wpłynęły na oboje, jednak to Zuza pogrąża się w rozpaczy i maraźmie. A jednak są ludzie, którzy chcą jej pomóc dojść do siebie. Wiola marzy o białej sukni jednak jej związek może opierać się na czymś innym. Może? Krysia również zaczyna się zmieniać za sprawą tajemniczego mężczyzny. 

A w tym wszystkim pojawia się koza, papuga, dwa psy oraz... kuny. Autorkom zdecydowanie nie brak wyobraźni, a w tym wszystkim planują wszystkie wydarzenia z precyzją, które dopełniają się w każdym calu. Chciałabym żeby taka miejscowość jak Stara Leśna istniała naprawdę, a przede wszystkim chciałabym poznać bohaterów z tej historii i spędzić z nimi trochę czasu. 

"Warto walczyć o tę miłość" to wspaniałe dopełnienie wcześniejszych tomów. Tym razem wydarzenia potrafią wycisnąć wiele łez, jest niezwykle barwnie, a emocje przeplatają się ze sobą. Ciężko oderwać się od tego tomu i tylko smutek bierze, że to już koniec. Ale może autorki już niedługo napiszą coś nowego? 


Cykl "Ogród Zuzanny":

Miłość zostaje na zawsze | Odważ się kochać | Warto walczuć o tę miłość




  • Autor: Bednarek Justyna, Kaczanowska Jagna
  • Tytuł: Warto walczyć o tę miłość
  • Cykl: Ogród Zuzanny #03
  • Wydawnictwo: WAB
  • Liczba stron: 370
  • Premiera: 03.04.2019

3/19/2019

PRZEDPREMIEROWO Poznajcie "Kółko się pani urwało" Jacek Galiński

PRZEDPREMIEROWO Poznajcie "Kółko się pani urwało" Jacek Galiński

Debiut Jacka Glińskiego to także poniekąd mój debiut z komedią kryminalną, zwłaszcza wśród polskich pisarzy. Książka, która miała zaważyć na moim podejściu do gatunku, więc miała wysoko postawioną poprzeczkę. Od razu przyznam, że ubawiłam się setnie, nie raz i nie dwa śmiejąc się w głos z sytuacji, które stały się udziałem bohaterki. Wiem też, że nie jestem odosobniona w swoim osądzie, ale do rzeczy. O czym jest ta historia i czemu tak dobrze się ją czyta? 

Spokojna starsza pani, Zofia Wikońska, została okradziona, zdemolowano jej mieszkanie, ukradziono dokumenty po mężu i sprofanowano jego mundur. Tylko policja może pomóc staruszce w odnalezieniu winnego. Ha! Tylko, że Pani Zofia nie jest spokojną, niedołężną osobą. To kobieta z charakterem, wiedząca wszystko najlepiej i szybko oceniająca ludzi. Doskonale wie, że za włamaniem stoi sąsiad z dołu. I kiedy policja nic nie robi w tej sprawie, kobieta bierze sprawy w swoje ręce. Kiedy sąsiad zostaje znaleziony martwy pani Zofia zostaje pierwszą podejrzaną. Musi się wykaraskać z kłopotów, co przy jej temperamencie nie jest łatwe. 

Starsza pani jako główna bohaterka powieści kryminalnej nie raz już się pojawiała, ale taka starsza pani jak Zofia Wikońska jeszcze nie. Kawał świetnej roboty wykonał autor tworząc taką postać, tym bardziej, że jest ona jak najbardziej prawdziwa, a wiele jej cech można odnaleźć w bliżej lub dalej znanych nam ludziach. Pani Zofia to kobieta z charakterem, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Wie lepiej, ocenia ludzi, działa zamiast rozmawiać. Żeby wykorzystać promocję jest w stanie pojechać daleko, żeby odkryć zbrodnię i policzyć się z winnym również. Z jednej strony to starsza pani, która kultywuje stare obyczaje, z drugiej często nie przejmuje się konwenansami. 

Jej spotkanie z policją nie należy do przyjemnych. Nie wierzy młodemu policjantowi, który twierdzi, że ciężko odkryć kto jest winien. Nie raz daje burę aspirantowi, który ma do niej anielską cierpliwość. Pani Zofia potrafi też łamać prawo, jeśli jest jej to na rękę. Nie raz ma więcej szczęścia niż rozumu i wychodzi z wielu trudnych i niebezpiecznych wydarzeń obronną ręką. 

Jej działania sprawiają, że nie da się zachować powagi, kilkakrotnie parskałam śmiechem kręcąc głową z niepoprawności bohaterki i jej działań całkowicie niezgodnych z sytuacją. 

Historia jest ciekawa, bo wraz z rozwojem akcji pojawia się wiele wydarzeń, które znamy z telewizji i innych mediów. Kradzież i morderstwo nie są przypadkowe i wiodą do historii o wiele bardziej skomplikowanej, za którą stoi wiele osób. 

W tym wszystkim jednak autorowi udało się zawrzeć tę smutniejszą stronę życia starszych osób - niewielka emerytura, odsunięcie od życia, słaby kontakt z bliskimi, nie te zdrowie. Mimo całej swej żywiołowości bohaterka jest osobą wrażliwą, która wspomina swoją młodość z sentymentem i smutkiem.

Książka przedstawia wiele środowisk, ze starej warszawskiej kamienicy bohaterka przenosi się w kilka różnych miejsc, żeby na końcu poznać nieprawdopodobną prawdę. Jest to wyraźny sygnał, że "Kółko się pani urwało" to dopiero początek przygód Pani Zofii i w przyszłości pojawi się kontynuacja. 

Świetny debiut łączy w sobie ciekawe, nietuzinkowe postacie, wciągającą historię, która z jednej strony bawi, z drugiej ma drugie dno. Wszystko łączy lekki język, który sprawia, że ten tytuł pochłania się w jeden wieczór. Zdecydowanie takie komedie kryminalne mogłabym czytać częściej. 




  • Autor: Galiński Jacek
  • Tytuł: Kółko się pani urwało
  • Wydawnictwo: WAB
  • Liczba stron: 352
  • Premiera: 03 kwiecień 2019





12/02/2018

Drobne "Okruchy dobra" Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska

Drobne "Okruchy dobra" Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska

Historie świąteczne, mimo że tak różne, są do siebie podobne pod względem emocji, które z nich wypływają. Różnie może się dziać na kartach powieści, ale na koniec wierzymy w ich szczęśliwe zakończenie, "świąteczną magię", która wyłania się z treści i nadzieję na lepsze jutro. Nie wszyscy lubią tego typu książki, nie zawsze też jest dobry czas na ich czytanie. Jednak ten okres końca jesieni i początku przygotowań świątecznych to idealny moment, aby sięgnąć po taką właśnie historię, poznać jej bohaterów, ich losy i wierzyć w ten czas, kiedy ludzie są lepsi, milsi i sympatyczniejsi dla drugiego człowieka. Jak na tle tego typu książek wyglądają "Okruchy dobra"? 

8/16/2018

Jak zakończy się "Przesilenie" Katarzyna Berenika Miszczuk

Jak zakończy się "Przesilenie" Katarzyna Berenika Miszczuk

Od pierwszego tomu zakochałam się w cyklu autorki, który sięga po wątki słowiańskich wierzeń. Szeptucha, Noc Kupały i Żerca sprawiły mi niezwykle dużo radości przy lekturze oraz pozwoliły odrobinę zagłębić się w słowiańskie wierzenia. Nie mogłam więc nie przeczytać "Przesilenia", ostatniego tomu serii, który zamyka wszystkie wątki historii. Jak autora poprowadziła akcję tym razem? 

2/27/2018

"Slammed" Collen Hoover

"Slammed" Collen Hoover


W zeszłym roku przeczytałam pierwszą książkę autorki "It's ends with us". Była to ciekawa i wciągająca pozycja, poruszająca istotne życiowe tematy. Byłam pewna, że wcześniej czy później, z pewnością poznać inne historie Colleen Hoover. Nadarzyła się okazja, kiedy na rynku polskim pojawiło się kolejne wydanie serii "Slammed", które wcześniej zaistniało pod tytułem "Pułapka uczuć". Zdecydowanie okładki tego wydania bardziej mi się podobają, jednak na pewno trafią się osoby, których zmiana tytułów książek na angielskie może skołować. 

11/17/2017

Jak funcjonuje "Wróżka mimo woli" Ewa Zdunek

Jak funcjonuje "Wróżka mimo woli" Ewa Zdunek

Czasami nie można brać życia całkiem na poważnie, trzeba spojrzeć na codzienność z lekkim przymrużeniem oka. To świeże spojrzenie daje możliwość na właściwą ocenę sytuacji i decyzji, co robić dalej. Czasem jednak codzienność jest tak zwariowana, że codzienne sytuacje przerastają nawet najbardziej szalonych uczestników zdarzeń. Wtedy tylko spokój i rozsądek pozwolą na rozwiązanie, zdawało by się nieziemskich, spraw. 

11/03/2017

Propozycja kalendarza "Sekretnik Szeptuchy" Katarzyna Berenika Miszczuk

Propozycja kalendarza "Sekretnik Szeptuchy" Katarzyna Berenika Miszczuk

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, choć może sobie tego jeszcze nie uświadamiamy. Powoli pora jednak na przejrzenie propozycji kalendarzowych na roku 2018. Każdy zabiegany człowiek nie wyobraża sobie codziennego życia bez notesu lub kalendarza. Księgarnie i sklepy już oferują ich pod dostatkiem, jednak większość z nich to pozycje "bez duszy". Może warto jednak kupić coś bardziej spersonalizowanego, co nie tylko sprawdzi się w codziennym zabieganiu, ale również pozwoli się zrelaksować, a także przedstawi trochę porad życia codziennego? 

9/20/2017

Wielka miłość "Ali i Nino" Kurban Said

Wielka miłość "Ali i Nino" Kurban Said


Jak wiele można poświęcić dla drugiej osoby, która darzy się uczuciem? Czy bezgraniczna miłość może zwyciężyć przeciwności losu? Wiele powstało książek traktujących o miłości, pokazujących ją w bardzo różny sposób, dających nadzieję, lub ją odbierających. Dziś opowiem Wam o historii dwóch osób, pochodzących z różnych światów i mających różne spojrzenie na świat, które nie powinny się pokochać, a jednak pokazały, że to uczucie jest w stanie zwyciężyć - Ali i Nino.

8/23/2017

Dlaczego "Biała wódka, czarny ptak" Wiesław Wiess

Dlaczego "Biała wódka, czarny ptak" Wiesław Wiess
Stan wojenny, dla wielu współczesnych Polaków, czas nieznany, choć jednocześnie niezbyt odległy. Jak się wtedy żyło, jakie problemy dnia codziennego zajmowały głowy obywateli? Wiele powiedziano o wojsku na ulicach, internowaniach, strajkach i słynnym wystąpieniu, ale kto go nie przeżył, nie wie jak życie się zmieniło (a może czy się zmieniło) dla zwykłego obywatela. Warto więc sięgnąć po powyższy tytuł i się przekonać. 

1/04/2017

Jak się skończy "Noc Kupały" Katarzyna Berenika Miszczuk

Jak się skończy "Noc Kupały" Katarzyna Berenika Miszczuk

Kontynuacje nie zaskakują, prawda? Znamy już wykreowany świat, bohaterowie nie są nam obcy. Jedyną niewiadomą jest dalsza historia. Co stanie się dalej? Czy autorka utrzyma poziom i pozwoli na czytelniczą ucztę? Po świetnej "Szeptusze" nie mogłam się już doczekać kontynuacji, choć z drugiej strony zabierając się za nią miałam pewne obawy. Jakie wrażenia zostały mi po lekturze? 

11/07/2016

Gdzie diabeł nie może... "Projekt Mefisto" Marcin Mortka

Gdzie diabeł nie może... "Projekt Mefisto" Marcin Mortka

Mortka, to nazwisko od dawna jest mi znane, choć nigdy jeszcze nie miałam okazji na lekturę. Podobno dobrze pisze, podobno fajna fantastyka, podobno warto dać mu szansę, podobno... Skoro więc nadarzyła się okazja, nie mogłam nie skorzystać i z chęcią zabrałam się za lekturę, ciekawa co z tego wyniknie. Tytuł i okładka, a także zapowiedź o czym będzie ta książka od razu przykuły moją uwagę. Lubicie diabły? Zapraszam :) 

8/28/2016

Jak się poczujesz będąc "Czarny jak ja" John Howard Griffin

Jak się poczujesz będąc "Czarny jak ja" John Howard Griffin


Kolor skóry przez całe wieki decydował o możliwościach, jakie dany człowiek posiadał. Życie, prawa i jakiekolwiek wybory w dużej mierze były narzucone przez społeczeństwo. Dziś Ameryką rządzi człowiek, którego przodkowie przez stulecia cierpieli, najpierw jako niewolnicy, później jako ta gorsza populacja. Jeszcze nie tak dawno bycie osobą o ciemnej karnacji decydowało o całym życiu, zmuszało do życia według reguł białych obywateli. W połowie XX wieku John Griffin, dziennikarz z Teksasu zdecydował się na eksperyment, który nikomu nie przyszedł wcześniej do głowy. Postanowił wcielić się w postać Murzyna*, żeby sprawdzić jak życie wygląda po drugiej stronie barykady. Jego doświadczenia z tego okresu, a także późniejsze wydarzenia, bezpośrednio z tym związane, zawarł w książce "Czarny jak ja". Wydawnictwo WAB, po ponad dziesięciu latach, postanowiło wznowić ten tytuł i tak oto wydanie II trafia na półki księgarń.

3/05/2016

Wciągająca "Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk

Wciągająca "Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk



Wreszcie polscy pisarze zabierają się za motywy słowiańskie. Do tej pory naprawdę niewiele było dobrych polskich książek fantasy inspirowanych naszą kulturą, dlatego tak chętnie sięgam po tytuły zza wschodniej granicy. Kierując się intuicją oddałam się lekturze najnowszej książki Katarzyny Bereniki Miszczuk (może trochę skusiła mnie do niej okładka. Kłamię, bardzo mnie skusiła :) ) i dostałam kompozycję idealnie wyważonych elementów, które w moim odczuciu tworzą wciągającą, ciekawą lekturę fantasy, którą chce się jak najszybciej skończyć, żeby poznać zakończenie, a z drugiej strony chciałoby się czytać bez końca. 

9/20/2015

"Uwikłanie" Zygmunt Miłoszewski

"Uwikłanie" Zygmunt Miłoszewski























Dobry kryminał musi przyciągać od pierwszych stron i zaskakiwać, nie pozwalając na nudę. Dobry kryminał jest dopracowany od pierwszej do ostatniej strony, a bohaterowie wywołują całą gamę emocji podczas lektury. Patrząc na te wszystkie wyznaczniki "Uwikłanie" to doskonały kryminał, choć mam jedno zastrzeżenie, które usilnie utrudniało mi lekturę.

- Czytałaś "Uwikłanie"? 
- Mróz? Nie wiem co w nim dobrego, ale za to "Uwikłanie"...
- Miłoszewski stworzył wspaniałą serię. Świetny polski kryminał.
- Szacki jest idealny, wreszcie bohater z krwi i kości.
- Uwielbiam Miłoszewskiego, pisze prawdziwie
- Czytałaś Miłoszewskiego? 


7/31/2015

"Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" Wiktor Krajewski, Maria Fredro-Boniecka

"Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" Wiktor Krajewski, Maria Fredro-Boniecka

Powstanie Warszawskie ma na mnie szczególny wpływ. Za każdym razem kiedy trafiam na książkę dotyczącą tych tragicznych dni nie mogę przejść wobec niej obojętnie. Wyobrażam sobie ludzi, którzy postanowili jeszcze raz się zmotywować żeby móc znów normalnie żyć. Wyobrażam sobie Warszawę - ten "Paryż północy" przed bombardowaniami, miasto w ogniu, walące się gruzy i miasto ruin po wojnie. Relacje uczestników tych dni pozwalają mi lepiej zrozumieć co ludzie wtedy czuli, dlaczego decydowali się na walkę, o której dziś wiemy, że była z góry skazana na klęskę. Bardzo się cieszę, że wychodzą coraz to nowe książki dotyczące Powstania. 


5/12/2014

"Marynarka" Mirosław Tomaszewski

"Marynarka" Mirosław Tomaszewski

Dane techniczne:
  • Autor: Tomaszewski Mirosław
  • Tytuł: Marynarka
  • Wydawnictwo: W.A.B.
  • Liczba stron: 256
  • Premiera: 23 październik 2013
  • Gatunek: sensacja, obyczaj



Polacy strzelający do Polaków. Walka między mieszkańcami tego samego miasta. Demonstracje spowodowane podwyżkami cen żywności. Tłumy na ulicach. Czołgi, gaz, ostre naboje. Zabici i ranni. Te wydarzenia nie są bardzo odległe. Prawie czterdzieści pięć lat temu, za życia naszych rodziców doszło do strajków, interwencji zbrojnej i śmierci. W tym wypadku nie mam na myśli stanu wojennego, ale wydarzenia z grudnia 1970 roku, kiedy doszło do strajku robotników z Trójmiasta. O tych wypadkach niewiele się dziś słyszy. Trzy lata temu na ekrany polskich kin wszedł film "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł". Do dziś nie oglądałam tego filmu. W ostatnich dniach miałam jednak okazje sięgnąć po książkę "Marynarka" Mirosława Tomaszewskiego, która również porusza temat tragicznych wydarzeń tamtego okresu. 

Sylwester 2004, do domu starszego mężczyzny wdziera się dwójka złodziei, którzy kradną tajemniczą kopertę. Początek 2005 roku, Gdynia. Adam to prawie czterdziestoletni mężczyzna, który od dawna czuje, że przegrał swoje życie. Karol, właściciel dużej firmy robi wszystko, żeby rozwieść swoją córkę. Nina, dziennikarka lokalnej gazety marzy o temacie, który przyniesie jej sławę. W niedługim czasie losy tych trojga ludzi zejdą się. Co takiego ich łączy? I co zawierała skradziona koperta?

Wiedziałam, że książka będzie w jakiś sposób związana z wydarzeniami grudnia '70, mimo że fabuła książki rozgrywa się prawie we współczesności, nie miałam jednak pojęcia jak autor poprowadzi akcję. Bałam się słabej książki, bo zetknęłam się z nazwiskiem pisarza po raz pierwszy, spodziewałam się więc debiutu. Nic bardziej mylnego - Mirosław Tomaszewski wydał już trzy książki, oraz napisał wiele scenariuszy filmowych. 
"Marynarkę" zakwalifikowałabym do powieści sensacyjnej. Wydarzenia z połowy lat dwutysięcznych, początkowo nie związane ze sobą, dążą do pewnego finału, który pokazuje drugie dno. Adam - starzejący się punk, który nie może sobie znaleźć miejsca na ziemi, nie stał się taką osobą bez przyczyny. I choć początkowo ta postać bardzo mnie irytowała, to potem zaczęłam jej współczuć. Karol, szanowany biznesmen to postać krystalicznie biała. Wspomaga charytatywnie różne inicjatywy, jest blisko związany z Kościołem. Ale czy na pewno jest taki bez skazy? Witek, który wykłada pieniądze na książkę o strajkach roku 1970, to postać pozytywna czy negatywna? Nina, dziennikarka, która w każdej, nawet najbardziej tragicznej sytuacji żeruje na ludzkim bólu, byle zdobyć nowy materiał. Ale czy na pewno taka właśnie jest?Autor pozwala zastanowić się nad motywami działania obu stron wydarzeń 1970 roku.

Poprzez wywiady Niny z postaciami, które stały po różnych stronach barykady czytelnik może bliżej zrozumieć tamte wydarzenia. Nie każdy chce rozmawiać, historia dla niektórych skończyła się 17 grudnia tamtego roku. Wielu się ukrywa, jeszcze inni chcą zostać odkryci.

Wielkim plusem tej książki jest język, który spowodował, że właściwie od pierwszej strony wciągnęłam się w historię. Autor przedstawia bohaterów w dniu dzisiejszym i dopiero z czasem odkrywamy pewne wydarzenia z przeszłości, które mocno na nich wpłynęły. Historia jest ciekawa, akcja wartka. Dopiero końcówka zwalnia i pozwala na przemyślenie wcześniejszej historii. Nie czytam na co dzień tego gatunku, więc nie mam za dużego porównania, jednak ta pozycja wciąga i zaskakuje.

Nie do końca zrozumiałam wątek PDP. Czy ludzie współcześnie chcieliby tego rodzaju poznawanie historii? I dlaczego zajął się nią właśnie Karol?

Z czystym sumieniem mogę polecić tą książkę. Jest ciekawa, wciągająca, poruszająca tematy i wydarzenia, które rzadko pojawiają się w literaturze. Warto wrócić do tej historii.


Za udostępnienie egzemplarza bardzo dziękuję: Pani Marii Tomaszewskiej i Autorowi: Mirosławowi Tomaszewskiemu - http://www.tomaszewski.edumuz.pl/wordpress/

Zostałam poproszona przez Panią Marię o nagranie swojej recenzji. Mam pewne opory, jeśli chodzi o tego rodzaju wystąpienia, ale jednak się zdecydowałam. Oto efekt. Jestem ciekawa Waszych opinii, więc bardzo Was proszę o wszelkie komentarze do tego nagrania.



Czytanej recenzji można odsłuchać na Youtubie oraz na stronie Soundcloud.

1/16/2014

Seria o Wiktorii Biankowskiej

Seria o Wiktorii Biankowskiej
    Dane techniczne:
  • Autor:Miszczuk Katarzyna Berenika
  • Tytuł: Ja, diablica, Ja, anielica, Ja, potępiona
  • Seria: Wiktoria Biankowska tom 1-3
  • Wydawnictwo: W.A.B.
  • Liczba e-stron (epub): 363, 352, 399
  • Premiera: 6.11.2010, 28.09.2011, 11.2012 
  •  Gatunek: fantastyka


Długo się zbierałam, żeby skończyć tą serię. Pierwszy tom czytałam zaraz po premierze. Na polskim rynku było jeszcze niewiele książek z tego nurtu, który powstał po sławetnym Zmierzchu. Był to krajowy powiew świeżości. Później tak wyszło, że za kolejne tomy się nie zabrałam. A teraz, kiedy chciałam skończyć trylogię uświadomiłam sobie duże luki, jeśli chodzi o treści pierwszej części. Dlatego postanowiłam przeczytać całość raz jeszcze. Każdą z tych książek inaczej odebrałam, były na różnym poziomie, dlatego chciałabym napisać parę słów o każdej z nich.

Ja, diablica:
 

Jak już wypominałam, czytałam tą książkę po raz drugi. Za pierwszym razem nie widziałam błędów, albo nie zwracałam na nie uwagi:

Wiktoria jest zwykłą, niezdarną, przeciętną dziewczyną (trochę oklepane, nie? ;) ). Studiuje, zakochała się w koledze z roku. I nagle wszystko się kończy. Zostaje zamordowana i trafia do Piekła, a tam staje się Diablicą. Teraz musi przekonywać dusze żeby przeszły na tą złą stronę. Żeby nie było nudno do towarzystwa ma przystojnego diabła Beletha oraz intryganta Azazela. Dowiaduje się też że może wracać na Ziemię i wieść prawie normalne życie u boku Piotrka.
I oczywiście wszystko zaczyna się komplikować. Parę błędów, brak informacji na temat własnej śmierci a potem intrygujące wiadomości na swój temat. Do tego jeden facet który kocha a drugi który jest kochany.
Kto by przypuszczał że Piekło to takie miłe miejsce, a wszyscy sławni ludzie własne tam się bawią. Bawią to bardzo odpowiednie słowo. Nikt nie musi pracować, pogoda zawsze piękna. Żyć nie umierać ;)
Na początku wydawało mi się to bardzo "zmierzchopodobne", szczególnie ze względu na postać głównej bohaterki. Jednak potem przekonałam się że odbiega od nurtu który się ostatnio rozwinął. Mimo wszystko lekka i przyjemna. Szybko tocząca się akcja i jej zwroty. Na wolny weekend jak znalazł.
Trochę żałuję że tak się skończyła, ale mam nadzieje, ze autorka w drugiej części jednak wpłynie na Wiktorie.*
Tym razem jednak liczne braki i nieścisłości przeszkadzały mi w przyjemności z lektury. Choć sam pomysł na książkę, oraz realia przedstawione przez pisarkę są ciekawe. Irytowała mnie główna bohaterka, która jest niesamowicie ufna, nie dopatruje się żadnych niewłaściwych zachowań. Trafiła w końcu do Piekła, które swoją sławę czemuś zawdzięcza, a Wiktoria momentami wierzy we wszystko jak małe dziecko. Nie mogłam pojąć jej uczuć do Piotrka. W momencie, kiedy zginęła, było to właściwie zauroczenie. Mimo to podświadomie robiła wszystko żeby z nim być, bo uważała, że to miłość jej życia. Nie przekonywało mnie to. Zdrobnienie jego imienia również zyskało moją irytację. Ostatnim minusem było zachowanie diabła Beletha. Bardzo często jego działania przypominały mi wygłupy nastolatka. 
Jednak nie mam zamiaru tylko narzekać. "Ja, diablica" jest debiutem autorki i z pewnością z tego powodu można przymknąć oko, na niektóre mankamenty. Sama historia jest wciągająca. Świat przedstawiony przez autorkę również bardzo mi się podobał. Ciekawa byłam, jak potoczy się dalsze przygody bohaterów. 

Ja, anielica:


Beleth, Azazel, Kleopatra i Śmierć znani z powieści Ja, diablica powracają! A to oznacza, że już nikt nie będzie się nudził.

W życiu Wiktorii ponownie zjawia się przystojny diabeł. Rozbija jej związek z Piotrem i ma nietypową prośbę - chce odzyskać swoje anielskie skrzydła. Czy dziewczynie uda się zwrócić złotookiemu Belethowi marzenia? Przed Wiktorią stają naprawdę trudne wybory - bo z jednej strony zabiegający o jej miłość śmiertelnik, a z drugiej... no właśnie, diabelnie przystojny upadły anioł. W dodatku akcja przeniesie się do nieba. A tam pojawią się kolejni bohaterowie - zabawne putta, podstępny Moroni, rodzice Wiktorii i oczywiście syn szefa, jeżdżący najnowszym maserati...

Nieprzyzwoicie zabawna książka o niebiańsko-piekielnej rzeczywistości. Do diabła - to trzeba przeczytać!
 


Ten tom odebrałam dwubiegunowo. Do połowy książki miałam totalną niechęć i zwątpienie. Denerwowali mnie wszyscy. Wiktoria - bo była głupia, ufna i przez to we wszystko ją wszyscy wkręcali. Piotrek - bo był wielką ciapą. Beleth - bo podobno kochał Wiktorię, a robił wszystko żeby ją stracić. Dodatkowo jego zachowanie często było szczeniackie (jak na wiekowego diabła). Anioły były poniżej krytyki. Arkadia mi się nie podobała. I chciałam to już skończyć.
Potem akcja zaczęła się poprawiać. Choć mam nadal mam sporo do zarzucenia, to w końcu autorka wszystko zaczęła prostować i wyjaśniać niektóre zachowania bohaterów, które według mnie były dziwne. Zaczęłam się wciągać.

Ta część przybliża Wyższą Arkadię, Anioły i dusze, które tam trafiły. Trochę więcej miejsca zajmują Lucyfer i Gabriel. Postacie te dopiero w kolejnym tomie da się naprawdę polubić, ale póki co warto zwrócić na nich uwagę.
"Ja, anielica" traktuje o przygodach Wiktorii w większości w Niebie, które jest miejscem wielu sprzeczności. Z jednej strony ludzie żyją w spokoju, radości i szczęściu, z drugiej pojawiają się Golemy, które są przerażającymi stworzeniami. Anioły są miłosierne, ale za złamanie rozkazu trafia się do więzienia. 

Jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, to trochę się zawiodłam na bohaterce. W pierwszym tomie robiła wszystko, żeby być z Piotrkiem, drugi tom również wyraźnie pokazuje, że dziewczyna nie zmieniła swoich uczuć. Beleth, choć robi wszystko, żeby się zbliżyć do Wiktorii skazany jest na porażkę. Nagle (ja nie widziałam powolnej zmiany), w ciągu jednej nocy bohaterka uświadamia sobie, że jednak Piotrek to tylko przyjaciel a tak naprawdę to pragnie tylko diabła. Było to trochę za bardzo naciągane. 


Ja, potępiona:



Wiktoria Biankowska, była diablica i niedoszła anielica po raz trzeci wpada w kłopoty. Przypadkowo trafia do Tartaru, tuż po ujrzeniu białego krzyżyka na chodniku i ciężarówki z mrożonkami. A właśnie zaczęło jej się układać. Pokochała diabła Beletha, wyzbyła się boskich mocy, a jej przeciwnik Moroni został zamknięty w anielskim więzieniu. Ponadto diabeł Azazel nie planował niczego złego, zajęty romansem z królową Kleopatrą.

Czy teraz Wiktorii uda się wyjść z labiryntu i związać z Belethem?




Najlepsza część trylogii. Widać wyraźnie, że autorka wraz z kolejną książką rozwija swój warsztat. Nie stwarza również głupich sytuacji, powodowanych jeszcze głupszymi wyborami bohaterów. Wyjaśni się wiele spraw, które zastanawiały mnie od pierwszej części, a które teraz stały się logiczne i w sumie słuszne. 
Bardzo ciekawymi postaciami są tu Lucyfer i Gabriel. Ich rozmowy, przekomarzanie się, rywalizacja i walka o status "najlepszego pracownika" to świetny pomysł. Ci dwaj bohaterowie stali się jednymi z moich ulubionych. 
Wizja Tartaru, czyli ostatecznego miejsca potępionych była przygnębiająca a momentami nawet przerażająca.
Nie obyło się jednak bez zgrzytów - Wiktoria mnie irytowała uczuciowymi dylematami. Do końca zastanawiała się czy teraz nie czuje niczego do Piotrka. Z drugiej strony też parę jej wyborów było głupich - choćby ta ucieczka do Siedziby Szatana po wybuchu pierwszej bomby. Jednak patrząc na całokształt dziewczyna się wyrobiła. Zaczęła być fajną kobitką, trochę złośliwą, która wie co chce (w większości wypadków), inteligentną i seksowną. Bardzo podobał mi się też Beleth - w końcu odważył się poświęcić dla ukochanej.
Zakończenie dobre, ale właśnie czegoś takiego się spodziewałam - z gatunku "żyli długo i szczęśliwie"


Podsumowując całokształt, pomimo licznych chwil irytacji trzeba autorce przyznać, że miała dobry pomysł na cykl. To pani Miszczuk jako pierwsza na polskim rynku zaczęła pisać o ludziach, aniołach, diabłach w ten sposób, przedstawiając ich w lekko zabawny po ludzku (ja przynajmniej z inną tego typu literaturą wydaną wcześniej się nie spotkałam). Bohaterowie dają się lubić. Język autorki jest bardzo przystępny i lekki, a przez cały cykl przewija się dużo humoru, potyczek słownych. 
Gdybym przeczytała tylko pierwszy tom byłabym zawiedziona. Autorka jednak wraz z każdą kolejną kartką pokazuje że dawne wybory, które wtedy wydawały się głupie, w przyszłości bardzo pozytywnie zaowocują. Więc tak naprawdę przeczytanie trzech części da całkowity obraz na tą serię. 
Nie jest to seria, którą mogę polecić z czystym sumieniem. Jeśli ktoś po nią sięgnie - z chęcią porównam wrażenia. Jednak nieprzeczytanie trylogii grzechem nie będzie. Chyba, że ktoś z Was interesuje się tematyką anielsko-diabelską. Wtedy myślę, że warto poznać polską twórczość w tym zakresie. 

 * Pierwsza recenzja, którą znaleźć można na Lubimyczytać.pl

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger